Dom nasz, nieco lepszy

Zbudujemy w sieci domy!
Fundamenty to marzenia...
Ściany to poezji tomy.
Rzeczywistość się odmienia!

Wszyscy piękni i bogaci...
Lat ubywa na profilu...
Kurs ku szczęściu czas wyznaczyć!
Poznać jakąś damę miłą...

Stworzyć romans dla widowni.
Niech nas ludzie podziwiają.
Bo jesteśmy tak seksowni...
Romek z Julką wymiękają!

Po co męczyć się w realu?
Ileż czeka tam pułapek!
Znikam w sieci więc bez żalu...
W dłoni mam różany kwiatek.

Jakże jest tu romantycznie!
Sukces goni za sukcesem...
W sieci już na zawsze zniknę!
Wreszcie kimś ważnym jestem!

Nagle budzi się opamiętanie...
W sieci blisko do obłędu...
Czy prawdziwe to kochanie?
Czy naprawdę jestem tu?

Spójrz za okno, pada deszcz...
Nieco zimny lecz wiosenny...
Może ze mną przejść się chcesz?
Laptop stał się już nieco senny...

Niech więc zgaśnie, my pójdziemy...
W sieci powstał piękny plan...
Teraz go zrealizujemy!
Samotna pani i starszy pan.

Oskar Wizard

Mój antyświat

Mgła wsącza się mlaszcząc
powyginane światłocienie
przenikają rzeczywistość
otwierając bramy
antyświata mojej wyobraźni
antyego usiłuje wślizgnąć się
w mój wymiar
uśmiechając się wrednie
czajnik zamienia się częściowo
w antyczajnik sycząc zajadle
antyołówek usiłuje uciec z mojej ręki
wyginając się rozpaczliwie
monitor deformując rzeczywistość
kusi abym przeszedł na drugą stronę
dźwięki rozciągają się histerycznie
lampa usiłuje złapać mnie na wędkę
a wszystko zaczęło się
po tamtej nocy
kiedy to było
sam już nie wiem
a może jestem już
w moim antyświecie

***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki

Wilkołak

Jam biegł z wilkami pośród gór,
Przewodząc sforą niczym psiarz,
Zabójczy, niczym Czarny Mór.
Przywdziałem swoją wilczą twarz.
 
Mój los to noc i gon wśród drzew,
Gdzie człowiek człowiekowi wilk.
Raz świat mi śpiewał barwny śpiew.
Pamiętam, jak w agonii milkł.
 
I wraz ze światem zamilkł głos
Kobiecy, barwny niczym ptak,
Tam w polu, gdzie posiada wrzos
Jagody wilczej gorzki smak.
 
I Księżyc - bóg mój - Jego błysk,
Co świeci pośród gwiezdnych pcheł,
Gdy pada na mój wilczy pysk
Oświetla z krwi szkarłatny kieł.
 
Gdy świeci Księżyc, wyję doń,
Gdy Bestia żyje, żyje łów,
A Śmierć wyciąga swoją dłoń
Po Piękną - w Lesie Wiecznych Snów. 
 

Rozmowa Diabła z Aniołem

Błękitnym niebem leciał Anioł razu pewnego...
Zobaczył Diabła i poetę przezeń kuszonego.
Postanowił pomóc człekowi bliskiemu obłędu.
Dlatego grzecznie ukłonił się Rogatemu.
Czy mógłbym zająć parę minut wysłannikowi Piekła?
Oczywiście. Lubię dyskutować! Kreatura mu odrzekła...
Czy sprawia Ci radość ludzi dręczenie?
Tak! Uwielbiam siać w duszach spustoszenie!
Raduje mnie widok kłótni i pisanie życzliwych donosów...
To ja Diabeł byłem autorem Inkwizycji i stosów!
Uwielbiam wojny i akty terrorystyczne...
Obrazy cierpienia są dla mnie śliczne!
A Ty, Aniele latasz, pracujesz ciężko i przegrywasz...
Z motyką na słońce raczej się porywasz!
Słuchają mnie biedni, bogaci, politycy i biznesmeni!
Przyłącz się! Może i Twe serce w złe się odmieni?
Roboty niewiele, wystarczy wzbudzić pychę i złe emocje.
Im ktoś bardziej zły, tym lepsze dostaje ode mnie i życia promocje!
Na to Anioł westchnął cicho i rzekł zadumany...
Tobie Diable dostają się tylko głupie barany...
Opływają w dostatek, budując raj na Ziemi...
Trudno, będą dla Nieba na zawsze straceni...
Lecz ja szukam ludzi z sercem i miejscem na skrzydła.
Diabeł pomyślał... W gruncie rzeczy, ta robota mi obrzydła!
Bo otaczam się często wykształconymi, jednak idiotami!
Takie życie, nawet długie, jest do bani!
Więc może się Aniele w Niebie za Diabłem wstawisz?
I moje podanie o ułaskawienie wśród gwiazd zostawisz?
Diabeł rogi i ogon przyciął, wbił się w pokutny wór...
Poeta zaś spisał sercem cały ten utwór!

Oskar Wizard

Zniekształciło

Zniekształciło spojrzenie lewego oka
podczas wieczornych wiadomości
przesunęło mnie do innej rzeczywistości
zgłupiałem zupełnie
kiedy różniczki zaczęły żyć samodzielnie
uciekając z moich równań
zrobiło się całkiem pusto
nawet tyłem odwróciło się lustro
pochlipując rozpaczliwie
dwumian Newtona się zbiesił
z rozpaczy poskręcany nieoznaczonością
zamyślił się nad przeszłością
po czym wypluł cedząc zdawkowe słowa
wtedy to była dziennika wymowa
a dzisiaj rzecz fundamentalna
demokracja stała się całkiem banalna
i każdy może nią sobie wycierać
idę nawiasy z tablicy ścierać
i poszedł tam gdzie mówią dobranoc
wyłączyłem telewizor
ostatni gasi światło . . .
ziewnąłem i zgasło

***
Dział: Inne wymiary
***
Zbigniew Małecki

Polityk z La Manczy

Jechał przez Warszawę w błyszczącej zbroi.
Ideowe myśli żuł zachłannie w obłędzie.
Obok Sancho Pansa, jego wierny służący...
Przyglądali się ludzkim kłopotom i biedzie.
 
Naprzeciw stanęła kilkusetosobowa armia.
Polityk obniżył kopię, Sancho procę poprawił.
Armia była bezmyślna, za to bardzo karna.
Jeden z wodzów partyjnych ją ustawił.

Bitwa trwała zaledwie chwil kilkanaście.
Nie da się wygrać z głosującymi wiatrakami.
Gwiazda Polityka szybko pod przewagą gaśnie...
Wódz chełpić się będzie zdobytymi ideami.

Oskar Wizard

San Escobar

Lubię z tobą miła
wieczorem pomarzyć…
Zwłaszcza gdy mróz
nam doskwiera…
By do San Escobar
razem podążyć.
Poznać Leôncio Almeida,
Polski przyjaciela.

Na karaibskiej plaży Esperal
kochać się będziemy.
Wśród pięknych zabytków
Santo Subito się przytulimy.
Malowniczy szczyt
Hasta La Vista zdobędziemy!
Zacnego Pablo Escobara
też odwiedzimy!

Zobaczymy defiladę
Wojsk Obrony Terytorialnej...
W słonecznej krainie
życzliwych obywateli.
W mieście Al Capone
zatańczymy najwspanialej!
Może na zawsze
tam już zostaniemy?

Oskar Wizard

Superbohater

Oglądanie filmów
jest rozrywką miłą.
Zwłaszcza,
gdy są w nich
superbohaterowie.
Zastrzelą ich,
a oni zaraz odżyją!
Temat ten wciąż
krąży mi po głowie.

Nie chcę, aby do mnie
wciąż strzelali.
Lecz chciałbym
nauczyć się ich wytrwałości.
Podnosić się wciąż,
gdy los próbuje obalić.
No i mieć więcej
powodzenia w miłości.
 
Wiem, że te historie
są wymyślone.
Przekraczają czasem
fantazję wszelką.
Inny temat
też krąży mi
po głowie...
Czy chciałabyś zostać
moją superbohaterką?

;)

Oskar Wizard

1 Lutego 2017r.

Wybacz Skarbie,
że do Ciebie już nie zadzwonię.
Nie będę rejestrował
swojej karty.
Miasto w ogniu
aktów terrorystycznych płonie!
To już nie są żarty!
 
Bo gdybym zarejestrował telefon
w kiosku najbliższym...
Mogłaby dane użyć
do wzięcia kredytu dama...
Wiec niech od lutego
telefon milczy!
Po prostu odwiedzę cię
osobiście z rana!

Oskar Wizard

Szukałem myśli

w nieładzie rozrzucone
myśli nieokreślone
szukałem czegoś
co było ważne
bardzo
teraz mam bałagan w głowie
ani śladu tej myśli
ratujcie panowie
to było coś
sam już nie wiem co
ale było ważne
nieważne
znalazłem inne myśli
zgubiłem je zeszłej wiosny
popatrzcie jak podrosły
nawet zapuściły korzenie
nie nie
te myśli to całkiem inna sprawa
teraz muszę posprzątać
a to niełatwa zabawa
wszystkie się walają po kątach
jak je poukładam na stosach
i wstążkami przewiążę
to może przed kolacją
znaleźć tę myśl zdążę
już wiem
znalazłem
mam kupić bułeczki
do kolacyjnej paróweczki
zmykam bo sklep zamkną
a myśli niech leżą
posprzątam może kiedyś
tak tu przytulnie i swojsko
to nie jest przecież wojsko


***
Dział: Inne wymiary
***
Zbigniew Małecki

Bajka na dobranoc

Był sobie świat, którego nie ma.
Mimo to łatwo można go stworzyć.
Czuje jego klimat ten, kto już ziewa...
Przytula zmysły, zamiast je trwożyć.

Przysięgam, tej nocy w nim będziesz!
Wystarczy, że mnie uważnie wysłuchasz.
Wszystkie marzenia szybko zdobędziesz.
Przyciśnij tylko poduszkę do uszka.

W świecie snów nikt nie jest samotnym.
Zawsze jakaś miłość się napatoczy...
Zapachnie majem i uroczą wiosną....
Bo wtedy sen będzie miły i radosny!

A jeśli wśród wszystkich kandydatów...
Nie znajdziesz nikogo siebie godnego...
Rozpędzę ich nie żałując batów!
Mnie przytulisz w śnie do serca swego.

Oskar Wizard

Zakazany owoc

owoc
a nawet dwa
dojrzałe
smaczne i krągłe
bardzo miłe w dotyku
niezwykle delikatne
pasujące do ust i dłoni
kuszą Adama
gdyż są zakazane
dlatego upragnione jeszcze bardziej
wąż zazdrości Adamowi
nie ma dłoni
dlatego podstępnie kusi
dotknij!
bierz!
całuj!
Adam nie zna języka węży
nie musi
wystarcza mu
prowokujące spojrzenie Ewy
w ostatniej chwili jednak
błysk opamiętania
stracimy raj!
Ewa przytula się
to co?
stworzymy nowy!
z naszych połączonych ciał!

EPILOG

wąż pełznie
z donosem
aby pozostać w pierwotnym raju
jest sam
i nie ma z kim grzeszyć!

Oskar Wizard

Dobra Noc

Niech dobra noc
przytuli cię kołderką.
A jeszcze lepiej
aby to były moje dłonie.
Jesteś dla mnie
radością wszelką.
Przy Tobie
moje serce płonie.

W zamysłach mam snów
bukiet różany.
Spotkajmy się
na wspólnych marzeń granicy.
Sen najpiękniejszy,
uroczy i kochany!
Dotyka ciepłem,
spokojem i jest urodziwy!

Dokładnie jak Ty,
przypominając mi
najwspanialsze marzenie!
Noc taka cicha
jakby nas razem oczekiwała?
Proszę! Wyślij kurierem sennym
swe przytulenie!
Bez Ciebie ta noc
nie byłaby tak kochana...

Oskar Wizard

Miłosne marzenie

Księżyc lśni
romantycznym natchnieniem.
Dwoje odległych ludzi
śni dziś o sobie.
On błądzi wśród gwiazd,
dotyka ją westchnieniem.
Ona przytula
jego wspomnienie do siebie.

 
Godziny płyną wśród ludzi,
choć w samotności.
Brakuje w tym wszystkim
wzruszeń i czułości.
Do życia
potrzeba przecież miłości!
Można żyć z kimś
lecz w samotności.
Jej marzy się dotyk
silnych i czułych dłoni.
On pragnie
piękną delikatnością
się opiekować.
Marzeniem sennym
dwa serca płoną.
Będą się całą noc
namiętnie całować.

Oskar Wizard

Bliskość III

Bliskość słów
dotyk aksamitnych myśli
chciałbym wiedzieć
co ci się dziś przyśni
noce i dnie razem
w tej Nibylandii spędzamy
słowa nadziei i pocieszenia
dla siebie mamy

czułe szepty serca
czy przyjacielskie
w ramię klepnięcie
radością ścielą nasze ścieżki
to prawdziwe szczęście
bądź zawsze bardzo blisko
i o mnie pamiętaj
przytul słowem
a myśli
urokiem swoim spętaj

Oskar Wizard

Renta dla Bohatera*

Było to zdaje się
chyba na wiosnę?
Jechałem ,, Syrenką"
całkiem pijany.
Śpiewałem
patriotyczne piosenki radosne.
Nagle patrzę,
Stalin przejechany!

Bo był to Stalin,
tak mi się wydaje?
Może to było
jednak jesienią?
Zmrok już zapadał,
jechałem przez rozstaje...
Marzyłem,
niech nasz ustrój zmienią!

Być może
dużo później
się urodziłem?
Cóż z tego,
gdyż prawda
bywa elastyczna!
Na rentę dla bohatera
zasłużyłem!
Niech będzie duża,
bo... patriotyczna!

Oskar Wizard

*(satyra na renty dla bohaterów)

Dwa światy

dwa światy podobne
a jakże od siebie różne
realny
w którym właśnie piję
aromatyczną kawę
i ten
w którym nadzieje
na głos i dotyk próżne
lecz możesz być
kim chcesz
i zdobyć sławę

problem w tym jeden
zauważ przyjacielu
ile tu ciebie
a ile wymyślonej postaci
wśród wirtualnych lasów
i przygód wielu
sobą zawsze zostań
to ci się opłaci
 
bo ktoś polubi
a nawet pokocha
twoje awatary
i wzdychać wciąż będzie
po nocach marzyć
łatwe są w sieci uroki
i magiczne czary
jak w chwilach próby
z serca się zwierzyć?

Oskar Wizard

Rok 2024

Jak dobrze dostać abonament na sen.
Jutro dzień wolny więc sklepy zamknięte.
Kto wygra wybory, od wczoraj wiem!
Partia jest jedna i wszystko w niej święte.

Uśmiecham się do kamery, więc do urzędnika.
Wszystko notują w naszej stolicy, Brukseli...
Przyjmę dziś do domu kolejnego imigranta.
Nie przyjąć nikt przecież się nie ośmieli.

Nie muszę myśleć, wszystko ujęte jest paragrafami...
Urząd jak co dzień dom zrewiduje...
Wyznaczą żonę, którą obsypię grzecznościami...
W poniedziałek do Ministerstwa Bezrobocia pójdę.

Bo wszędzie zastąpiły nas już maszyny.
Może w kanałach znajdę zajęcie?
Bezwarunkowy dochód jest bardzo nikły.
Losowanie zdecyduje, czy mam szczęście?

Brakuje mi dzieci, zabranych na reedukację.
Urzędnik znalazł w domu prezerwatyw paczkę.
Marzy mi się pasztetowa na kolację...
Sztuczne jedzenie osłabia mnie znacznie.

Mam w toalecie skrytkę tajemną.
Trzymam w niej książkę, za którą władza anihiluje.
Czytam nocami poezję wiosenną.
Bo mimo wszystko, serce coś jeszcze czuje...

Oskar Wizard

Lubię gdy czekasz

Lubię gdy czekasz
blisko krawędzi snów.
Gdy twoje drżące usta
szepczą tęsknotą.
Księżyc, strażnik marzeń
wyrusza na łów.
Wtedy witasz mnie
z uroczą ochotą.

Czary tajemne
dzieją się za zasłoną nocy.
Cisza rozbrzmiewa
serca westchnieniem.
Słowa namiętne
nabierają mocy.
Wieńczą pragnienie dotyku
spełnieniem.

W naszych spojrzeniach
gwiazd konstelacje błyszczą.
A każda chwilę bliskości
wita radośnie.
Czujesz, że stajesz mi się
coraz bliższą!
Takie czary rozkwitają
tylko na wiosnę.

Oskar Wizard

Gdzie rozkwitają wiersze?

Rozkwitają wiersze
jak kwiaty wiosenne...
Skąd biorą się
ich gęste kobierce?
Utwory poważne,
wesołe, promienne...
Kolebką ich było
poety serce.

To serce
niejeden cud świata
widziało.
Zna smutek, radość,
uczucia płomienne...
Esencją duszy
będzie wciąż pisało!
Uwieczni szczęście
i nadzieje daremne.

Nawet w raju opisywać
emocje i uczucia
nie przestanie!
Pożyczy w tym celu
pióro od Świętego Piotra...
A jeśli przez przypadek
do piekła się dostanie...
Ukradnie pióro
od rogatego łotra!

Oskar Wizard