Dzień Kobiet

Dzień Kobiet

Dzień to piękny i wspaniały.
Wszak to święto wszystkich pań.
Kwiaty damy już dostały…
Teraz pora na szampan!

Z życzeniami już przybyły,
dorodne okazy drugiej płci…
Ja zaś życzę aby się spełniły…
Zwłaszcza te, które służą ci!

Niech więc chłop użytecznym ci będzie.
Nie tylko dziś lecz przez cały rok.
Niech jeszcze raz twoje serce zdobędzie.
Niech wciąż rozkwita twój urok!

Oskar Wizard

Masz prawo

Nie można wciąż tkwić
we wspomnieniach.
Bo albo coś jest,
albo też skończyło się...
Świat gna do przodu
i wciąż się zmienia!
Nie wolno
wczorajszym dniem
zadręczać się.

Wszystko ma swój czas
i miejsce swoje...
Dlatego wyznacz okres
dla każdego zdarzenia.
Masz prawo być szczęśliwym
i żyć spokojnie...
Masz prawo
do swoich marzeń
spełnienia!

Oskar Wizard

Lubię gdy czekasz

Lubię gdy czekasz
blisko krawędzi snów.
Gdy twoje drżące usta
szepczą tęsknotą.
Księżyc, strażnik marzeń
wyrusza na łów.
Wtedy witasz mnie
z uroczą ochotą.

Czary tajemne
dzieją się za zasłoną nocy.
Cisza rozbrzmiewa
serca westchnieniem.
Słowa namiętne
nabierają mocy.
Wieńczą pragnienie dotyku
spełnieniem.

W naszych spojrzeniach
gwiazd konstelacje błyszczą.
A każda chwilę bliskości
wita radośnie.
Czujesz, że stajesz mi się
coraz bliższą!
Takie czary rozkwitają
tylko na wiosnę.

Oskar Wizard

W świetle księżyca

Noc końcem jest
słonecznych doznań.
Zamyka krótką historię
podsumowaniem.
Nie trzeba już
niczego nowego dokonać.
Tak jest z pracą,
odpoczynkiem,
kochaniem.

W świetle księżyca
gasną wszelkie plany .
Ktoś samotnym zasypia,
inni trzymają się w objęciu...
Jednemu wiatr w oczy,
drugi jest dobrym losem
obdarowany.
Historie tak różne,
jak w barwach tysiącu.

Niech dobre sny
wygaszą myśli galopadę.
Dobranoc ci,
zaśnij snem sytym
w marzenia.
Dobre życzenia
na poduszce kładę.
Niech jutrzejszy dzień
wszystko w szczęście zmienia.
 
Oskar Wizard

Błędy niewybaczalne

A gdy ucichnie
melodia słów
na zawsze?
Gdy pojmiesz,
że tak wiele jest rozmów
niedokończonych?
Nie możesz już zrobić nic,
bo los zamknął rozdział.
Pozostało już tylko
wspominanie
chwil minionych.

Ta cisza
krzyczy dniem
wczorajszym!

Gdzie jesteś,
jeśli Cię
tu już
nie ma?
Myślałem,
że czeka nas
los wspaniały...
Jakże pustą
stała się
teraz Ziemia!

Kłóciliśmy się rano,
godzili o mroku.
Postanowiliśmy
chwilę odetchnąć
od siebie.
Chciałem powiedzieć Ci
sto kochających słów...
Nie mogę,
bo jesteś już w niebie...

Oskar Wizard

TheDiary44*

Zyłem życiem które nie umiałem opisać
Lecz gdy ujrzałem to
Zrozumialem, że zaden wiersz nie trzeba pisać...
 
Bo i ja za długo biegam ulicami
Ulice? Te które nie istnieją
Czekałem na obstawienie mnie zniczami
Ulice, które do dziś są moją nadzieją
W tamtym czasie gdy to poznałem
Nie miałem nic, a wstałem
Coś chciałem, mimo że się bałem
Być taki, wiecznie uciekałem
 
Starałem sie zawsze być dla innych
Tak ukrywałem swoją słabość
A na koniec byłem winny
Było mi ciężko, a gdzie dziecinna radość?
Sam w pokoju, sam w domu, sam ze sobą
Toczyłem bój aby robić to co inni robią
Słaby samotny, chyba nazwam to fobią
"Introwertyk"... to cholerne słowo
 
I kiedy było źle, reszta też miala sens
Sam ze sobą, sam w domu, sam w pokoju
Czekałem aż nadejdzie mój kres
Ale prosze, nie mów nic nikomu...
Rozumiałem powoli od czego te mdłości
Prosiłem, i nie dostałem tego, jakby po złości
Wszystko toczyło sie w odcieniu szarości
"biada mi, mysle ze potrzebuje milosci"
 
Popadałem w rutyne i do dzisiaj popadam
Płakałem wiele razy i przepraszałem
Jestem tylko człowiekiem, dlatego w dno wpadam
I jak głupiec prawdzie odmawiałem
Tak własnie płace, nic od nikogo
W zamian dostane tyle ile dam  wrogom
A gdy wszyscy mowią "bądź sobą!"
Odmawiam samotnie, Na drodze życia, jest tak stromo...
 
Wiec z tymi emocjami nadal walcze
To co pomieszało mi w głowie
Nadal tam siedzi i nie wybacze
Ze "Szczescie" musiałem pisać w cudzysłowie
Przepraszam Ciebie, przepraszam was
Z mego serca nie wiem,  nadal leci kwas
I dziekuje ze mam Ciebie, miałem was
W moich ulicach pomagał mi las
 
Usłyszałem wtem drugą część arcydzieła
łzy runeły, ktoś to pisał za mnie?
Przecież nie mowiłem "do widzenia"
Ale czyż nie umarłem marnie?
Nie ujrzycie mnie już nigdy tego samego
Więc Żegnaj kolego
Odszedłem, może dlatego?
Znajde świat, jedyny dla mnie jednego
 
Kiedys nie rozumiałem, dziś rozumiem
Zwalam to na Ciebie, Ty na mnie, nawet w milczeniu
Czy możemy nazwać to rozumem?
Te słowa po latach nabierają na znaczeniu
Choroba ! Tak to nazwijmy, wysmienicie!
Ile mysli chodzi po orbicie?!
Przecież to jest absurd, ludzie, widzicie?
Ja w tym tone, zguba moim życiem
 
 
Jestem chory... o tak
tak cholernie chory przez to wszystko,
Spalony, rozgorączkowany, porąbany,
Potykam sie raz kolejny, robiąc widowisko
W Kałuże łez którą widzi moja twarz
A gdy juz bede umierać spiewaj to razem ze mna
Jesteś rozbity, jak ja...
 
Ale nie wróce tam już nigdy
Nowe zycie, nowe drogi, rysowane na kobiercu
Ale nie wróce tam, o nie!
Jednak ZAWSZE z tą pięśnią
Przy sercu
 
Tego nie zrozumie nikt jak to sie stało
Jak to? Samo się napisało?
Ani Dziś ani jutro nie zmienimy wyniku
Zostałeś napisany...Mój pamietniku

*Orginalna nazwa to " Moj Pamietniku ", wiersz na podstawie utworu "The Diary" zespołu Hollywood Undead
pomieszany z moimi przeżyciami, stary wiersz.

Żegnaj Jolu

Przyznam,
że znów mnie zaskoczyłaś.
Szalonych pomysłów
miałaś bez liku.
Nie ma Cię,
choć wczoraj byłaś...
Ani Cię widu,
ani słychu?

Wszystko już
w kierunku szczęścia
zmierzało...
Nie taki finał
historii tej
przewidywałem.
Przyznam,
że kawał serca
mi wyrwało.
Teraz już tylko
z wspomnieniami
zostałem!

Będzie mi brakować
tak serdecznie przyjaznej duszy.
Tonę naszych tajemnic
zabrałaś do raju.
Jak nikt inny
potrafiłaś mnie denerwować
lub wzruszyć...
Wiem, że grzechów
nie wydasz,
nie masz
takiego zwyczaju.

;)

Wielką jest kobieta,
po której
mężczyzna płacze!
Bo los ani Ciebie,
ani mnie
nie oszczędzał...
Dzięki Tobie
na życie
spojrzałem inaczej.
Będę jeszcze bardziej
bliskim czas poświęcał.

Zachowam Twój obraz
w głębi swej duszy.
I Kaśkę zachowam,
choć na telefon
szczekała...
Za kilka lat
i ja będę musiał wyruszyć...
Wierzę, że będziesz
tam na mnie
czekała.

Oskar Wizard

Czas wiosny

Czas szeptem wiosennym
nieśmiało dojrzewa.
Nagość drzew przytula
barwą zieleni.
Skowronka rytmem
serce ballady śpiewa.
Już młodzi w parkach
znów przytuleni...

Niech wzrośnie to,
czego zima nie zabrała.
Powróci z oddali
dawnym marzeniem.
Czeka nas droga piękna,
wspaniała...
Czas już pożegnać
wczorajszy dzień
westchnieniem.

Oskar Wizard

Na szlaku życia

Ścieżka życia
nigdy nie jest prosta.
Co chwila
czymś nowym
zaskakuje.
Chciałoby się
wszystkim zadaniom
sprostać...
Bo serce zwycięstw
wciąż potrzebuje.

Czasem los
na kolana
mnie rzuci.
Wtedy powstaję
i patrzę ku słońcu.
A gdy wichura
na plecy przewróci...
Poleżę chwilę,
odpocznę w końcu.

Życie ma sens,
gdy wiele się
w nim dzieje.
Warto smakować
wszelkie uczucia i emocje.
Zdobywać marzenia
coraz śmielej....
Lecz cóż na tej ścieżce
bez Ciebie
pocznę?

Oskar Wizard

Błogość chwili

W intymnej ciszy
w uroczym półmroku
chwila przyjemna

klawisze szepczą wytrwale
wystukują rytm serca
radość bezcenna

myśli łączą się
kolorami ekranu
odpręż się
jestem obok ciebie

gwiazdki z nieba nie zerwę
horyzontu nie przeskoczę
a jednak
czujemy się jak w niebie

Oskar Wizard

Wypijmy wpierw kawę

Jak dobrze
powracać w miejsce,
gdzie ktoś czeka...
Czasem trzeba dotknąć życia,
pulsującego zamieszaniem...
Lecz potem wrócić
w miejsce,
które ciepłem swoim urzeka...
Ucałować stęsknione oczy,
dłonie ciepłe i kochane.

Wypijmy wpierw kawę,
której aromat serca zbliża.
Nie ciastka
lecz słowa
będą najsłodszym dodatkiem.
Pragnę zaprzestać wędrówek
od dzisiaj...
Marzę, by codziennie usiąść
na znanej nam ławce...

Świat jest wielki
lecz wszystkie miejsca
są podobne.
Z wielu pragnień,
najbardziej chcę spokoju...
Wycisza mnie
twoje spojrzenie
tak pogodne...
Powiedz, czy jutro
spotkamy się tutaj
znowu?

Oskar Wizard

Gdzie rozkwitają wiersze?

Rozkwitają wiersze
jak kwiaty wiosenne...
Skąd biorą się
ich gęste kobierce?
Utwory poważne,
wesołe, promienne...
Kolebką ich było
poety serce.

To serce
niejeden cud świata
widziało.
Zna smutek, radość,
uczucia płomienne...
Esencją duszy
będzie wciąż pisało!
Uwieczni szczęście
i nadzieje daremne.

Nawet w raju opisywać
emocje i uczucia
nie przestanie!
Pożyczy w tym celu
pióro od Świętego Piotra...
A jeśli przez przypadek
do piekła się dostanie...
Ukradnie pióro
od rogatego łotra!

Oskar Wizard

Wielkanoc 2

Płyńmy pogodnie
przez ocean życia
a każdy rejs
ma początek i koniec
na końcu jest nowy
ląd do odkrycia
dajmy się rytmowi
życia ponieść

pisanki tęczowo
dziś pomalujemy
z zachwytem
wypatrujemy też zająca
bo przecież wiecznie
żyć chcemy
najlepiej w krainie
pełnej słońca

i wszystko to będzie
jeśli uwierzymy
ciało się zmienia
lecz nieśmiertelną
jest dusza
w tej chwili
z życzeniami
się przytulimy
w tych świętach
jest radość
i to co nas wzrusza

Oskar Wizard

Poświątecznie

Zawsze nadchodzi czas,
gdy jest już poświątecznie.
Zanim posprzątam,
wpierw się zastanowię..
Szybko minęło,
kilogramów przybyło
niebezpiecznie...
Lecz co się zmieniło,
pytania krążą po głowie...

Myślami dotknąłem
i piekła i nieba...
Ten czas
sprzyjał głębszym
zamyśleniom.
Z pewnością zmian
na lepsze potrzeba!
Ze snucia marzeń
przejść ku spełnieniom.

Docenić dobro
będące w zasięgu ręki.
Złych ludzi traktować
z życzliwym uśmiechem.
Mieć taki charakter,
to dopiero są udręki!
Nie szukać radości
w miejscu kreślonym
grzechem.

Chciałbym oddzielić
prawdę od złudzenia.
Nie mam już czasu
aby błądzić wśród cudzych prawd.
Być panem własnego istnienia...
Zapomnieć czym jest
wczorajszy żal.

Budować pokój
we własnej duszy...
A potem przyjaciół
do niej zaprosić.
Uśmiechać się często
i czasem wzruszyć.
Pogodę ducha
w sercu swym nosić!

Oskar Wizard

Wspomnienia

Jedne
delikatnie ocierają się
o dłoń
jak koty...
Inne zamarły
w krzyku
niedokończonym.
Bywają piękne
jak sen szczerozłoty...
Albo też
szczęśliwie zamknięte
w czasie minionym.

Lubię gdy łączą się
w jedność
nasze wspomnienia.
Zwłaszcza,
gdy dają nadzieję
na dalszy ciąg.
Niech los zwieńczy je
szczęściem spełnienia...
Choćby ta radość
była tysiąc mil stąd.

Wczorajszy dzień
tli się już tylko w myśli.
Zachować pragnę jednak to,
co śni się miło.
Może nam historia ta
dziś się przyśni?
Lecz tak,
by rzec,
to znów się wydarzyło!

Oskar Wizard

Już zapomniałaś?

Nie zawsze los
ściele drogę radością
nie zawsze życie
rozpieszcza i tuli do piersi
już zapomniałaś
jak rozpinałaś na niebie tęczę
a ja podziwiałem
magię twoich rąk
i serca

lecz może pamiętasz
że gdy słońce gasło
wśród moich chmurnych myśli
potrafiłaś wskrzesić
zaraźliwy uśmiech
którym mnie karmiłaś
jak miodem

będąc dozgonnie wdzięczny
za pokonanie
mojego smutnego ja
i poznanie samego siebie
chcę szeptać ci wciąż
baśnie prawdziwe
z życia wyjęte
w których
wszystko dobrze się kończy

będę szeptał
śpiewał
krzyczeć będę
aż wszystko sobie
przypomnisz

zwłaszcza ten dzień
w którym
jak dzikiego człowieka
nauczyłaś rozpalać ogień
optymizmu

jesteś przecież czarodziejką
tylko o tym
chwilowo
zapomniałaś

Oskar Wizard

Miłość wirtualna

Miłość wirtualna
skąpana
w gwiezdnym blasku
szalona i zachłanna
trzyma serce w potrzasku

brakuje jej
dotyku i pocałunków
bo wszystko dzieje się
w wyobraźni
mimo to
upragniona przez kochanków
przytul mnie
zanim nie zaśniesz
 
jej cechą jest
ciągłe czekanie
i krótkie chwile
wspólnej radości
a może tak
powinno wyglądać kochanie
bo łączy serca
w rytmie bliskości

Oskar Wizard

Sny majowe

Serce już
na nowe zmiany
gotowe.
Właśnie budzi się
z zimowego snu.
Rozgwieżdżą niebo
namiętne sny majowe.
Nadeszła chwila
spełnienia marzeń stu!

Jakże jest ciepło
pod zwiewną kołderką…
W powietrzu pachną
rozkosznie bzy.
Wzruszenie spłynęło
łzy kropelką.
Bo w snach tych
jesteśmy my.

Przybywam na czarnym,
północnym ogierze…
(Dlaczego marzenia
budzą się w środku nocy?).
Już takie ze mnie
romantyczne zwierzę…
Padnę do stóp
i ucałuję twoje oczy.

W majowych snach
wszystko co miłe
może się zdarzyć…
Lecz by się zdarzyło,
trzeba wspólnie marzyć!

Oskar Wizard

Moje miasto

Nigdy nie było idealne.
Brakuje tu palm
i gorącego słońca.
A jednak jest
przeze mnie
bardzo kochane.
Lubię spacerować
jego ulicami
bez końca.

Morskie fale
szumią na nutę romantyczną.
Tu nawet kawa
smacznie
niż gdzieś indziej
smakuje.
Gdynia
jest po prostu
śliczną.
Czasem podróżuję
lecz tu najlepiej
się czuję.

Ludzie gonią wciąż
za pieniędzmi
i dla kariery...
Dumni też
ze zdobywania świata
bywają...
Mnie wystarczy
twój przyjazny uśmiech,
tak szczery...
Ci którzy potrafią kochać,
serce tu zostawiają.

Oskar Wizard

Moja Muza

Nie umiem już pisać
w samotności.
Lubię, gdy moja Muza
jest blisko.
Zapisuję wierszem
namiętności.
Jestem
kronikarzem uczuć
tylko.

Mówiłaś, że warto
trwać wciąż
w zachwycie.
Znasz przecież
wszystkie moje upadki.
Cudownie jest iść razem
przez życie.
Być wciąż dla siebie,
dar to dziś rzadki.

Ty pierwsza czytasz
moje utwory.
Nawet jeszcze
przed ich powstaniem.
Widząc twój uśmiech,
czuję się spełniony.
Ta chwila na zawsze
już w nas pozostanie.

Oskar Wizard