MAKOWSKA OPIEKUNKO

Nasza Pani Makowska 

z ołtarza nam króluje

pod swój płaszcz opieki 

bierze nas swe dzieci

 

Ojciec Święty Jan Paweł II

na Krakowskich Błoniach

przed 40 laty 

włożył Ci Maryjo

koronę na skronie

i poprosił serdecznie

byś nas wszystkich 

w swej opiece miała

 

Ufni i wdzięczni

przed Twym obliczem klękamy

w naszych strapieniach

do Ciebie się uciekamy

wiedząc że nas utulisz

 

Makowska Opiekunko

ponad 400 lat

jesteś z nami

słuchasz naszych próśb

i pomocną dłoń

nam podajesz

 

Dziękujemy Ci o Pani

Królowo nasza

i naszych rodzin 

za Twą dobroć 

i hojność

 

Kazimierz Surzyn

Zbliżenia

            na

         szczycie

        skalistym

       postawiłem

     moje stopy -

spojrzałem w dół

tam tylko głęboka

                   prze-

                    paść

                          nie wiem dlaczego

                          w tym właśnie miejscu

                          robię rachunek sumienia

                          myślę o wszystkich upadkach

                          odprawiam życiowe nieszpory

 

                                doświadczam prawdy słów

                                                że szczyty zbliżają

                                                             do Pana Boga

 

 

               Szwajcaria, sierpień 2010

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

DOBRA FLAGA

Flaga Państwowa wielki symbol Polaków,

patriotyczny dług, obowiązek, morale,

pamiątka żołnierzy co szli tysiącami,

aby Ojczyzny najukochańszej ratować oblicze.

 

Dziś my idźmy w Polskę Najszlachetniejszą

i brońmy etosu jak naszych rodzin.

I Flagi Państwowej jako obiektu najwyższej wagi,

gotowości do walki i służebnej pracy.

 

Czci, honoru w majestacie dziejów,

co z wyglądu świadczy o dumie Polaków.

Gdy na nią patrzę moje serce rośnie, a duszę

całą w kwiatach raju rozpiera siła życia.

 

Umieszczajmy flagę zawsze w godnym miejscu,

tak by tworzyła wzorcowy prostokąt , na dworze

i w pomieszczeniach o każdej dnia i nocy porze.

Ona nie może być oplątana dookoła drzewca!

 

Dobrą Flagę Pogotowie Flagowe oferuje,

wystarczy w Google kliknąć Pogotowie Flagowe.

Wszystkich serdecznie zapraszam i zachęcam!

Naprawdę uczynić to warto. Polecam.

 

Chcę, by wreszcie Flaga Państwowa,

wszędzie w Polsce była szanowana.

Zespołowi Dobrej Flagi, Ludziom Dobrej Woli,

dziękuję za dbałość o wartości narodowe.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

Przychodzę z poezją

 

przychodzę z poezją

sercem wyszeptaną

 

w dłoniach niosę

różnobarwne

wiersze

 

błękitne

dla przyjaciół

zielone

dla nadziei

czerwone

(jak róże)

dla ciebie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Wróżka

 

potrafi

wywróżyć przyszłość

z fusów od herbaty

zna doskonale

znaczenie

każdego imienia

wie komu niebawem

zaczną sprzyjać gwiazdy

umie smutek serca

w radość zmieniać

 

wszelkim przeciwnościom losu

z łatwością zaradzi

każdemu

życie w szczęśliwsze

odmienia

na trudne chwile

ma doskonałe porady

nie widzi tylko

mojego tęsknego

spojrzenia

 

 

Oskar Wizard

 

 

SEN I JAWA

Jechałem prędko 

na siwym koniu

w czarnym garniturze

w białej lśniącej 

jedwabnej koszuli

miałem muszkę 

czarne zgrabne buty

w dłoniach trzymałem

dwie obrączki złote

 

Czekałem na Ciebie

między brzozami

I nagle ziemia

pojaśniała

galopowałaś na 

białym kasztanku

cała w bieli

w welonie długim

w sukni przyozdobionej

białymi wzorkami

z falbankami koronkami

cała w kwiatach

pędziłaś na

spotkanie ze mną

 

Uśmiechałaś się szczerze

w złocistym kobiercu

Zeskoczyłem z konia

chwyciłem cię za ręce

wtuliłem się 

w Ciebie

i poniosłem

w weselny 

taniec tanga

w cygańską muzykę

z pikowych kart

niebo wirowało

pod stopami

świece płonęły

blaskiem księżyca

światłem szczęścia

w sercach miłości

 

potem sen 

przerodził się w jawę

i tak już pozostało

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

MIŁOŚĆ

Oddaję Ci ukłony wdzięczności

za ciągłe trwanie przy mnie

moja Afrodyto pełna miłości,

nie dajesz się zagłuszyć

strunom bezwzględnej codzienności.

 

Z uporem podnosisz każdą chwilę, 

by było jaśniej, piękniej, doskonalej.

Głód mego serca zamieniasz

w sytość ziaren pszenicznych.

Jesteś wspaniałych zdarzeń czarodziejką.

 

Codziennie odsłaniasz swoją dobroć,

życie czynisz oazą miłości.

Zapalasz moje człowieczeństwo nieustannie

do kochania jeszcze mocniej

W Tobie jest moje dopełnienie.

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

 

 

ŚWIAT PRZYRODY

Ze światem przyrody 

jestem zespolony

poprzez słońce, powietrze, ziemię,

góry, wzgórza, doliny,

wiatr, deszcz, polny kwiat,

mgłę, rosę, sad, burzę,

zmęczenie, oddech,

doznania duszy,

witalność ciała,

dzień po nocnej ciszy,

wędrówkę beskidzkimi szlakami,

kąpiel w górskiej rzece

pod ognistym wodospadem

spacer po ukwieconych polanach

niczym po Eden o którym śnię

 

zachwycam się nim przez dotknięcie

jest dla mnie

czymś więcej niż przyjemnością

jest uniesieniem piękna i potęgi

 

Kazimierz Surzyn

 

 

CAŁYM SOBĄ

Chłonę całym sobą przyrodę,

całym swoim człowieczeństwem.

Pnę się z plecakiem

po górskich stokach Naroża,

Babiej Góry, Chełmu, Leskowca,

to one pierwsze słyszały moje

miłosne do Ciebie wyznania.

Podziwiam las, skały, źródełko, trawę,

jakbym szedł prosto do nieba

z tymi cudownościami.

W spiekocie słońca strużki potu

płyną mi po całym ciele,

wchłaniam słoneczne promienie całym sobą,

piję spragniony zimną wodę z potoku,

dotykam zielone ściany nieskończone,

głęboko wdycham powietrze pachnące łąką,

w śpiewie ptaków rajskich zasłuchany,

jem chleb zniewalający zapachami zbóż.

 

Odpoczywam, przytulam się do zieleni.

Podziwiam pięknie wtopione 

w leśne wzgórza zamki

i ogrody z owocowymi sadami

przy wiejskich zagrodach.

 

Patrzę w niebo przybrane gwiazdami,

w modlitwie się zatapiam.

 

Biorę babiogórską przyrodę w ramiona,

zalotnie mrugam powiekami,

całuję całym swoim sercem,

chowam w duszy i nie wypuszczę,

jej wspaniałości, urokliwości

i chłonę ją całym sobą

bez końca.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

  

 

lustro

nie jestem obojętna
przechodząc obok lustra
sumienie odbija się od ścian
i z głośnym echem pada do stóp

twarz moja
ale skóra pożyczona
od tamtej
głupio wpatrzone oczy
dręczą
oddaj mi duszę wołam
bezgłośnym krzykiem-
uśmiecha się jakby
chciała zakpić

Ona po tamtej stronie-
nie ma życia

RĘCE OJCA

Twoje pracowite ręce

wskazywały prostą drogę,

czystą, bez nałogów.

 

Twoje pracowite ręce

stanowiły podporę 

dla potrzebujących pomocy,

w porę przygarniały,

mocno trzymały w ramionach.

I wtedy znikało niebezpieczeństwo,

nie było bojaźni, ani lęku.

 

Twoje pracowite ręce 

wykuwały chleb

dla naszej rodziny.

 

Biorę za przykład

Twe ojcowskie ręce,

pracowite, pokorne,

niczym nie splamione.

 

I idę w świat daleki,

mając moje ręce

szeroko otwarte

dla wszystkich ludzi.

 

                          Pamięci taty

 

Kazimierz Surzyn

 

KOCHANA MAMO

Twoje matczyne serce

sprawiło, że żyję

jestem, byłem kochany.

 

Twoje matczyne piersi

dały pożywienie

po to, bym rósł, mężniał.

 

Twoje matczyne ręce

osłaniały od złego,

odpędzały pokusy 

młodzieńczych lat.

 

Twoje matczyne oczy

zauważały moje kłopoty

zdawałoby się bez wyjścia.

Ty je zawsze rozwiewałaś 

jak nieznośny huragan

i było dobrze.

 

Twoje matczyne uszy

czujnie słuchały

co dzieje się wokół,

by Twój macierzyński instynkt

zdążył mnie obronić 

przed złem.

 

Twoja matczyna radość

dodawała otuchy, sił.

Twój matczyny śmiech 

trafiał prosto w serce.

 

W letniej sukience 

całej w kwiaty

jak wzorzysty maj

wyglądałaś tak uroczo.

 

Uwielbiałaś las, łąkę, góry,

śpiew strumyków, rzek,

pola zbóż pozłacanych,

cudowności przyrody

ubierałaś w słowa poezji,

z polnych latorośli 

układałaś kolorowe bukiety.

 

Dostrzegałaś we wszystkim 

Boga cudowne działanie.

 

Dałaś mi tyle miłości,

że nie pomieści nawet ocean,

z tej skarbnicy dobroci

czerpię do dziś.

 

Żyłaś pełnią uczuć,

romantycznie, barwnie,

by życie miało sens,

przy Tobie ani przez chwilę

nie czułem się samotny.

 

Zawsze zaradna, pracowita

wierzyłaś w ludzkie szczęście,

ufałaś,że będzie coraz jaśniej

na każdej drodze życia.

 

Za krótko Ciebie miałem

Najdroższa Mamo, za krótko,

ale przychodzisz do mnie

we śnie i rozmawiamy 

o wszystkim jak dawniej.

 

                                    Ukochanej mamie

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rajskie szlaki

jutro skoro świt

wyruszymy na szlaki

zostawimy w domu

oswojone zmartwienia

młodzieńcze zrywy

weźmiemy do plecaków

chwycimy w płuca

szalone marzenia

ugasimy pragnienie

uczuciem źródlanym

w przepaść zrzucimy

skostniałą niemoc

i winy przeszłości

przy kapliczce przydrożnej

modlitwę zanucimy

razem ze skowronkami

i tacy promienni

jak niebiańskie duchy

piąć się będziemy

ku górze

           wyżej

                   i wyżej...

tam gdzie błękity nieba

 

https://youtu.be/KOZBGTJ-JBQ

 

Autor: Don Adalberto

 

ZACHÓD SŁOŃCA

Słońce powoli skwar studzi 

uwielbienie mojej duszy budzi

jasno - żółta kula z domieszką pomarańczy

teraz w dół wąskim przesmykiem się toczy

 

Paletę barw rozlewa po niebie i wodzie

i po mojej rodzinnej zagrodzie

pieści me serce ostatnimi promieniami

bije mi w oczy tęczowymi smugami

 

Mój krzyk zachwytu ptaki Bogu zanoszą

ukłony wiatry zdumione wznoszą

świerszcze na skrzypcach tobie grają

chóry anielskie niechże ci śpiewają  

 

Kazimierz Surzyn

MAMO

Mamo stworzyłaś nam rodzinę

z jakże odmiennych charakterów

zbudowałaś gniazdo prawdziwe

i pozwoliłaś latać w wolności

otworzyłaś mi drzwi na świat 

ale nigdy nie przepychałaś na siłę

Mamo bez wahania mówiłaś prawdę

 

mocno się staraj synku

a gdy ci nie wychodzi

poświęć się po prostu

czemuś innemu w życiu

 

tak bardzo mi to  pomogło...

 

Mamo dziękuję za twoje nieskończone zasoby miłości

umiejętność sklejania rozbitych kawałków życia

że kochałaś a nie rozpieszczałaś

za zachody słońca w purpurze niebiańskich posągów

spacery po plaży w śnieżnobiałych górach fal

podziwianie chmur płynących w kałużach

i kolorów tęczy na skrzydłach motyli

setki przeczytanych książek do snu

i tysiące rozmów o tym co ważne

za życie najcenniejszy podarunek

za słońce w sercu 

za odemknięcie mi bram wiary

za najsmaczniejsze obiady na świecie

za twoją obecność sercem pisaną

za poezję  dobroć wyrozumiałość

i za tą po drugiej stronie telefonu

by wsłuchać się kolejny raz 

w melodię mojej duszy i serca

 

                          Pamięci mojej mamy

Kazimierz Surzyn  

Wiersz o radości

 

zgromadzę w nim

parę pięknych wspomnień

dorzucę kilka garści nadziei

planów oczekujących

na właściwą chwilę

aromatów porannych

kawowych radości

 

zachwytu nad pięknem świata

i dobrem

które tkwi

na przekór wszystkiemu

w człowieku

wplotę w jego treść

baśnie i marzenia

lecz tylko takie

które spełnić się mogą

 

dodam wiarę

w szczęśliwą miłość

podziw dla urody

natchnienie przytuleniem

i podzielę się nim z tobą

 

 

Oskar Wizard

 

 

Stan uśpienia

Nad umysłem tracę kontrolę

Jest ze mną złość i samotność

Może, zostanę tylko na chwilę

Jednostajnością stała się płaczliwość 

 

Tonę w oceanie myśli

Samotna wśród ludzi

Ludzie nóż w plecy wbili

Może ktoś i mnie z bezwładu wybudzi.

JAKIE TO PIĘKNE ŻE JESTEŚ

Miłości nadajesz nowy sens.

Patrzysz wnikliwie oczami serca.

W bogatym rytmie twego ciała

żyje miłość , która jest owocowaniem.

 

Kochasz mnie za to że jestem.

Śmiejesz się i jak Dobry Anioł

wskazujesz rozsądne wyjście,

na nowo układasz życie.

Jakie to piękne, że jesteś.

 

Masz takie czułe serce

piękne twoim pięknem

a miłość twoja jest odpowiedzialnością

słuchaniem, bezinteresownością,

kwitnieniem,

uszczęśliwianiem.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

TRWANIE WZMACNIASZ SIŁĄ

Od wszystkiego o czym teraz myślę 

znaczysz o niebo więcej

zapominasz o sobie wiele dajesz

nie chcąc niczego w zamian

 

Nie wychwalasz swoich zasług

ale dzielisz znoje życia

trwanie wzmacniasz siłą

z tobą miesza się chwila i wieczność

 

Za mało powtarzać 

że kocham cię nad życie

Ty jesteś dla mnie

całym światem i niebem

 

Kazimierz Surzyn

Wiersz

 

wiersz

wyfrunął z moich dłoni

zawirował jak liść

na wietrze

dosiadł jego skrzydła

ozłocił słońce

rozlał na niebie błękit

rozpalił gwiazdy

osrebrzył księżyc

rozpędził chmury

spłynął deszczem

aby upaść

u twoich stóp

błyszcząc

jak diament

 

wiedział

że wychwycisz

jego puentę

 

ja też

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. Autor na Al. Piłsudskiego w Gdyni)