W mym sercu mam
takie piękne obrazy
gdy mama wprawiała
w ruch huśtawkę
szybowałem jak ptak
i chociaż od ziemi daleko
czułem się bezpiecznie
kiedy miałem problemy
bo życie bo młodość
i w głowie głupoty
delikatnie tłumaczyła
tak się troszczyła
i była ze mnie dumna
jak pokonałem słabości
to z mamą chodziłem
na łąkę pod lasem
zauroczony cudem natury
powierzałem jej sercu
najskrytsze tajemnice
wśród traw i kwiatów
we wzorzystej sukience
i czarnych rozwianych
włosach wyglądała ślicznie
niczym modelka ze scen
mama zaszczepiła we mnie
wrażliwość na inne osoby
uczyła w cichej modlitwie
zawierzenia siebie Bogu
a nasz dom to mamusia
takie wielkie serce familii
o każdej porze dostępne
by siebie oddać by miłować
dziękuję że malowałaś
takie cudne obrazy
poświęcenia miłości
dla Ciebie składam
laur wdzięczności
Kazimierz Surzyn
w latach mojego dzieciństwa
kiedy doskwierały upały
chodziłem z mamą nad rzekę
która wiła się wśród łąk
pachnących sianem
zapamiętałem z tamtych lat
mamę stojącą nad brzegiem
i patrzącą na mnie z dumą
jak zmierzłem się z nurtem rzeki
a wiatr figlarnie rozwiewał
jej długą suknię jedwabną
wzorzystą w polne kwiaty
była najpiękniejszą z kobiet
i tak bardzo przeze mnie kochaną
dzisiaj łowię siecią pamięci
te miejsca z wielkim pragnieniem
by tamten czas powrócił
choć dobrze wiem o tym
że już nie wejdę po raz drugi
do tej samej rzeki
Autor: Don Adalberto
Przepraszam mamusiu
że czasem płakałaś
łzy ciężkie ukrywałaś
serce w utrapieniu
Dziękuję mamusiu
że nosiłaś mnie
dłużej niż 9 - miesięcy
co nie było łatwe
Dziękuję mamusiu
że martwiłaś się o mnie
prawdziwie kochałaś
a nie rozpieszczałaś
w nocy przychodziłaś
kołdrę poprawiałaś
całowałaś w czoło
dusza moja to czuła
kiedy rosłem mężniałem
przy mnie zawsze byłaś
w trudnych chwilach
dobrocią wspierałaś
Proszę dzisiaj mamusiu
bądź dla mnie aniołem - strzeż
bo Twojej matczynej miłości
nawet śmierć nie zmieni
Kazimierz Surzyn
już kielich nocy się wypełnił
bezdenną głuchą czernią
znużone miasto sen już ukołysał
i tylko ja mamo
ten list do ciebie piszę
w ciemnościach nocy
znów widzę twoją twarz
jak przed laty uśmiechniętą
ile to już lat nie byliśmy razem
czy to tylko rok minął
czy to cała wieczność
w każdą noc wybiegam
myślą ku Północy
odnajduję dawne słowa
karty wspomnień
do koperty wkładam
i o świcie listy
na Północ wysyłam
a jeśli nie otrzymasz listu
o nic nie pytaj
bo tylko blady księżyc
jest mi świadkiem
że każdej nocy list do ciebie piszę
Italia, kwiecień 1985
Autor: Don Adalberto
pamiętam - mamo
jak z uśmiechem
kwitnącej dobroci
przynosiłaś do domu
świeży
pachnący
chleb...
znaczyłaś na nim
znak krzyża
dotykiem lekkim
jak muśnięcie
skrzydeł anioła
i rozdawałaś nam
mięciutkie
z chrupiącą skórką
kromki...
nigdy potem
nie jadłem
tak smacznego chleba
jak ten w latach dzieciństwa
podawany twoją - mamo
anielską ręką...
Autor: Don Adalberto