Miłość - poddajesz się jej
jest twoim powietrzem i światłem
bez niej tracisz oddech
nikniesz w oczach innych
zamykasz na życie
a serce dręczone tęsknotą
jakby rozpływało się
i nikło w niebycie .
autor: Helena Szymko/
Miłość - poddajesz się jej
jest twoim powietrzem i światłem
bez niej tracisz oddech
nikniesz w oczach innych
zamykasz na życie
a serce dręczone tęsknotą
jakby rozpływało się
i nikło w niebycie .
autor: Helena Szymko/
Kochana: ,a mi to lata;-
a co tam cała sałatka, dzisiaj do Bratka:
a wołam, niechaj se spływa; -
niczym babka,- całkiem nie żywa;-
i okrzesana, za dnia, - znów jest zalana,-
pędni nie biorą; - a po Włosku pobiorą;
e,- co tam, - za w: Gaju: To po Hiszpańsku:
W: Hipopotamku maleńkim*
Jest taki słodzieńki: z: podzięki*
bez pomyślenia: tak jakby od niechcenia:
a ku jedynego ratunku, co znów łona:
a śpi se, i ciągle se kona,- si Halleluja*****
-;niby zwietrzona; żona, - wybrzusza;
a czy tak to wiątko, a' grząsko, w cielątko:
ot: tak wysoko, i po okrąglutko; Mi: milutko:
taka maleńka* Matula *oh: Moja* - Nim utrudza***
:i się wzbudza, - ta cała Watka: przewyższona;
:Niech ta piąteczka* a, znów się;- wywraca;-
gdzie jedzie bez kółek;- ależ z: Jaskółek;-
byle do Rooma;- ta cała Prawda przemieniona: -,
są: W: cztery latka***** niczym cała w: za: Światkach*
A w: Mym Ideale* Kochanym co: W bale:
Przytulaj: :i Ukochaj***** i słodko mi: śpiochaj* | *
:i Przybywaj***** i usiądź tutaj*****
Moja Ukochana Lilianna***** Tylko Najdroższa*****
Dawid "Dejf" Motyka
i ja chcę tak ciągle sobie brać
aż moje liście zaczną kropli ssać
i będzie w mej gitarze jaśniej i weselej
aż się zgaśnie tudzież bielej
i całkowitego rozchmurzonego Nieba
i błękitów mi więc trzeba
i tych Fiołków zakrapianych Tulipanów
pięknych lasów i tapczanów
i pościeli lukrowanych
kwietnic narzucanych nauczanych
słodkich wiśni i popiołów
Ambroziaków w zgon betonów
i harmidru mi Go trzeba
słodko winne tego chleba
i Rumcajsów i Anieli
często sobie ciepło ścieli
u Bocianów
Dawid "Dejf" Motyka
Kocham Cię coś Polska i Moja Polonia
Kocham na Zawsze boś Moja Tyś Moja wyśniona
I Kocham Cię wiecznie i wiecznie nie spóźniam
Ty jak Ja Tak za bardzo do późna
Kocham i Ciebie, i ciebie mi mało
Kocham i do południa, co mi zostało
wyczekam natrudzić i wiecznie unosić cię
tak bardzo prosiam, przeprosić chcę
i nie chciej się rozpakować,
i nie chciej nauczać,
tak teraz zawstydzać podrzucać
i płacze się ten co w nos nas ugrywać
ukrywam, nie tego chcę ogrywać
I kocham się w Tobie dokładniej
przykładam Kochać na nowo, wystawnie
Dawid "Dejf" Motyka
horyzontów pięciolinia nutka Leśno polna w baśń
miłosnych poczęstunków, w osuszanych włosów; wstaw
wrześniowym popołudniem, i szumem Orfidei płatków
pachniesz, w landrynkowych dopatrując spojrzeniach
poczęstuj mnie, w tych dzikich namiętnie płomieniach
są okrzesane dla plecionych ptaków, z polerowanym oczu
gdym tak swobodnie przypomina, o zimie i roku
Brzebrzułka wędrowna, ma słodka wolna bez smoczków
którym to nanosi się a noc, co prosi nutka swobodna
i bez minionych lat, - Miodowa Kochaj Cię;
W umiłowanym mnie; *
Dawid "Dejf" Motyka
tak mocno kochać brak
i wierzyć więcej trzeba
pożyczyć zatłoczone z drzewa
zaskoczyć się nie daj
i od wodnistych tafli gwiazd
przeżyć swój czas
spojrzeniem witać dookoła
tak rozkochać
w zamalowany zachód słońca
i wstać skoro świt
w skowronkach witać swe nieba
tak bez końca jak
Dawid "Dejf" Motyka
Wybieram kolejne cyfry wybijając Twój numer
Więc proszę kochanie, nie odbierz mnie źle
Zatracam się, we własnej głowie się gubię
Więc proszę kochanie, nie odbierz mnie źle
To połączenie miało silny sygnał
bo nic nie łączy mocniej niż miłość
Z równowagi smutek mnie wygnał
tak mocny, jak jeszcze mi się nie śniło
To połączenie zdrady z moją naiwnością
zaprowadziły mnie do momentu, gdy
piszę ten wiersz
Znowu ubolewam nad własną słabością
wobec Ciebie, abonament niedostępny
Proszę odbierz
W moim życiu już dość zerwanych kontaktów
niemoc mojej osoby w mej głowie mnie sączy
Wyciszony na Twoje wiadomości z nadzieją
że ta iskra znowu nas ze sobą połączy
Wybieram kolejne cyfry wybijając Twój numer
Więc proszę kochanie, usłyszeć Cię chcę
Nie odrzucaj mnie, w otchłań znów sunę
nie wiem, co zaraz powiem, więc
Nie odbierz mnie źle