O wzrastanie w sercach naszych tej Miłości,
Którą tak hojnie obdarzasz nas, Panie.
W zgiełku świata - cisza, jest modlitwą i błaganiem;
Przed wyborem dróg donikąd,
Zawsze i wszędzie, zachowaj nas Panie.
Pragnąłem śmierci, bo byłem słaby
Chciałem się zabić, nie dałem rady
Teraz gdy życia szmat mam za sobą
Stałem się całkiem inną osobą
Nic mnie nie złamię, jestem silniejszy
Własnym zasadom zawsze wierniejszy
Z pięściami w górze, silny, wzmocniony
Już zawsze będę niezwyciężony...
Nie rób tak
nieładnie
nie dostaniesz nagrody
musisz na nią zasłużyć
robiąc co ja chcę
kochaj wszystkich
wszystkich myślących tak samo
źli ludzie
dobra sprawa
zrozumcie swój cel
Głęboko w głowie w umyśle natchnionym
błądzą silne uczucia.
Z jednych jest fikcja z innych jest prawda,
we śnie nie mamy przeczucia.
Błądzimy zaklęci po morzu przejrzystym,
czujemy się silni lub nędzni.
Na pozór umysł uśpiony jest czysty,
a myśli płyną wciąż prędzej.
Zatrzymać nikt nie chce błogiego stanu,
wszyscy się czują bogami.
Sen nam pozwala osiągnąć szczęście,
jak elf pomiędzy nimfami.
I żadna siła nie zdoła nam wmówić,
że życie jest takie szare.
Topimy się w cudzych kolorach tęczy,
na ziemi zostają żale.
Lecz sen nasz upojny nie trwa wciąż wiecznie
i każdy świadom jest tego,
że w końcu trzeba z złamanym sercem
wrócić do świata swojego.
Mógłbym jednak rzucić się w otchłań
lub skoczyć do zimnej rzeki.
Zrobiłabym wszystko co w mojej mocy,
by w śnie pozostać na wieki.
Kiedy nadchodzi noc
złowrogie siły wytężają wzrok
szukają ofiary, nie odstąpią na krok
będą ją szarpać , niszczyć
to może zatrzymać jedna moc
Wiara.
W życie , miłość i nadzieję
której nikt nie rozwieje
nie zniszczy , nie zdepcze
to ona stanie frontem ze złem
co w Tobie ziarno sieje.
Lecz to Ty masz wybór
którą stronę obierzesz
tą dobrą co strzeżesz
czy zła której ulegniesz.
Krollord , Gdynia 2001
Trzy kamienie stoją jakowżdy cienie,
Wartownicy spoglądający na naszą ziemie,
Świętą , lecz okrytą szarością ,
Pozbawioną wszelkich uczuć,
Ciepłych , Serdecznych i Gorejących Serc.
O Kochany Święty Pawle !!!
Gdzie jesteś ? Gdzie jest miłość ?
Ta magia która nigdy nie przeminie
Ratuj nas ! , Swój lud.
Spójrz na naszą cywilizację...
W nieustannym mroku siedzę ,
W kącie ciemnym ciągle wierzę,
Że wszystko powróci... że to test.
Jednak me serce przepełnione bólem jest.
Życie stale figle płata
Jednego dnia miłość z rodziną dzielisz...
Drugiego drogi przeznaczenia mielisz...
Trzeciego dostajesz się w ręce kata.
Jedyną Twą tarczą jest wiara
Zbroją miłość , hełmem nadzieja.
Tych trzech rzeczy nikt Tobie nie odbierze
Kształć je , módl się , nie wierz w przeznaczenia.
Tak myślę , czuję gdy sobie w muzułmańskiej celi leżę
Nucąc hasło własnego natchnienia :
?Wierz w wiarę wierz !
Kochaj Sercem !
Nadzieję Miej !
Na dobrą drogę zawsze wejdziesz
I Wyruszysz ku światłu z niej !?
Krollord , Gdynia Kwiecień 2000
Nie potrafię pisać wierszy na papierze
Przeżywam ból natchnienia
Utraciłem wiarę
Serce boli , jest nieposłuszne
Utraciłem samego siebie
Nie będę w niebie
Dręczą mnie głębokie katusze
Utraciłem Średniowiecza Duszę.
Krollord , Gdynia 2007
Otchłań jest Ciemnością
panującą w milczeniu
okrytą niezwykle piękną czarnością
Niedługo ujrzy światło dzienne
Zniszczy to co istnieje
Zapanują rządy bezimienne
Niszczące nasze dzieje
Kto dobry niech rodzinę strzeże
Wkrótce ulegnie obcej wierze.
Krollord , Gdynia 2001