Wyklęci - Niezłomni

kiedy wyzwolenie

stało się fikcją

a świat zamilkł

po jałtańskiej zdradzie

oni nie złożyli broni

lecz podjęli walkę

z nowym okupantem

 

wyklęci przez komunę

ścigani przez ubecję

katowani w więzieniach

skazani na niepamięć

mordowani bratnia ręką

lecz w duchu niezłomni

do końca wierni przysiędze

Bóg 

          Honor

                    Ojczyzna

 

 

                                   Puławy, 1 marca 2016

 

 

 

Autor: Don Adalberto

Gloria Victis

w krajobrazie lessowych wąwozów

szumią drzewa Lasu Stockiego

o jednej z największych bitew

stoczonych o Polskę Niepodległą

 

szumią o chwilach wiekopomnych

o waleczności i determinacji

o chwalebnym zwycięstwie

"Orlika"

          "Spokojnego"

                            "Maksa"...

i wielu

          wielu 

                    innych

Żołnierzy Niezłomnych

 

                                      Las Stocki, 24 maja 2017

 

 

 

Autor: Don Adalberto

Matka Boska Żołnierzy Wyklętych

tylko Ona jedna

nigdy ich nie opuściła

podążała z nimi

na ustach goryczy

szeptanych modlitw

w pomruku lasów

po rozdrożach historii

i skrzętnie zbierała

jak Matka gospodarna

każdą kroplę krwi

do polskiego relikwiarza

Żołnierzy Niezłomnych

 

była przy nich w katowniach

tuliła w matczynych ramionach

kiedy ich rozstrzeliwano

lub (metodą sowiecką)

strzelano im w tył głowy

stała pod ich szubienicami

jak dawniej na Golgocie

pod krzyżem Boskiego Syna

i tylko Ona jedna widziała

jak pod osłoną nocy

w bezimienne doły

zasypywano ich ciała

 

 

Autor: Don Adalberto

DOBRA FLAGA

Flaga Państwowa wielki symbol Polaków,

patriotyczny dług, obowiązek, morale,

pamiątka żołnierzy co szli tysiącami,

aby Ojczyzny najukochańszej ratować oblicze.

 

Dziś my idźmy w Polskę Najszlachetniejszą

i brońmy etosu jak naszych rodzin.

I Flagi Państwowej jako obiektu najwyższej wagi,

gotowości do walki i służebnej pracy.

 

Czci, honoru w majestacie dziejów,

co z wyglądu świadczy o dumie Polaków.

Gdy na nią patrzę moje serce rośnie, a duszę

całą w kwiatach raju rozpiera siła życia.

 

Umieszczajmy flagę zawsze w godnym miejscu,

tak by tworzyła wzorcowy prostokąt , na dworze

i w pomieszczeniach o każdej dnia i nocy porze.

Ona nie może być oplątana dookoła drzewca!

 

Dobrą Flagę Pogotowie Flagowe oferuje,

wystarczy w Google kliknąć Pogotowie Flagowe.

Wszystkich serdecznie zapraszam i zachęcam!

Naprawdę uczynić to warto. Polecam.

 

Chcę, by wreszcie Flaga Państwowa,

wszędzie w Polsce była szanowana.

Zespołowi Dobrej Flagi, Ludziom Dobrej Woli,

dziękuję za dbałość o wartości narodowe.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

POLSKA FLAGA

Kolor biały pokoju i pojednania na górze,

czerwony róż, miłości, pasji na dole

biały w anielskim niebios chórze,

czerwony, krwią ofiar zalane bitewne pole.

 

Flago coś rany boleści zatamowała,

tym co odważnie Polski bronili.

Tym co polegli na wieki chwała

i dla tych co o Ojczyźnie prawdę zawsze głosili.

 

Flagę, ten dokument pokoleń, wiatr wznosi,

nad szczyt Tatr i rzeźby chmur cudownych,

dla bohaterów narodowych o modlitwę prosi,

a młodym przypomina historię lat minionych.

 

Dziś jak flaga Wolności skrzydła rozwińmy,

miłości, wiary, nadziei, radości, płomień wzniećmy,

w szeregu polskich patriotów stańmy,

dla Polski pracę z sercem poświęćmy.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

POLSKO

Byłaś potężnym Królestwem w Europie

Podstępnie przez zaborców kajdanami spętana

Na 123 lata nikczemnie zniewolona

Zwyciężyłaś i z powrotem zagościłaś na mapie

 

Niemieckim atakiem znienacka pokonana

Z ziemią bezdusznie zrównana

Krwią narodowych bohaterów okupiona

Sowietów ciosem w plecy ugodzona

 

W niemieckich obozach wyludniona

Siłą komunistów sromotnie tłumiona

Wyrosłaś na nowo z mas Solidarności

Co przywróciły ci skrzydła Wolności

 

Kazimierz Surzyn

Czy zdążę ?

Czy zdążę wyśpiewać wszystko,

co w mym się sercu ukrywa.

Czy zdążę wyjawić światu

 dokąd się dusza wyrywa.

      Pofrunę hen w niezbadane

     tajemnych zaświatów drogi

     przerzucę  jak książki stronice

     nici zerwane powiążę

     dom z mgławic zbuduję.

             Czy zdążę ?

Pana Hadesu ubłagam

aby oddał mi swój kaganek,

gdy z w niezbadane zakrętów ścieżki

podążę do nieodkrytych ciemności granic.

    A kiedy będę mogła zapukać 

   w wyżynne progi, ogłoszę całemu światu

    jak jesteś mi bardzo droga

     MOJA   OJCZYZNO !!!!!

Obejmę myślą dni i noce brzemienne,

nasycę  zwierciadło twej duszy pejzażu  zapachami

nasycę  zwierciadło twej duszy horyzontu  falami.

Z gwiazdozbioru  Kozła  uwiję srebrzysty wianek

i jeszcze barw kilka zerwę z ramion tęczowej otoki

i owinę  cię nimi na wieki.

         Czy zdążę ?

 Niestety ?

To tylko marzenia senne,

co narodziły się we mnie.

Czar prysnął i obrazy zwiewne

inny cel niesie życie codzienne.

       Po, co rzucać swe myśli  na żer nieznanej nadziei

       Po , co tron wznosić niebu, po co na co dlaczego?

       Po, co kulę formować, nadawać inne kształty.

      Po, co ogień zapalać w duszy i tak rozdartej

      Po, co kręgi zataczać, mosty stawiać na nowo

            Po co, na co dlaczego ???? 

A morał oto taki, z tej poezji wynika.

     Z  popielałych  szkieletów

      nie wskrzesisz płomienia.

      --   Pozostaną jedynie--

WSPOMNIENIA< WSPOMNIENIA< WSPOMNIENIA.  

 

 

BIAŁO - CZERWONA

Biała od Orła bieli

Czerwona od ran niewoli

Tyś krwotok mąk powstrzymała

I opór naszych wrogów złamała

 

Teraz rozkładasz skrzydła dumnie

Dbasz o nasz Dom zaradnie

W Bogu pokładasz nadzieję

Z Honorem zapisujesz narodową epopeję

 

Kazimierz Surzyn

 

 

Polonez

wszystko już gotowe

niebawem zabrzmią

pierwsze dźwięki

dostojnego poloneza

i rozpocznie się bal

ten jedyny bal życia

 

wieczór zaiskrzy zimowy

a para ruszy za parą

z pąsową różą w dłoni

z sercem mocno bijącym

z młodzieńczą nadzieją

w ten taniec narodowy

Nie jeden rodak

Nie jeden rodak, żyjąc w teraźniejszym świecie,nie mógł się do nowego przyzwyczaić domu,

 pełnego dostatku i nowych nieznanych progów.

              Próbował różnych sposobów, wchodzić i wychodzić innymi schodami,

 lecz jak ten cień znaczyła się bruzdami przeszłość, co tkwiła w piersi jego

          i jego oku, budowała lukę w twórczej myśli jego i zamgloną powłoką

straszyła jego, bo świat rzeczywisty okazał się jastrzębiem z olbrzymimi, 

         nie tylko pazurami, ale zwierzęcymi kłami, które raniły za każdym razem, 

lecz nikt nie dawał wiary temu, jak bardzo zraniona dusza się męczy i dyszy, a rozpalony żar

w sercu nie gaśnie wcale, bo umysłu fale zarażone obłudną scenerią nie potrafiły powrócić

        na dawne salonów pokoje, pełne chwały zaszczepionej  latach świetności wokale.

I tylko spokój i cisza może stłumić, ten nalot rosy na twarzy i ciele.----Pytam się?

kto poniesie winę za stracone złudzenia, marzenia, tych co swą postawą  i wiarą dali przykład 

      w tych czasach i odeszli za sprawę.  Lecz po nich są ślady i pozostaną strofy pieśni,

  które się kodować będą nie w pleśni, lecz pamięci przyszłego pokolenia i będą nośnikiem

odmiennego pojęcia i zagadnienia. Przeszłość się zawsze będzie wlokła za nimi, lecz od ścian w kolorach ciemnych,

 jak piłkę od bramki swojej  do przeciwnej odbijać trzeba, aby te łzy rozlały się, nie na naszej polskiej ziemi, 

 takiej PEWNOSCI  siebie nam właśnie potrzeba.---- Mowę NIENAWISCI  należy zostawić  za drzwiami,

niechaj tam siedzi i tam sobie dojrzewa, jak ta burza z piorunami, co ostrzega naturę przed nawałnicami.

A  PODZIAŁY są niepotrzebne, to narzędzie zwodnicze--- ubierzcie zatem rękawice, bo rodzina zostanie z niczym,

         a ten swąd, co zatoczył NIENAWISCI  krąg, trzeba wysłać na lodowców ląd.

Cel wierszy

 

słowo stworzone

w sposób

tak piękny

że sercu dodaje skrzydeł

 

w rymach odnajduje

melodię zmysłów

pieszcząc doznania

pięciolinią

wyrazów

 

bez rymu

zaś

pędzi

jak oszalały ogier

płynie

jak wodospady

kruszące skały

rozbija zaskorupiałe

przekonania

zerwane z uwięzi

reguł

 

próbuje przytulić

myśli

przyspieszyć

tętno

rozgrzać ciało

 

lub wprost przeciwnie

zmrozić celną puentą

niespodziewanie

docierając

do źródła

wszystkich lęków

 

bywa też lekiem

na wszelkie obawy

gdyż ma moc magiczną

zdolną

uzdrowić duszę

lub obudzić

drzemiącą

miłość

 

a wszystko to

tylko dla Ciebie

Czytelniku

 

 

Oskar Wizard

 

 

Do końca świata

 

Tak mało potrzeba,

aby stworzyć coś wielkiego.

Wystarczy kilka monet

i odrobina chęci.

Ratowanie chorych dzieci,

to coś wspaniałego.

Dużo dobrych uczynków

puszka wolontariusza pomieści.

 

Masz wreszcie wpływ

na czyjeś życie i zdrowie.

Pomyśl o uśmiechu tych,

których uratujesz...

O ich rodzicach,

którym też pomożesz.

Wielką radość

wnet poczujesz.

 

Do końca świata

i jeden dzień dłużej!

Niech gra Orkiestra

budząc wielką nadzieję

Dziś nawet Niebo

jest jakby ciut bliżej.

Bo wiele dobrego

właśnie się dzieje.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Galeria Szperk- Kosakowo k. Gdyni

12.01.2019)

 

 

Manifest militarystyczny.

 

Podobno Ojczyźnie

trzeba dać

daninę krwi...

Ja się wcale

przed krwiodawstwem

nie wzbraniam.

Z źle uzbrojonego

to wróg

tylko drwi.

Nawet gdy bohater

się kulom

nie kłania.

 

Gdy masz nowe armaty,

czołgi, rakiety...

Do tego

kilka flot

bombowców...

Nieprzyjaciel

ze strachu

doznaje podniety.

I szuka schronów

albo wychodków.

 

Przydałoby się też

kilka bomb atomowych.

Czy nasza armia

od innych

musi być gorsza?

Do potężnego wojska

każdy pójść gotowy!

A wróg?

Ma miękko

w portkach!

 

 

Oskar Wizard

 

 

Pamiętam

13 grudnia 1981 roku -

pamiętam dobrze ten dzień

jakby to było wczoraj

choć wiele lat już minęło

mam wciąż przed oczyma

szaleństwo przemocy

nienawiści

              pogardy

                         i hańby

rozpętanej pod osłoną nocy

 

trzeba pamiętać nie po to

aby rany rozdrapywać

i jątrzyć zadawniony gniew

lecz po to - by modlitwy wznieść

za ofiary Kainowych czynów

i za nasz wspólny DOM

aby w nim już nigdy więcej

brat nie podniósł ręki

na swojego brata

 

 

Autor: Don Adalberto

Pomnik Bohatera

 

najczęściej niepodobny

do pierwowzoru

zwłaszcza w aktualnej postaci

 

w groteskowej postawie

jakby chciał przekazać

coś ważnego

i nie potrafił

 

zazwyczaj

stoi jak wmurowany

symuluje marsz

albo udaje

że jedzie

na bohaterskim koniu

 

imię konia?

 

żołnierze pełnią warty

ludzie kładą kwiaty

orkiestra gra

jakby wierzyli

że pomnik
nagle ożyje

 

to wszystko

chyba sprawia przyjemność

pomnikowi?

 

możemy się tylko domyślać

bo nigdy

nie okazuje radości

nie mrugnie okiem

ani niczego

nie powie

 

czasem

Bohater zamienia się

w Zdrajcę

 

pomnik zostaje

wtedy zburzony

na podobieństwo

wykonania

kary śmierci

 

ale

co sobie postał

tego już mu nikt

nie zabierze

 

tylko kwiatów żal

mogłyby

dalej żyć

zachwycając

uroczym widokiem

i zapachem

 

winnymi zabójstwa

kwiatów

są zawsze

politycy

 

 

Oskar Wizard

 

 

WIERSZ NIEDOKOŃCZONY

Dziękuję za mój kraj
mój dom
kościół mój
zdjęcia z mojego dzieciństwa
ulice moje
drzewa przy których rosłem
i cmentarz mój – taki nasz

Dziękuję za panią z cmentarza
co dzieci uczy historii
prosto i dotykalnie
po polsku, tak zwyczajnie
 
Tak, cieszą mnie dzieci
w Ojczyzny stulecie
bielą i czerwienią
pokryją tę ziemię
 
I choć mnie już nie będzie
wiersz ten ktoś dokończy...

Biało-czerwona

                                              (tryptyk)

 

I

mój dziadek

Wielkopolanin

z dziada pradziada

po latach zaboru

jako pierwszy

zawiesił na magistracie

flagę biało-czerwoną

a w opętanym wrześniu

trzydziestego dziewiątego

szaleńczo przedzierał się

by bronić Warszawy

lecz pod Kutnem

dostał się do niewoli

i przesiedział w Rzeszy

całą okupację

 

II

moja babcia

(bohaterka)

każdy dzień

znaczyła krzyżem

nadziei

i mocą wiary

dzieliła

kromkę chleba

na kruszyny

by zaspokoić głód

sześciorga dzieci

 

III

to historia

jak innych tysiące

z czasów wojennej

zawieruchy

która jeszcze dzisiaj

drżeniem głosu

powraca w opowieściach

mojej mamy

a w moim sercu

(kiedy je słucham)

powiewa dumnie

flaga dziadka

z osiemnastego roku

i burzy się w żyłach

krew

biało-czerwona

 

 

Autor: Don Adalberto

Psalm listopadowy

już ziemia powoli zasypia

otulona złocistą pościelą

choć jeszcze groby zakwitły

i zapłonęły zniczami pamięci

 

W Nowym Jeruzalem ucztują święci

tam miejsca dla nas są przygotowane

a my jeszcze legionowe pieśni nucimy

zatroskani o losy Polski Niepodległej

 

 

Autor: Don Adalberto

POLSKIE DEJA VU

kręci się kołowrotek historii

a czas nić na nim przędzie

i to co się kiedyś wydarzyło

w przyszłości powracać będzie

bo włókna przędzy różnorakie

choć jedna gleba je rodzi

choć noszą to samo znamię

i tak z pokolenia na pokolenie

wyrastać będą nowi patrioci

i plenić się będą targowiczanie

 

 

Autor: Don Adalberto

List w zaświaty

Kochany Dziadku

 

piszę ten list z nadzieją

że gdziekolwiek jesteś

to w mocy niepojętej

dotrze on do ciebie

a może już go czytasz

zanim rodzące się myśli

dłoń przeniesie na papier

 

odszedłeś z tego świata

szybko i niespodzianie

kiedy byłem zbyt młody

aby rozumieć do końca

rzeczy tak ogromnie ważne

jak Ojczyzna i patriotyzm

 

pamiętam jednak doskonale

wspólnie spędzane wakacje

twoje niezwykłe poczucie humoru

i twoją poznańską gwarę

którą nie zawsze rozumiałem

 

tak wiele lat już przeminęło

a ja ten list piszę w setną rocznicę

odzyskania przez Polskę niepodległości

i choć dla ciebie teraz czas nie istnieje

to byłeś w tamtych wydarzeniach

powstańcem - bohaterem

 

dziękuję - Dziadku

bo gdy miałeś zaledwie

osiemnaście lat

to chwyciłeś za broń

i stanąłeś do walki

o naszą niepodległość

za to jestem z ciebie

tak bardzo

             bardzo

                      dumny

 

z wdzięcznością - twój wnuk

 

 

Autor: Don Adalberto