Sterylność

Jaki piękny dzień słoneczny
biel zimy odbija promienie
jednak chłód wiatru przenika
teraźniejszość , wtedy to wspomnienie

Nie jestem żebrakiem co prosi
o ciepła jedną iskierkę
by ogrzać serce zmarznięte
wcale też nie proszę o rękę

To taki zwrot że Cię wołam
w słuchawce że nie słyszę Hallo
wszystko jest gdzieś zapisane
chodź dawno temu się stało

Na tym białym śniegu zostawiam
ślady kręte wszelkiego rodzaju
widzisz biel śniegu zawsze kojarzę
z drogą która prowadzi do raju

Znaki moje są raczej niezdarne
i zabrakło dawnego w nich czaru
żółte szlaczki  mało wyraźne
potem wchodzę z powrotem do baru

Ja nie wnikam w czyjeś dramaty
i problemy sam mam ich bez liku
patrząc przez pryzmat dawnej szczerości
mój ślad na białym śniegu to siku

Nie o litość wcale tu chodzi
Nie o   jakąś szczególną przychylność
widać droga dawnej wzniosłości
zamieniła się w teraźniejszości sterylność

w gniewie moce budzą działanie
żeby dopiec i odciąć toporem
dłoń sympatii gdy ktoś ją wyciąga
bo pojawia się całkiem nie w porę

Tak na koniec coś dodam bez rymu
albo z rymem co komu do tego
życzę ile ma dusz jest w stanie
duszy Twojej wszystkiego dobrego
Dla Babci Marysi
Ku Pamięci
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
sobota, 20 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha