Powrót z dalekiego rejsu 2
Niebo nie jest nigdy pokryte rdzą
bo tam anioły zawsze śpią
papierowe statki do portu nie zawiną
przemija tylko szybko bezlitosny czas
minuty jak fale wciąż płyną
życie to wcale nie taki głupi rym
raz jeszcze znajome słowa zanucę
nie, to jeszcze nie koniec
jeszcze trochę pożyjesz
białych żagli nikt dzisiaj nie okaleczy
w ogrodach Semiramidy
zakwitł tak cudowny amarylis
lecz nie zatańczę ani razu z boginią
pisany los wszystko zniweczył
jestem jako złamanym okruchem
syreny jużnie zapłaczą
przemienione w piękne dziewczyny
na moim pokładzie złotym dzwonem
wybijam coraz nowe godziny
piszęteraz z niespokojnym duchem
na żaglowcu nadziei z rejsu powracam
życie często jak prima aprilis
choć jednym dobrym słowem się upiję
Komentarze