ROZWAŻANIA O ŚMIERCI

Tylu już moich bliskich odeszło

rodzice dziadkowie wuj ciocia

dwóch znakomitych przyjaciół

tylko wyglądać kto następny

 

Smutne ale przecież prawdziwe

lepiej podać dłoń śmierci bracie

chociaż to boli tak bardzo mocno

i ściska gardło aż do dna serca

 

A może śmierć będzie wolnością

ocaleniem od szarych bolączek

może tam daleko w zaświatach

marzenia wszystkie się spełnią

 

Co mi tam nie boję się śmierci

kiedyś przyjdzie nieproszona

obejmie mnie białym szalem

mam nadzieję na dobre potem

 

Teraz znicze zmarłym  zapalam

i chryzantemy bieluśkie stawiam

modlę się w skrytości wnętrza

za dusze niech odpoczywają

 

Kazimierz Surzyn  

SPOTKANIE

Idą górami

dolinami

polami

borami

w odwiedziny

do mnie idą

zmarli

kochani

zamyśleni

 

Dziadzio uwielbiany

miał cukierki pod ręką

i mądrości życiowe

kupił mi Azorka

 

zmarł latem 

na zawał

 

Wuj Józef

biegaliśmy razem

niosąc przyrodę na plecach

podarował mi skuter

i nauczył na nim jeździć

 

umarł wiosną

miał wylew

 

Babcia Marianna

karmiła mnie owocami sadu

częstowała nalewkami zdrowia

pamiętam zapach i smak chleba

który pieczołowicie piekła

 

zmarła zimą

miała raka jelit

 

Edek mój rówieśnik

strzelił tysiące bramek

zawodnik stulecia

 

zmarł jesienią zadumą

miał atak serca

 

Jasiu przyjaciel

rozweselał serce

celnym dowcipem

aż skaczący brzuch 

sięgał mi gardła

 

utonął w rzece

 

Sąsiad szlachetny

zafundował mi przejażdżkę

brązowym koniem

z czarną szatańską grzywą

 

zmarł na raka żołądka

 

Idą górami

dolinami

polami

borami

w odwiedziny

do mnie idą

zmarli 

kochani

zamyśleni

 

A mnie 

serce boli

dusza w żałości

goryczą dławi

i łzy wypełniają

źrenice

 

Smutno mi 

bo to spotkanie

tak krótko trwało

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

Przebudzenie

„Przebudzenie”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Korytarz z drzew

Droga z rzeki

W powietrzu śmierć

Na ziemi kręgi

 

Ustawili wokół ciała

Kapłani Magowie

Wołają , krzyczą

„Królowo Wspaniała !!!”

 

Wtem wiatr zesłany z lasu

Borsa otulił, stanął w blasku.

Kobieca postać się poruszyła

Królowa tu przybyła.

 

„Wstań Mój Miły” rzekła osobliwie

„Zbudź się , Przebudź !!!

Masz w sobie duzo siły

Dzwony będą biły”

 

„Lecz Dusze Ci odbiorę

Dam moce potrzebne

W dzień w umarlaka przebiorę

Nocą Serce zabiorę.”

 

Lothara magia wskrzesiła

I tak jak Królowa mówiła

Tak …..zrobiła

 

Krollord  Gdynia pazdziernik 2019

link do mojej muzyki i wiersza

https://youtu.be/4nFiblZJRDE

Zapraszam do subskrypcji mojego kanału.

 

WIZJA

Ubogiej rodzinie spłonął dom

a obok rozłożysta willa stoi

tam siecze wizja biedy srogiej

tu wizerunek bogactwem poi

 

Córka umarła w biednej rodzinie

biały aniołek z niebieskim okiem

daje nam z niebios zaproszenie

tam każdy człowiek jest człowiekiem

 

Na wiosnę w zieleni zmarła matka

kiedyś ruchliwa pełna pasji życia

dzisiaj chłonie jej uschnięte ciało

nasza ziemia przyrody rodzicielka

 

Płacze ojciec nad nieszczęściem

sam jeden na Bożym świecie

wnet porwany zawieruchy pędem

tam gdzie córka żona radość

 

Teraz wiodą cudne rajskie życie

nie ma nieszczęść łez goryczy

przeszły ziemskich dni zamiecie

 

O tych co na ziemi bez serca byli

i będącym w potrzebie nie pomogli

tutaj w wieczności nikt nie słyszał

oni tylko na ziemi funkcjonowali

zagubili szczęście bezpowrotnie

nie ma po nich śladu gdzie zaginęli

 

Kazimierz Surzyn 

TYŚ NIEBA OZDOBĄ

Ksiądz Józef Jamróz proboszcz kanonik

cudnej ziemi zagórzańskiej męczennik

z autentyczną wiarą z naukami Ewangelii

z łukiem tryumfalnym pokoju w aureoli

 

Z kromką razowego chleba dla ubogich

ulubieniec dzieci i młodzieży mu drogich

z zapowiedzią wysp raju dla człowieka

dobrem uratował niejednego grzesznika

 

Z bystrym okiem proroczej sprawiedliwości

z sercem pełnym największej miłości

z uszami co słyszały o każdej potrzebie

z rękami co pływały w miłosierdziu oceanie

 

Z ramionami skorymi do wielkiej czułości

Najwyższemu Bogu dozgonnej służebności

teraz jest z laurem oliwkowym zwycięstwa

z chwalebną tarczą ponadziemskiego męstwa

 

Tyś radość w duszach ludziom zawsze rozdawał

piękne owocne ziarna na ziemi co dnia zasiewał

Tyś nieba z doczesności i umęczenia dumą

Tyś Edenu po wieki najprawdziwszą  ozdobą

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz został nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie

Poetyckim i Literackim " O autentyczną wiarę" i " O ludzkie serce człowieka"

w Mszanie Dolnej,  20 października 2019 roku). 

 

Wiersz upamiętnia Ks. Kan. Józefa Jamroza, który poniósł śmierć męczeńską -

został zamordowany w nocy z 10/ 11 grudnia 2001 roku w Jelczu Laskowicach

w diecezji wrocławskiej na plebanii, którą okradziono i podpalono , a następnie

zbezczeszczono zwłoki zamordowanego Kapłana. 

Pamięć



Kapłan na mszy powiedział :
…dziś z zalewu koło Włocławka wyłowiono…
i dłonie złączył do modlitwy
nie dokończył
w wielki szloch zamieniony został śpiew

Ojcze wróciłeś wtedy
miałeś
ręce skrępowane sznurami nienawiści
do nóg zimne dołożyli ciężkie kamienie
na szyi pętla a ceną jej było milczenie
na konsekrowanej sutannie krew

…nie dajcie się zwyciężyć złu…
bądźcie w czynach swych zawsze czyści

czas
obudzić się z tego koszmarnego snu
ale to nie była jedna senna mara

nie umarła w sercach maluczkich wiara
bo jak nadzieja jest nieśmiertelna
a wraz z nimi miłość do człowieka
którą w darze dostałeś od Boga

w pierś niech każdy się dzisiaj uderzy

pozostało po Tobie nie tylko wspomnienie
ostatnia homilia
u świętych polskich braci męczenników
ostatnia przestroga

jeden jest w życiu właściwy szlak
choć wiedzie przez nieskończone zakręty
tam gdzie na Ciebie czeka
Prawda

Ojcze Jerzy
dziś patrzysz na Polskę z ołtarzy i pomników
powrócisz raz jeszcze
na Ojczyzny łono
...
jako nasz święty

 

 

Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko 

14.IX.1947 - 19.X.1984

MĘCZENNICY

Księża Męczennicy

ze Świadectwem Wiary

Boga Wysłannicy

z cierpieniem bez miary

 

Z białymi różami pokoju

z tarczą zwycięstwa 

nieugięci w boju

o przywrócenie człowieczeństwa

 

Maksymilian Maria Kolbe Roman Sitko

Kazimierz Sykulski Józef Jankowski

Marian Skrzypczak Józef Kowalski

Zygmunt Sajna Włodzimierz Laskowski

Stanisław Pyrtek Piotr Edward Dańkowski

Władysław Goral Stefan Grelewski

Jerzy Popiełuszko Zbigniew Strzałkowski

Roman Kotlarz Jan Czuba

Michał Tomaszek Robert Gucwa

Stanisław Suchowolec  Sylwester Zych

Stefan Niedzielak  Józef Jamróz

i setki innych męczenników..

Ojczyzny naszej Proroków

 

W Chrystusie dopełnionych

w chwale nieba wyzwolonych

wzorców dla pokoleń 

dla póz ludzkich wcieleń

 

Kazimierz Surzyn

( Wiersz nagrodzony I nagrodą na Międzynarodowym Konkursie Poetyckim i Literackim

" O autentyczną wiarę " i " O ludzkie serce człowieka" w Mszanie Dolnej , w niedzielę 20 października 2019 roku)

 

Prawda jak kamień


to już 35 lat...

*
milcząca Wisła
w niej zapętlona prawda
taka samotna

*
konała w ciszy
zakneblowane usta
powiedzą wszystko

*
ze swej Golgoty
powróci jako święty
przewodnik Jerzy

Nadzieja

„Nadzieja”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Królowo Miłości Jedyna

Szlachetna Duszo Miła

Tyś we śnie nas nawiedziła

Tyś nas prowadziła…

Okryj czułością

Naszą miłością

Niech wstąpi do Kręgu Twego

Chroń Dusze Ode Złego….

 

Krollord  Gdynia pazdziernik 2019

Zapraszam do Subskrypcji mojego kanału na www.youtube.pl

link do mojej muzyki i wiersza

https://youtu.be/6-wgRSI9xIw

PORTRET

Twój portret

ciągle żywy

we mnie jest

tak jakbym Ciebie 

widział dzisiaj

tu teraz

 

Czarne gęste włosy

skośne raźno

patrzące oczy

i nos lekko 

uniesiony ku górze

szukający szczęścia

 

I Twój zachwyt

nad darem życia

 

Medytacja w modlitwie

skoro świt i wieczorem

 

Pochwała dla przyrody

w każdej porze roku

 

Bezcenna wartość pracy

w której się spełniłeś

 

Szacunek dla ludzi

i pomoc tym w potrzebie

 

Budowanie ciepłego domu

gdzie świeciło słońce

i mieszkały gwiazdy

znalazł schronienie motyl

i ćma zabłąkana

 

I ten czas dla mnie

co wypełniał ciszę

odpędzał zmartwienia

spokojem zamkniętych

powiek i otwartych 

na kocu w chmurach

 

To Ty tatusiu

Twój portret

ciągle żywy

we mnie jest

 

Kazimierz Surzyn

DZIADZIO KOCHANY

Zmarł tak nagle

gdy wstawał świt

bardzo ruchliwy  

jak pszczeli rój

lecz porwał go 

szalony znój

 

Pracowity zaradny

dobry szlachetny

umiał pocieszyć

trafić do serca

z duszą poety

 

Hosanna śpiewał

dolinom górom i lasom

w poszumie wód pływał

za świergot dziękował 

milusińskim ptakom

kto kocha las - mawiał 

ten kocha też Polskę

 

Żyć uwielbiał

każdy miłował

następny dzień

Bądź pozdrowiony

Boże mój - nucił

kochałem go

ogromnie mocno 

kocham nadal

 

I nagle widzę 

choć przez mgłę

idzie dziadzio

z pieskiem 

łąki podziwia

w dłoniach pieści

zboża kłos

wolno kroki stawia

przytula naturę

niknie gdzieś

za horyzontem

 

Już nic nie widzą

czy tam ci lepiej

nikt nie odpowiada

w głębi wnętrza

czuję gorycz żal

i tęsknotę za tobą

dziadziu kochany

 

Kazimierz Surzyn

Śrubokręt w serce

Krwawe rzeki już wylały,

robak w ranie się zagnieździł.

Pluskwa tylko cicho czeka,

by wejść do twojego wnętrza.

 

Zgniłe szczątki dawnych myśli,

czarne łzy jak perły spadły.

Rzeki biegu nie zawrócisz -

choćby dusze cię błagały.

 

Cień już nawet nie jest sobą -

wlecze się ślimaczym tempem.

Cierń teraz twoją ozdobą -

Hades twoim wiecznym miejscem.

Nie płaczcie po mnie

 dedykuję nieodżałowanej pamięci  przyjacielowi i poecie Vick Thorowi

Nie płaczcie po mnie
moje słowa pozostaną
to ja z kartką do połowy zapisaną
pożegnałem się zbyt wcześnie

to Thanatos gonił
mnie nieprzytomnie
przez całe życie
teraz mnie dopadł
tak nagle i boleśnie

nie płaczcie po mnie
tylko żyjcie godnie
abyśmy mogli się
kiedyś wszyscy spotkać
tam gdzie ja teraz zawitam
i na zawsze zamieszkam

gdzie świeci największa gwiazda
samotny
jak ten wyrzucony ptak z gniazda
ale nie osamotniony
zapisuję już kolejne strony
na zawsze wieczne
deszczu kroplami
na białych chmurach

gdzie nie potrzebuję niczego
tylko popijam nektar
nieśmiertelności

nie płaczcie po mnie
ja jestem
pomiędzy wierszami
w których opiewałem
zwyczajne nasze życie

które czasem jest jak bzdura
tak niedorzeczne
nie płaczcie po mnie

i pamiętajcie o miłości

Porażka

„Porażka”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Na Wyżynie Felantei

Poległ przywódca nadziei

Bors Lothar , namiestnik Marsylii, bohater z Francji

Ugodzony, krwotok z podbrzusza

Ostatnim ciosem zabrał ze sobą Lorda Renussa

 

Aldor Siewca Zniszczenia

Rozbił naszą armię…

Udamy się do Świątyni

Borsa złożymy….ciało

„Królowo Quinaquo !!! jeszcze Ci mało ?

Królowo Potępienia !!!!

W Tobie ostatnia szansa

W Tobie szukamy…..

Ocalenia.”

 

Krollord  Gdynia pazdziernik 2019

Zapraszam do Subskrypcji mojego kanału na youtube.pl

Moja muzyka z wierszem dostępna na kanale

https://youtu.be/HpUNJ7vYlEQ

 

Hasło na billboardzie

Czyjaś twarz rozklejona na płycie,
Twarz podpisana leży w błocie,
Podarta powiewa na płocie,
Twarz leży w trawie,
Twarz człowieka na billboardzie krzyczy:
"W niewiedzy, że się istnieje jest wyzwolenie od czasu
i śmierci..." (Olga Tokarczuk)

PAMIĘĆ


PAMIĘĆ

Biorą cząstkę serca
ci którzy odeszli
idąc jasną drogą
w zaświaty już przeszli

Oni wciąż są obecni
w pamięci i myśli
kiedy mówisz modlitwę
i kiedy się przyśni

Mając w sercu nadzieję
kiedyś połączenia
czekamy tej chwili
w Bogu zjednoczenia

Autor W M

RAK

Poobijana od jego ciosów

nie ma włosów

nie ma piersi

ani ziemskiej przyszłości

tylko cierpienie choroba

zgon grób żałoba

ufa Bogu co do wieczności

wierzy Jego oceanowi miłości

ile żalu można znieść

ile bólu w sercu przejść

ot taki obraz zadumanej

szarugi iście jesiennej

 

Kazimierz Surzyn

Bez granic

Byłam głodna wrażeń 

Ciekawa nowych niespodzianek 

Zabijając siebie stale

Dzisiaj trochę jutro też kawałek

Odrzucałam innych rady

Pogłębiając swoje wadry 

Nie zważając na uczucia innych

Myśląc

Czy to mnie jeszcze obchodzi

Czy to do Ciebie jeszcze dochodzi 

Nie wiem 

Coś słyszę 

To chyba sumienie, mówiąc 

"Nie... nie.."

Ciągle w pędzie

szukając kolejnych granic 

Dzisiaj już wiem że

miałam wszystko za nic

 

Marsz

„Marsz”

Z cyklu „Światynia Wężowego Grodu”

 

Ruszyli do boju piechurzy papiescy

Mediolan i Hiszpania na skrzydłach

Marsylia w srodku biało niebiescy

Bors dowódca , w szyku na koniach

Kto z nich zwycięzy

Demon czy Zaciężny ?

 

 

Krollord  Gdynia wrzesień 2019

link do mojego kanału na którym znajduje się moja muzyka stworzona pod wiersz

Zapraszam do subskrypcji

Pozdrawiam Serdecznie

Krollord.

https://www.youtube.com/watch?v=AJCwa9qjJGs

Reversus

Linie są od siebie zależne
Moc napięć kontrolowana
Stan stabilności wisi na włosku
Podzielność spolaryzowana

I wszystko to w jednej postaci
Gdy chce iść do przodu
wstrzymuje ją ów tragizm
Iż druga strona inaczej opętana

Vers i revers
Nie staną naprzeciw
by ze sobą mówić
Będą rozrywać tę postać
i w nieskończoność ją gubić