Władca świata

Człowiek potępiony król bez korony
Włada swym światem  sam własnym katem
Sam sobie winowajcą sędzią i oprawcą
Sam wszystkim i wszystkiego sprawcą
Sam jabłkiem wężem Ewą i Adamem
Sam rajem bo i sam zostanie
Sam czas wyznacza wydłuża skraca
Samotność udręką lecz samotnego nie nęka
Samotny kocha wierzy szanuje
Samotny szczęśliwy-sam siebie oszukuje
Samotny duchem nigdy ciałem
Zbyt szybko wychodzi lub dłużej zostaje
Sam sam jeden Pan swego świata
Samemu swego losu przyjdzie zapłata

S.

Znowu przyszła do mnie samotność
Weszła, nawet nie pukając
Ale to pewnie dlatego, że znamy się już tak długo...
Zapytałam po co przyszła
Odpowiedziała: Nie chcę byś była sama...
Usiadła wygodnie w fotelu i została
Jak stary, wierny przyjaciel...

Może się otworzyć (Spacer po Poznaniu)

Spacer
Spacer, Rynek, Piękne Miasto

Samotnie

by nie płakać,
by czystym będąc zasnąć,

to już ostatni zachwyt...

Paderewskiego
Myślę o Niej, by niebo się otwarło

Plac Wolności
Tu widziałem światła promień

Spaceru Koniec
Marzę o Niej, a niebo wciąż zamknięte

O Jakubie!
Daj mi sił, bym mógł Boga chwycić piętę!

Pustka

Czerwony strumień krwi
Popłynął...
Zamknięte drzwi, zamknięte murem,
Jestem tu tylko ciałem.

Obserwuję życie,
Jakby z innej perspektywy.
Nie widzę niczego,
To tylko pustka,

W moim świecie.
Ciemne cienie tańczą,
Przy świetle bordowych świec.
Cichy szelest za oknem
Czego to początek?
Zamknięci w sidłach,
Czerwonych strumieni,
Tworzonych przez ludzi.

Oglądani przez palce,
Ktoś ciągle patrzy.
Czy zdołam się uwolnić,
Jestem już blisko.
Przechodzę przez bramę,
I znów widzę pustkę...

Noc Samotna

I znów samotna noc
Jedna
Pośród wielu z tobą spędzonych
Jedna
Lecz kłuje
Gryzi
Drapie i rozdziera
Męczy dręczy i zabija
Dziś tak daleko od siebie
Tyi ja
Dziś noc samotna
Pusta
Cicha
Zimna i ciemna ta
Lecz jutro
Jutro znowu ty
Rozświetlisz
I ogrzejesz mnie
Moje wyro
Moją noc
Jutro znowu
Jutro ty
Jutro

2012-06-11

Tylko cisza przyjacielem

Tylko cisza przyjacielem
Choć nie mówi nic, niewiele
Wszędzie pustka, nic nie słyszę
Nikt nie mówi, słyszę ciszę
Tylko cisza mnie rozumie
Podać rękę ona umie?
Słów i ciepła mi potrzeba
To jest dla mnie skrawek nieba

Może obok też ktoś czeka...
Więc się spiesz, więc nie zwlekaj!
Powiedz słowo - to już wiele
Bo...
Tylko cisza przyjacielem...

Posłuchaj

Posłuchaj to do ciebie
Ja wołam
Ja krzyczę poprzez mrok
Posłuchaj
Jak zdzieram gardło
Jak przekrzykuję
Miasta zgiełk
Ja krzyczę
Ty milczysz
Głucha na me wołanie
Ani jedno słowo
Ani jedno zdanie
Twych uszu nie dojdzie
Ty słyszeć nie chcesz
Zimna jak lód
Nie słuchasz
Głucha niczym posąg
Nie słuchasz
Jak drzewo
W którego koronie szumi wiatr
Żyjesz tylko dla siebie
Nie słuchasz
Nie usłyszysz
Darmo żyję
Darmo wołam
Darmo krzyczę
Darmo gardło zdzieram swe
Nie słuchasz
Nie usłyszysz
Darmo żyję
Nie...
...usłyszysz...

2012-05-11

Strata

Liczę do trzech
jesteś tu
liczę do trzech
a Ciebie nie ma
liczę do trzech
wciąż brak
a ja tylko
raz dwa trzy
raz dwa trzy
raz dwa trzy
cyklicznie wpadam w trans
to szaleństwo...
a ja wciąż liczę
raz dwa trzy
nie ma nic
a ja liczę...
to rzeczywistość
nie to tylko
raz dwa trzy
raz dwa trzy
raz dwa trzy.

Bądź

I znów
Gdy zasypiam sam
Patrzę w oczy twoje
W myślach mych zapisane
Obraz wyryty w pamięci
Pod powieki wklejony
Obraz nadzieję dający
Na lepsze jutro
Bardziej kolorowe
Na słońce o świcie
Ty niesiesz mi światło
Ciemną nocą
Ty niesiesz mi ogień
Na lodowej pustyni
Niczym anioł stróż
Którego nigdy nie miałem
Bądź moją gwiazdą polarną
Moim sterem i okrętem
Bądź moim żaglem
Bądź wiatrem
Albo po prostu
Bądź przy mnie

2012-01-31

Bogini

Milion lat temu
Żyjąc w świecie pierwotnym
Będąc stworem prostym
A jednak samotny
Myślałem często o tym
Czego mi brakuje
Myślałem często o tym
Co do ciebie czuję
Ciebie jeszcze mi nie znanej
Ciebie tak bardzo upragnionej
Tyle wieków wyczekanej
Mgły nad jeziorem
Niczym oaza na życia pustyni
Jak nikły blask w ciemnej jaskini
Jak gwiazda między chmurami
Tyś mój drogowskaz
Kiedyśmy sami
Całe życie szukam ciebie
Ty kierunek mi wskazujesz
Całe życie szukam ciebie
Ty na chwilę mi się ukazujesz
Oślepiasz blaskiem
Razisz urodą swą
I zostawiasz rannym brzaskiem
Samego
Z wyrytą w umyśle twarzą twą
Zostawiasz
Bym nigdy nie widząc
Szukał ideału
Na ślepo przez życie błądząc
Bez szans sukcesu
Usychał w swej drodze
Nie znając jej kresu

2012-01-29

Zdjęcie

Kolejną noc bezsenną
W zdjęcie twoje się gapię
Znam już Twarzy każdy szczegół
Błysk w oku każdy wyłapię
Uśmiechasz się do mnie
Jak co dzień
Obraz w głowie mej na stałe się wypalił
Pogodne spojrzenie
Ciepłe
Troskliwe
Jednak smutne tak
Wszak przecież nieżywe
Bez śmiechu twego
Bez słów i gestów
Bez nieśmiałości
Wahania
Zdjęcie to oddaje tyle co posąg
Kamień rzeźbiony
Zimne i smutne
Nieruchome
I tylko mi przypomina
Że ciebie mi brak
Że ciebie tu nie ma
Że jesteś daleko tak
Ciebie tu nie ma
Daleko tak
Zostało mi zdjęcie
I bezsenne noce
Bez...sen...ne...
Bez...cie...bie...
Bez...zzz...

2012-02-29

Uciekaj

Uciekaj moja piękna
Nim ja cię dogonię
Uciekaj przede mną
Bo ja rządzą płonę
Ja tęsknię ja wzdycham
Doczekać się nie mogę
Uciekaj przede mną
Czekając może ochłon
Zatem czekał będę
Tej chwili upragnionej
Gdy oczom moim się ukażesz
Gdy uszy moje
Śmiech twój usłyszeć będą mogły
Gdy usta moje
Ust twoich smak poznają
Uciekaj moja piękna
Ja i tak cię dogonię
Uciekaj.

2012-02-03

Pustka

Jak dalej żyć, gdy w sercu pustka?
Już nawet nie boli, nie czuję złości
Ani rozpaczy, smutku... nawet miłości
Chodzę po świecie, me serce bije
Rozmawiam z ludźmi, snuję swe plany
A jednak coś się zmieniło w mej duszy
Wolałaby krzyczeć, drzeć się z rozpaczy
Tupać nogami i wyklinać wszystko
Tak się nie stanie już nigdy więcej
Ta rozpieszczona dziewczynka umarła
Pozostawiając kobietę o zimnym sercu.

Samotność

Przyszła do mnie pani
Szara suknia na niej
Smutną minę miała
Gdy przede mną stała
Chciała tu zamieszkać
I żyć ze mną chciała
Chęci takie miała
Abym wolne chwile
Tylko z nią spędzała
Odejdź stąd ja proszę!
Ja tego nie zniosę!
Jest mi tu wesoło
Kwiaty rosną wokoło
Mam wnuków gromadkę
I dobrą sąsiadkę
Odeszła samotność
Ręką pomachała
Ja do ciebie wrócę
Tak mi powiedziała!

Robot

Krok w tył i scalił się świat
Jedno morze, siły jeden wat.
Ludzkie kroki ucichły ju
Obok łóżka nie stoi anioł stróż.
Ulicą cichą idzie przystojny robot
Słychać trzask, jeden wielki łomot.
Jego twarz jak udawane szczęście
Jest blada, powolne w agonie przejście.
Jego serce jak ulotna dusza
Dryfuje w marzeniach, nadeszła susza.
Pragnienie miłości pozostało starte
Dla niego nic już nie jest warte.
Krok za krokiem, łza dogania łzę
Powiedział szeptem ?ja cały drżę?.
Robot boi się parszywej samotności
Sam wieczorami przy wódce się gości.
Poranek to rozpacz ? mogiła marzeń
Dzień to monotonia, pozbawiony wrażeń.
A gdy nadchodzi uboga cicha noc
Nadzieja się skrada, on chowa się pod koc.
Obraz wyraźnie i doskonale się zamazał
Tkwi w nicości jakby co najmniej sobie tak kazał.
Nic to takie coś, że robot jest ale bez siebie
Teraz to za późno?.robot śpi sobie w niebie.

Dzikość

Dzikość wbija się w przestrzeń człowieka
Powoli staje się jak dzielny kaleka.
Lecz czas pokazuje, że ten kaleka dzielny
Przestaje być nawet sobie samemu wierny.
Nie ufa rzeczywistości, w której dryfuje
Padł strzał, planów na przyszłość nie snuje.
Żyje dla siebie, dla siebie się katuje
Kwas samotności, w nim złość się gotuje.
Nie potrafi z niej uciec
Nie potrafi jej zapobiec.
Zakażony został chorobą zakaźną
Bezsilność staje się cechą wyraźną.
Do Boga modlić się już przestał
Życie odebrał, innemu go nie dał.
Przecinek to problem między zakrętami
Kropka to postój między sercami.
Serce dla serca powinno żyć
Gorzej jak serce samotnym chce być.

Samotność

Samotne serce nie znające miłości,
stęskniony ptak szukający radości.
Wzlatujący smutek nieokrzesany,
błądzący po świecie i jego ramach.

Jak Pustynia Sahara i karawana pośrodku,
prawdziwa miłość rodzi się w zarodku.
Jak Wodospad Angel chcący się zatrzymać,
jak łódka z kotwicą niemogąca płynąć.

Samotność jest bolesna i straszna zarazem,
nie zna litości, ani słowa ??razem?.
Lecz, gdy odpocząć pragniemy od wielkiego świata,
nie patrzmy jak i kiedy płyną nasze lata.
Wzbudźmy Prometeusza odwagę i siłę Herkulesa,
Popłyńmy w cichą otchłań, tam gdzie szumu nie ma.
Przysłuchaj się morzu i piaskom wilgotnym,
Gdyż można być sam, lecz nigdy nie samotnym.

Jesteś, a Cię nie ma

Jesteś, a Cię nie ma
nie ten sam
inny
obojętny
dlaczego?
niepokój
głucho
pusto

BOJĘ SIĘ.
nie chcę już nic
naprawdę, teraz wszystko jedno
nie rozumiem.
tęsknię za jedynym, co nas łączyło
spojrzeniem,
czasem nawet nie dość odważnym na tyle
ile to konieczne
by móc uznać że miało ono w sobie
głębszy sens
nie wiemy o sobie nic.
nie wiem nic.
uciekasz wzrokiem, znikasz
ja sama dotychczas,
Ty-wiecznie nie sam.
znużyło mnie to czekanie
zwłaszcza,
że nie wiem na co właściwie czekam
czego mogę oczekiwać
nie wiem nic.

Orzeł

Kiedyś leciał nisko, lecz wznosił się wysoko
dopóki strzałą nie dostał w oko,
Orzeł wspaniały
toną w przepaści bez dna
w bezdechu runą na ziemię.
Leży i płacze
Dusza wciąż skacze
tęskni za dawnymi lotami
za wspaniałymi łowami
za ukochaną wolnością
lecz na próżno.........
ogarnięty jest ciemnością,
śmiercią i samotnością.

Krollord , Gdynia 2007

Samotność we dwoje

Gdy wieczorem znów gardło się łzami napełnia
Pędzone samotnością
Myśli cisną się do serca by uciec choćby w ciemność
Szukając kogoś
Kogoś kto by patrzył i widział
Brał i dawał
Mówił i słuchał
Inaczej chciałem
Inaczej chcę
Nie zmienię.