Potęga przyrody

Przyroda barwami maluje -
polne kwiaty
pod stopy nam ścieli
roztańczony wietrzyk
między drzewami 
niesfornie liśćmi potrąca

słońce pieści 
ziemię promieniami 
ona się skłania do słońca 
pobudzając wrażliwość 
serca w zachwycie 
jak świat długi i szeroki 
melodia życia 
wciąż brzmi dookoła 
ukazując malownicze -
ziemi widoki .

autor: Helena Szymko/

Sprzeczności losu


Gdy jesteś samotny - szukasz przyjaciela 
spróbuj swoje serce przed ludźmi otwierać 
bo bardzo często w największym tłumie 

znajdzie się ktoś kto cię zrozumie 
rękę ci poda otuchy doda 
opowie życia swojego smutki 
jak w swoim życiu wysoko mierzył 
a mimo to - źle życie przeżył 
los nie zawsze jest nam łaskawy 
dlatego trzeba z losem się z zmierzyć 
szczęścia szukać nadal 
i w swoją dobrą passę uwierzyć 


autor: Helena Szymko/
 

Koszalińska ziemio nasza

Toniesz w przyrodzie lasów i pól -
gdzie wzrokiem sięgnąć nowe osiedla
ziemio - urodzajem zbóż brzemienna
coraz to większym skupiskiem turystów
bo wszyscy kochają nadmorski krajobraz
zachody słońca wschody o brzasku
ci sami co roku tu powracają
morze - podziwiam ten rozległy wód żywioł
ono zachwyca swoim urokiem

wpatrzona - jak pod wpływem zachodu słońca
złocą się wody naszego Bałtyku
oczarowana jak malarz przecudnym widokiem
gdy utrwala na płótnie najpiękniejszy z pejzaży
to już nie stary Koszalin lecz nowy - odbudowany
stał się też miastem naszych dzieci i wnuków
one na tej ziemi pomorskiej wyrosły
tu zapuściły  swoje korzenie
stały się miasta nowa wizytówką
to dla nich Koszalin rozwija się pięknieje
aby ich dzieci a także ich wnuki -
też pokochały koszalińską ziemię .

autor: Helena Szymko - Krzyczkowska/

 

 

 

 

 

Nie znajdziesz

Nie znajdziesz w poetce -
swej pokornej żony
bo ona kocha świat cały
przemieszcza się
co dnia w inne wymiary
nigdy się nie dowiesz
co gra w jej duszy

bo jest jak tajemnica
jeszcze nieodkryta
jej serce ogrodem
dla słów malowanych
wciąż kwitnące wersy
miłością podlane

ona wolna duchem
wzniosła ponad wszystko
zakochana w słowach
pieści je jak dziecię
maluje słowami przyrodę
pejzaże -żyje marzeniami
wędruje fantazją
w nieznane nam krainy

w jednej chwili radość 
to znów w oczach smutek
czy jej serce krwawi
czy miłość w nim płynie
nigdy się nie dowiesz 
nawet gdybyś pragnął
wniknąć w jej lotne myśli
ona w jednej chwili 
w poetycki azyl -
duszy się przemieści. 

autor : Helena Szymko/

 

 

 

Pycha - próżność

 

Pycha i próżność, obce im wartości -
nie znoszą pokory brak im skromności
tylko pustka i wyniosłość w nich szaleje 
aż sprawiedliwość - ukaże
swe prawdziwe oblicze
i w nos im się zaśmieje 
wtedy będą jak te zdarte płyty
obje bez wartości 
albo - niczym pył marny 
przez krople deszczu zmyty.

autor: Helena Szymko/

 

Poezja

Poezja - jest najwierniejszą
formą wyrażania uczuć
maluje słowem serca odczucia
dotykając najczulszych jego strun
przepełnia je pragnieniem i nadzieją
czerpiąc siłę z jego wrażliwości
wybrzmiewa w nim - muzyką
a kochających ją osób -
ogrzewa płomieniem miłości

autor: Helena Szymko/

Jesienny zmierzch

Zamarły drzewa w jesiennej ciszy -
dziś powiewu wiatru wcale się nie czuje
śpiewu ptaków prawie się nie słyszy
słońce - ubarwiło dnia melancholię
dodając blasku wierzchołkom drzew
przystrojonym w złotorudą kolię 
za chwilę zniknie za horyzontem
noc wszystko osnuje tajemnicy mrokiem
a niebo otuli - gwiazdami upstrzoną
granatu zasłoną .

autor: Helena Szymko/

 

Jesienny poranek

Deszczowy poranek -

smutkiem osnuty
piję mocną kawę - sięgam po nuty
staram się skomponować
deszczową piosenkę
kiedy nie gram nie piszę
wszystko mnie nuży

spoglądam przez okno
wciąż pada i pada
wokół kałuż rozlewiska
mam wtedy do życia
złe nastawienie
bo kocham słońce
gdy zsyła na ziemię
złociste promienie

deszczowa pogoda
wcale mi nie służy
nawet wena się chowa
gdzieś po kącikach
długo nie powraca
jakoś mnie unika
mój umysł rozstrojony
jak stara gitara
koi go tylko - Bacha muzyka.

autor: Helena Szymko/
foto z netu/

Znalezione obrazy dla zapytania deszczowa jesienny pejzaż

Babie lato

Już babie lato osnuło krzewy -
słońce blaskiem nadal czaruje
drzewa barwną szatę przybrały
jakiś człowiek w dali wędruje
morze leśnych koron złociste
dywan z liści snujący się wokół
złota jesień wciąż nas raduje
dopóki listopad nie zmyje jej deszczem
potem zima sroga odwiedzi
lecz do tej pory - spacerujmy do woli
korzystajmy ze złotej jesieni
nie powinno się w domu siedzieć -
kiedy jesień tak się rumieni.

autor Helena Szymko/

 

 

Muzyka i Poezja

Muzyka i Poezja - razem idą w parze
muzyka pieści uszy wycisza złe nastroje
poezja - barwnym słowem
wrażliwe serce poruszy
jego urokiem wypełni serce twoje
muzyka - niesie w smutku ukojenie
piękną melodią uspokoi duszę
jedna i druga nigdy nie zawiedzie
one miłością wszystkich romantyków
muzyka i poezja - zawsze
pokarmem duszy będzie.

autor: Helena Szymko/

 

 

Park Książąt Pomorskich w Koszalinie - latem

Wierzbo płacząca 

przeglądasz się w błękicie wody 
kąpiesz w niej młode witki
dumna ze swojej urody
rozłożystą koroną ubarwiasz
krajobraz - dokoła
a nostalgicznym widokiem 
zachwycasz wszystkich nad wodą

twój cień przydatny jest ludziom
by móc przysiąść - odpocząć
w twym cieniu pomarzyć
gdy wiatr muska chłodem w upale
słońce swym żarem praży
wpatrywać się w przejrzystą wodę
wczuć w zapach ziemi i trawy
spoglądać na plusk dzikich kaczek
wsłuchiwać w rechot żaby.

autor: Helena Szymko/
fot z netu/

Podobny obraz

Zagubieni


Zagubieni w współczesności -
żyjemy spragnieni
coraz większego posiadania
i gonimy za pieniędzmi
powtarzając czas to pieniądz
chociaż coraz mniej już czasu mamy 
co musiałoby się zdarzyć
aby ocknąć się z nieświadomości

że mamona to nie wszystko
żeby przetrwać, wyzwolenia nam potrzeba
od pośpiechu współczesności 

niech logika weźmie górę
nad chęcią posiadania
nasze życie niech upływa
w zgodzie z sumieniem i naturą 
a pieniędzy tylko tyle
aby godnie żyć się dało 

więc przyhamuj już człowieku
pomyśl chwilę - zastanów się
nad swym życiem świata losem
co jest dla nas najlepszego
co nam szkodzi - a zrozumiesz
że z mądrości umysłu
przetrwanie świata
i ludzkości się wywodzi 

autor: Helena Szymko/

W Soplicy: stolicy,

o storczyku', o storczyku: czemuś mi taki słodny,
wody daj, miodem siej, przenieś się mnie do słonecznej Walii,
:bom głodny, -

kryształku mój, kryształku z mórz i oceanów; zagraj mi w swej dziecinie,
cymbałku twórz, cymbałku róż, przerzuć się mnie do w swej krainie;
i ciałku kobiecy, do pana do rzeczy, - czy to się tak ładnie spodoba;
olśnij mnie w swym rytuale, czasem czekaniem dowalim, - niech włosem: a grzecznym, podgrzewaj:
i pieścili się; zachciewali - ;o mewach tu śpiewaj, i Dunaj polewaj,
 
:leć, Gołębiu Mój proszę: nie zważaj do swego losu, bo wnoszę;
,i czystego od stu kłosów, a' lasem Sokolim, płynącym w oddali - :wschodzącym nie bolim,

:zatańcz tu swoje marzenia:
 
:i zaparz mi wiecznego chleba, wierzeniem od nieba:
i zaparz mi się w stokrotę, szalupie przypatrz za wojnę, -
- storczyku mój w Płotkę, bom płonę; -
 
:Fiołeczkami, zalatywały mi się i arbuzami, -
:szyszek spadających wprost do Eukaliptusowej się; w błyszczącej fali nadziani, -

do sadu, do sadu poproszę, żeby się nie bali, coś wniosę, przyniosę;
 
;czosynku coś wisiał tak sobie, byłeś pełen winy,
am był przy tobie, -
Twoich to malin i zielem naskładali tu w; cielem,-
dla Akacji i Lipy wschodzącej: biurokracji;-
 
I: słodkiego wina' a wiśni w: zalana kraina, - przeminie, -
:nie pryśnij się od pomarańczy:
, za wyplatana mama, wiosenka, do nana nana - tu tańczy:

spoczywaj sobie wen w dłoni Koali, którzy to byli wędrowni, a się nie tułali,

:przezorny mi tu zapisał, kto Kocha, przypisał:
,a ty se, a ty se: podlewaj:

I: Kochaj* mnie tak*

Dawid "Dejf" Motyka

a, jednak, polecą:

a, jednak, polecą:
 
Mój miód:: częstuj się wygodnie, -
gdyż w mój; brud; to potem konnie; -
 
Koliber Mój mały: -
 
Kochaj mnie całym *****
ah* daj kocyk ciepłym dziś małym:.....
 
Kochaj się z: wrześniem: toż pełen uniesień; :tak tudzież u: wyniesień:-
 
* * * * * z: Umiłowanym * * * * *
 
Kochaj się: gdyż moje: są wszystkie pełne: do Chwały: ..... idąc tak... do ciernistych: *Wzruszeń * * żywym: popołudniem:
 
:słuchaj mnie: tak jak Ja się czuję: oh: właśnie: - tera dziękuję_ *.*
Kichnij mnie wiosną, - niechaj sanki nam cisną: Mam: Te: Wszystkie::: nocą Przyniosą: tak mocno W: czułościach:
* * * * * wyrosną * * * * *
 
: o to śliczni, gdym się tak nocą miłosną wydaje,- w: modelki niechaj se kroczą:- porosną w: zwyczaje:-
 
tym żyznym powietrzem, grzesznym cieniem, ukrytym spojrzenia błaganiem dziś nie wiem którym to się stanie:
 
Dawid "Dejf" Motyka

wyjść nikomu, gdy ciągle pada - to tylko on: niech spada.

czy to koła, o morze figlarne tak idealne:

co mi tu zalata, ten mi tu chrupka zajada sałata

 

czy w wiośle są czyjeś litery na południe; -

A mi w dzięciole, słodko czeka se w swym rosole iś wolę;

 

a czy kaszel można narzucać, odrzuca się;

co mi tu gruchać, nakryjcie się: I niech z kopułka se je

 

czy mistrz tu ustaje się w chrupkich, - zawiera'

jak w rzeczkach, taka tu Kawka, czemu zastawki tli ptaszki:

 

czy mój czołg mógł mówić teraz i nieraz:

a zgniótł ten zgnity rok w; bęben, jedyny pył; i młot,

 

a czy niesie się ta cała baranina owiec i chmurka:

tak jemu się trzyma, tuż obok mnie, :słodka słonina malina:

 

jak słodko se śpi, to niech chrapie mi:

a brzuszkiem to sobie łapię, -

 

i co tu widać a wyżej powiew w zakonnicach

niech siada nim złodziej się zakrada o łupu cupu z: szpica; bucu:

 

w rajskiej krainie, i z mojego słodziaka, mucha się tu: zatacza zakrada;

ta cała koszulka, przemiło otula w roszpółka, krótko.

 

I: kiedy się w tobie znajdzie na piętrach:

taka Wybiera, co sobie w parterkach: :Kocha: Moim: W: :Kołderkach: 💙

 

i mów mu Kochaj, i teraz: Cała wyśniona, tam będę w piosenkach ocałuj: :i pełni w milionach:

 

Dawid "Dejf" Motyka

aleja w drzewnym śpiewie ***Błogostaju

i od mokrutkiego drzewa, i od zwietrzonego nieba, oh: ciebie mi trzeba*

 
i od ptaszków zwisających koraliczków buchających kawołaczka w miód i chleba
 
kwiecistego moc spojrzenia, winogrona i poziomek dla twych drabin i koronek*
 
i puszystego dla kołderek jego, mięsistego od Aniołka, właściwego umywania :
 
:i czystego prania, za co mi zabrania; - szukaj siebie mój wygasły w glebie;
 
poproś malin stale, czemuś był w gitarę, poproś teraz prosę, kochasz nim poniosę:
 
dziękuj moim wcale, Sercu nanoś żale, *miłości oddaję wiemy, w całości i Kocham Lili :Dajemy * * * * * nim prości, niech ponosi, niech uskacze i wypłacze* ale kocham mniam, moje sią te wszystkie tam* Wszystkie Nasze dziś błagania, i już bez* zapominania* tam tam tam: tu *Miłości Lili dam*****
 
 
 
Dawid "Dejf" Motyka

łozeń się

Łozeń się
 
tak słoneczko się opiło,
że się w nocy oświeciło
pomodliły się i poszło
kaszlu w mroźne nałożyło
i za późno uwierzyło
coś mi tu wyrosło w puszczy
kicuś micuś na patyki
Romek woła zgadł kamyki
a Modliny wypuściły swe właściwe sanie
 
kapusty mi o daj oj litości pod raj
wyleć się na łąki cały
żebyś pomścił swe Migdały
 
kapucyny mi pomijaj
jakoś takoś zapominaj
a po ryju nie proś więcej
włoś się niesie po pedale prędzej'
 
bajduli hajduli ciapki mi tu wytuli
kapciosie motyle zakochaj się
i tyle;
 
Dawid "Dejf" Motyka

piaseczek a kamień | i Kawka się woła

za te wszystkie szukaniem noce ubłagane zamienia się w dołach i płacze Kaśka '

o' bezlitosnym ratunku wystarcza gdy świt dookoła w czarnym wujku;

promiennym pomarańcze, tancerz ulicznym jeżu, te wszystkie rany wylicza:

wyjedzie na kamień gdzieś i świat pomylony;

promyczek mi w Sercu tutaj wylicza|

 

Warkocze tu liści uzbieraj mi.

 

Wypryśnij czym prędzej i uciśnij, i weź to sobie do siebie, co mnie nie posłucha, a Kochałeś i byłeś i Jesteś nim | .

i biometr nieokrzesany tęczą w błękitnym w prze miłym błaganym; co sądy mamy ~

za krzywdy w słuchanym nie raz, za co zwierciadle przytrzyma i parzy się w krzyku codziennym dziecinnie prostym| zaraz...

 

i w nim wyjdzie się w noc i w sen uroczy; wyksztusisz się o promień co siły nabiera |

nikomu własnemu tak jak ja i po kryjomu, i rym w mym zdaniu otwieraj, i przypominaj |.

-aż ugnie się każda zakazana żona - zakażona | zmieniana na w pół i dół.. |

I tutaj goło o spływaj | skoroś pykł i łykł co wlekł i w kasze mykł, dobijaj co buczy i przyszedł se, i stygł - policzę się.

 

Bary za bary, te wszystkie gitary, czekające w komary za skróty, których nie ma, te które tu w czeluści dogryzają|.

Gromadki wen w statki, w podstępnych modelach meldunki i wianki w ich winach sztucznie wstawiają w bąbelki| -Wprawianych w bródkę, wyprawiają wywrotkę; i czyste szczęki;

 

Są bez własnej żeglugi u Matki | trajkoczą w stokrotki i maki, - a ryby biorą w różanych różańcach | kaczeńcach podróżach |

 

Wybiła godzina duża...

 

wypija błahostki z czekoladki, - i Chropy i chrostki, i chustki, i ciekawostki w zasadach najdroższych omijasz mnie | pejzażach | i wzgórzach |

 

z wielu dróg i wapiennych oh biorą; Cię bez przerwy;

 

My z troskliwiej wiosence, i naszej wisience, właściwej panience co sobie teraz zawistnie dogrywasz |

Wykwintnieś mógł | ściel się |. Boś bódł.

 

I wszystkie te strony, struny, gdzie świat pomylony, otulasz się w swych zapomnieniach, -

 

 

 

Gdy swemu posprząta, a oczy dogląda, podtrzyma w ożywczych płomieniach |

... aż wydmy poproszą, - o ciepło (niech noszą), i godło | zaplątasz;

 

o' takim się stajesz rycerzom błaganiem; a zdobył ten tron co mi i potrzeba;

-aż nędza wybrzydza i się dopomina, pojedziesz o piątej; dziesiąta... co mi trzeba ci | .

 

Mina gminna.

 

Ten balkon' tu szczekał, płonąca czekał, aż los zadrwił nogami poobrywał -

... i stokroć się prosi aż pedał spękał się; w złoty pył wykosił, i dość! I Już... toś mi pomógł!!!.

 

Rzekomo nikomu, łakomo o czekolad a w Romach, o wiadukt wychacza o rogich wrogach;

 

i Zakrywał w kołderkach, i naglił w pasterkach i bombonierkach, w bezchmurnych zadymach, których zna;

 

I już ci otwiera się; czym prędzej do mego ramienia, i zmieniaj się w mój kraj- co nie wyciera - aj! - Wybieraj...

 

*** przy tobie moje myśli zatracają sensu wodospadów ~~

o blado mi, gdym ciebie wiódł w srogi rytm kochanie ***

 

Dawid "Dejf" Motyka

bogatym być

i ja chcę tak ciągle sobie brać

aż moje liście zaczną kropli ssać

i będzie w mej gitarze jaśniej i weselej

aż się zgaśnie tudzież bielej

i całkowitego rozchmurzonego Nieba

i błękitów mi więc trzeba

i tych Fiołków zakrapianych Tulipanów

pięknych lasów i tapczanów

i pościeli lukrowanych

kwietnic narzucanych nauczanych

słodkich wiśni i popiołów

Ambroziaków w zgon betonów

i harmidru mi Go trzeba

słodko winne tego chleba

i Rumcajsów i Anieli

często sobie ciepło ścieli

u Bocianów

 

Dawid "Dejf" Motyka

w leśnym baj

horyzontów pięciolinia nutka Leśno polna w baśń

miłosnych poczęstunków, w osuszanych włosów; wstaw

wrześniowym popołudniem, i szumem Orfidei płatków

pachniesz, w landrynkowych dopatrując spojrzeniach

poczęstuj mnie, w tych dzikich namiętnie płomieniach

 

są okrzesane dla plecionych ptaków, z polerowanym oczu

gdym tak swobodnie przypomina, o zimie i roku

Brzebrzułka wędrowna, ma słodka wolna bez smoczków

którym to nanosi się a noc, co prosi nutka swobodna

i bez minionych lat, - Miodowa Kochaj Cię;

 

W umiłowanym mnie; *

 

Dawid "Dejf" Motyka