Tak trudno umierać
gdy życie docenionym zostało
trochę zbyt późno
myślami lotnymi ogarnięte
palą się oczy od łez
bo śmierć puka do drzwi
serca młodego w koszmarnej samotności
próba ucieczki podjęta
płuca w pośpiechu wyplute
syczą martwe elementy
zostaje tylko drobny pył
dusza ulatuje w niebiosa
głośne jęki chwilami urywane
tak trudno umierać
gdy oczy od złości wypalone
nie zobaczyły nigdy miłości.
- M.J.
Życie, cienka to nić,
Łatwo ją zerwać, jak to nić.
Po co dalej żyć,
Skoro i tak na nic to dziś,
Życie ucieka każdego dnia,
Jak nie z ciebie to ze mnie,
Śmierć spotka każdego z nas,
Dziś idzie obok mnie,
Do starości czekać nie chcę dziś,
Wolę oddać się śmierci dziś.
Brak mi Twojej obecności,
W świecie pełnym niegodziwości,
Zapomnianym z braku miłości,
Porzuconym dla samotności,
I nie chcianej dziś miłości.
Brak mi Twej miłości,
W życiu pełnym samotności,
Zapomnianym w społeczności,
Nie chciany mimo mej miłości.
Bom odludek wśród ludzkości
Idziemy ku wolności,
W drodze do nieśmiertelności,
Lecz bez przyjemności,
Bo to droga w samotności.
Mimo swej srogości,
Śmierć nas dziś ugości,
Razem z resztą swoich gości,
By prowadzić ku nicości.
Życie męczy mnie,
Więc odstrzelę sobie łeb,
Tylko pożegnam się,
Chociaż lepiej nie…
Wspomnienia, są jak zamazane przez czas obrazy.
Niewyraźne.
Wspomnienia, są jak spadająca woda.
Nieuchwytne.
Wspomnienia są częścią nas.
Nierozerwalne.
Czarno-białe klatki, zmuszające do wzruszeń.
Pielęgnować je chcę, choć nie muszę.
Bo gdy się coś kończy, coś innego się zaczyna.
Bo gdy coś się kończy, smutkiem mego ta przyczyna.
Że nie zdążyłem się otworzyć, poznać dobrze Ciebie.
Że pamiętać będziemy Siebie, jako ciche wspomnienie.