Zaklinanie pogody
Nocą pytają moje kości stare
Maj to czy marzec bo zimno i wieje.
Ktoś z tą pogodą dawno przebrał miarę,
Już tydzień pada i zwyczajnie leje.
Lecz tydzień kończy cudowna przemiana
I słońce przepraszając znów grzeje za darmo.
Więc chęć do życia szturcha mnie od rana,
Wesołych planów rozsiewając ziarno.
Bogatszy jestem i znów najmądrzejszy,
Znam się na wszystkim, zdrów jestem jak ryba.
Stary garnitur stał się najmodniejszy.
I nawet moja żona odmłodniała chyba.
Kielce 10 maja 2010 r
Komentarze