Piątki

Czasem tak bywa że

nawet dychać się i nie chce

oddychać wiadomo ale co to

za różnica bo dycha tak wiele znaczy

dychę mieć a nie mieć 

albo ten to dycha maratończyk życia

dychrzę bardziej po fajeczkach

czy od marnej grypy dych(r)a

bywa usłyszę dychamie  jak

autkiem zajadę drogę panu wielkiemu

z merola lepszemu niż moja łódeczka

to ja gaz do dychy na liczniku dycha

kultury uczyć trzeba na drodze i na co dzień

 żulek zapyta poratuj człowieku

tylko dychę na śniadanie mam

nie no zetkę czasem dam bo żaden ja tu pan

kiedy podajesz dłoń dycha jest

dychą tyram i nieraz wychodzi

na dysze odcisk dobrze je znam

dycha do dychy i człowiek z dycha

dycha to dziesięć nikogo nie oświecę

bo dziesięć przykazań to nie są hece

dekalog robi dla dusz porządki

wypełniaj go to w niebie przybiją ci Janioły

piątki 

 

 

Zimne serce...
Przedświąteczny urok (satyra)
 

Komentarze 1

Oskar Wizard w niedziela, 09 grudzień 2018 17:10

Też chcę aby Janioły przybili mi piątkę. A wielkim panom z merolów nie przybiją. Bo nie znają dychy z Dekalogu. Pozdrawiam serdecznie.

Też chcę aby Janioły przybili mi piątkę. A wielkim panom z merolów nie przybiją. Bo nie znają dychy z Dekalogu. Pozdrawiam serdecznie.:)
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha