Nad ciemnym stawem III

Nad zamglonym stawem zaległa nicość
Zniknęły cienie rozszedł się mrok
W mętnej wodzie widoczna chciwość
Rozpoczęła nadchodzącą szklistą noc
Nadszedł czas dla utopienia zmysłów
Udałem się w zaklęte zgubne jądro
Jądro leśnej zagłady końca mego umysłu
Za chwilę nakarmię kresu taflę głodną
Pochłonie mnie odbicia liściastego oblicze
Gdzieś w zgniłych kłosach moje miejsce
Gwieździstej nocy ja panowanie zakończę
Ciągle sam w tej toni przeklętej żyję jeszcze
Kończy się królestwo stawu niszczące
Odejdę ze smętnym wiatrem tak jak ono
Ostatni odbity blask pustką się zaleje
Utopi się nieusłyszane ostatnie me słowo
Wskoczę ogarnie mnie spokój w glebie.

Świąteczny Show
Nad ciemnym stawem II
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
piątek, 29 marzec 2024

Zdjęcie captcha