Piątki
Czasem tak bywa że
nawet dychać się i nie chce
oddychać wiadomo ale co to
za różnica bo dycha tak wiele znaczy
dychę mieć a nie mieć
albo ten to dycha maratończyk życia
dychrzę bardziej po fajeczkach
czy od marnej grypy dych(r)a
bywa usłyszę dychamie jak
autkiem zajadę drogę panu wielkiemu
z merola lepszemu niż moja łódeczka
to ja gaz do dychy na liczniku dycha
kultury uczyć trzeba na drodze i na co dzień
żulek zapyta poratuj człowieku
tylko dychę na śniadanie mam
nie no zetkę czasem dam bo żaden ja tu pan
kiedy podajesz dłoń dycha jest
dychą tyram i nieraz wychodzi
na dysze odcisk dobrze je znam
dycha do dychy i człowiek z dycha
dycha to dziesięć nikogo nie oświecę
bo dziesięć przykazań to nie są hece
dekalog robi dla dusz porządki
wypełniaj go to w niebie przybiją ci Janioły
piątki
Komentarze 1
Też chcę aby Janioły przybili mi piątkę. A wielkim panom z merolów nie przybiją. Bo nie znają dychy z Dekalogu. Pozdrawiam serdecznie.