Nie muszę włączać komputera
ani smartfona starego
aby ktoś o mnie dane zbierał
to coś strasznego
śledzi mnie Windows i wyszukiwarka
antywirus też informacje pobiera
być może obserwuje zmywarka
ciężkie są czasy teraz
automatyczny odkurzacz wciąż za mną chodzi
chciałem po cichu otworzyć lodówkę
zobaczyć co smacznego w środku się chłodzi
wrzasnęła:
Stop! Przekroczyłeś kalorie o stówkę!
Oskar Wizard
To raczej pewne
że nie spotkam anioła
nikt za mnie domu
nie posprząta
Ho! Ho!
żaden Mikołaj
nie zawoła
po kuchni
zamiast krasnoludków
będę się krzątać
potrawy same
się nie przyrządzą
pastuszkowie z owieczkami
nie włóczą się
w grudniu
królowie
za żywymi gwiazdami
błądzą
tylko kalendarz
wskaże
że święto
jest w tym dniu
i chociaż dawno
z baśni i legend
wyrosłem
bo lata
w rytmie
realnych trudów płyną
i chociaż
z powodu wagi
raczę się postem
to jednak
szczęściem
będzie spotkać się
z rodziną
Oskar Wizard
A we mnie jest radość
od samego rana
energia pozytywnym płomieniem
rozpiera
czeka ścieżka sukcesami
usłana
bo mój czas
jest właśnie
teraz
cieszą
przyjaciół
uprzejmości
nawet nieprzychylni
ludzie bawią
nie myśl
że to efekt
miłości
sport
i ćwiczenia fizyczne
nas zbawią
Oskar Wizard
biada tym
którzy poddadzą w wątpliwość
ich wiedzę i autorytet
menadżerom
bez pracowników
politykom
nie wybranym przez nikogo
osobom religijnym
nie czytającym ksiąg
przyjaciołom ludzkości
żyjącym w samotności
uzdrowicielom cudzego życia
bez życiowego doświadczenia
bo głupota ludzka
ma zawsze
najwięcej
do powiedzenia
Oskar Wizard
Zasiedziałam się tak bardzo w jednym miejscu, że trudno by mi było pofrunąć jak ten ptak, zatrzepotać skrzydłami i razem z innymi ptaszkami, polecieć w dal.
Na przygodę już za późno, odszedł już ten czas i szał, który prowadził mnie w dni marzeń, został tylko ślad i żal. Ale i żal się rozłoży, niczym płatki róż i zostaną z dawnych
marzeń, tylko senne mgiełki oczu łez i kurz.A kiedy z mgiełek, szal srebrzysty się ułoży, wspomnisz jeszcze, że ten okres dał ci wiele szczęśliwych szczęścia lat i zegar już nie
będzie ci mierzył czas. Oddalona od wspomnień pór, z odwagą spojrzysz w promień słońca, a on ci przyniesie wieść z krainy innego miesiąca.
Wszystko przeminęło, zostało tylko ECHO, które od czasu do czasu się odzywa, błądzi i niesie wieści z daleka, tam gdzie została powłoka falista jak rzeka. To się zwija,
to prostuje, bo w takiej postaci się dobrze i wygodnie czuje. Jeszcze powracam w myśli gęstwinę i przywołuję do pracy nie jedną dziecinę.
One spokojnie mi odpowiadają : nie rób sobie nic z tego jak cię nazywają, bo to są tylko słowa z palca wyssane, niepotrzebne i niekochane. Już nie kręcą mnie światła rampy
i sceny deski, już nie jestem oseskiem i nie czekam na resztki, które podawano mi z pustego stołu, jakby to był makaron do rosołu.
Już nic nie pomoże, ażeby mnie wcisnąć między tych gości, co niegdyś grali w kabarecie w kości, a teraz zbliżają się do kraju nicości. Trudno jest stąpać całą stopą
i nieść ze sobą laur, po kamienistej drodze, skoro niegdyś szło się po czerwonym dywanie i niosło na ołtarzu te twarze, które popularnością zachwycały
i wartością czarowały, lecz musiały odejść, bo się opatrzyły i zestarzały.
Tak się niestety kończą sukcesy i sławy gorycze, bo po tych drogach kroczą ciemności chichoty granice.
A kiedy odejdę...
Nie mów, że będziesz szlochać.
Ja przecież nie zniknę,
wyłączę tylko internet.
Łączy nas ocean poezji,
kilka garści nadziei
i mnóstwo czasu spędzonego
wspólnie przed laptopem.
Nie mów, że była to miłość.
Miłość to przytulenie, spacer,
nawet gdy deszcz pada...
Przyjaźń to wsparcie ramieniem,
gdy życie w kość daje.
Zobacz! Nie ma mnie na fejsie...
A jednak istnieję!
Oskar Wizard
nie piszą już nowych wierszy
minęły ich wzloty i upadki
zgasł sen o wielkości
utwory przykryły nowe dzieła
ani lepsze
ani gorsze
i kurz
ciekawe
czy wiedząc to co teraz
poświęciliby tysiące godzin
poszukując Weny
zamiast po prostu żyć
bo życie jest zbyt krótkie
a może
przeczytali własne dzieła
te o szczęściu oraz miłości
oraz ławeczce w parku
czekającej na zakochanych
i wreszcie
odnaleźli to
w rzeczywistości
tego już się nie dowiemy
bo to trzeba sprawdzić
samemu
Oskar Wizard
Przychodzisz na świat
pełen nadziei.
Rodzice bywają różni,
najczęściej kochają.
W miarę upływu lat
coś złego się dzieje.
Czujesz, że należysz do tych,
którzy od grupy odstają.
Nie pomoże nauczyciel,
zajęty podstawą programową.
Nie licz też na pomoc
złotoustego księdza.
Jeśli nawet dostaniesz rentę,
to kiedyś ci zabiorą.
Czeka cię strach, ból
i pewnie nędza?
Zamglony umysł
świata w pełni nie ogarnie.
80% ojców
porzuca taką rodzinę.
Od silnych leków
zatrucie czasem dopadnie...
Kupowanych
za matki udręczonej
krwawicę.
Módl się za rodziców,
będziesz żyć tyle
co oni.
To ich największy lęk,
nikt później
ci nie pomoże.
Czekają najprostsze prace,
dopóki szef cię nie przegoni.
Komu potrzebne takie życie
Panie Boże?
Oskar Wizard
*- jeden z pozostałych 20%
Upływa
w bezustannym
tykaniu zegarów.
Wczorajszy dzień
blaknie jak stara fotografia.
Jutro ma marzeń
i pragnień coraz mniej.
Dziś w większości
jest marnotrawione.
Choćby na poezję.
Tak jakby życie
trwać miało
wiele tysięcy lat.
Zapewne tak będzie.
Bo w przyrodzie
nic nie ginie.
Oskar Wizard
Jak wiesz Panie Boże,
unikam pośredników.
Kosztują sporo
i zawsze moje słowa przekręcą.
Chciałbym podziękować Ci,
że naraz dajesz mi
tylko po jednym zadaniu.
Choć może trochę zbyt często?
Nic tak serce nie raduje
jak pomóc innym,
życie im przedłużyć...
Wątpiącym
przywrócić
cel istnienia.
Być wśród odrzuconych.
Wspierać niszczonych
przez bezduszną biurokrację,
wymuszać przekroczenie
jej limitów ,, miłosierdzia"...
Czasem brakuje mi
opium dla zmysłów,
modlitwy...
Lecz wiem,
co wtedy powiesz.
Zapytasz:
DLA KOGO
mojego wsparcia
znów potrzebujesz?
Oskar Wizard
przyjaźni
wielkie słowa
są zbędne
nie zmieni jej odległość
ani czas
prośby o pomoc
nie będą daremne
po prostu
będzie w nas
pomimo przeszkód
wciąż będzie trwała
i żaden sukces
jej nie zniszczy
prawdziwa
jeśli w sercu
nie w myślach
powstała
każda godzina
duszę
do drugiej zbliży
przyjaciel
nigdy drugiego
nie pozostawia
zostawia wiadomość
gdy zniknie
na jakiś czas
a potem czynem
przyjaźń odnawia
niech to uczucie
rozkwita
wciąż w nas
Oskar Wizard
pewna śliczna Anna
do sanatorium wyjechała
była tam do szaleństwa kochana
lecz wróciła do domu
sama
w domu ten sam stary mąż
gdzież mu do tamtych kochanków
sprawca kilku niechcianych ciąż
i wielu wypitych win dzbanów
już teraz Anna czas odlicza
do następnego wyjazdu
aby nie widzieć męża oblicza
i do jej wielbicieli zjazdu
Oskar Wizard
najczęściej widzę ich w niedzielę
biegną do kościoła
ze strachu przed piekłem
na które zasłużyli
bronią życia poczętego
słowem gorliwym
pozbawionym czynów
gdyż od ratowania urodzonych
są zawsze inni
tacy jak ja
w słowach
Bóg
Honor
Ojczyzna
popełniają przeważnie
kilka błędów ortograficznych
bo nie czytają książek
a ze sztuki pisania
znają tylko donosy
na sąsiada
nie mów im nigdy
że spotkałeś dziś Jezusa
nie uwierzą
bo im to nigdy
się nie zdarza
Oskar Wizard
Napisz do mnie
o wczorajszym
porzuconym śnie
tak bliskim spełnienia
deszczu we wszystkich
odcieniach szarości
nieprzytulonej bliskości
o poranku
pochmurnym
gwiazdach gasnących
w ciszy wieczoru
rozstajach dróg
gubiących nadzieję
i cieple kominka
który mogę
rozpalić dla Ciebie
jeśli tylko zechcesz
Oskar Wizard
czasem boję się
zagladać do internetu
a nawet wsiąść
do autobusu
ludzie zmieniają się
nie dostrzegając tego
wcale
coraz mniej
w tym wszystkim
radości
poezji
ideałów
bohaterów
i wzorców postaw moralnych
prawdziwej przyjaźni
prawdziwych uczuć
a zamiast tego
pogoń za pieniądzem
sport i piwo
ogłupiające seriale
nienawiść
do obcych
pogarda dla wrażliwych
niektórzy próbują
zawłaszczyć
nawet Boga
tylko dla siebie
w następnych
wyborach
wygrają zapewne
najgłupsi
kandydaci
bo wiedzą
gdzie
zmierzamy
nieświadomie
Oskar Wizard
Dzień rozpoczęty
słońca lśnieniem
zapachem wiosennych kwiatów
i Twoim pozdrowieniem
Przypina obłoki
do rozmarzonego nieba
szepcząc w natchnieniu
właśnie Ciebie mi potrzeba
Ja wraz z porankiem
również powtórzę
Naszym życzeniom
niech stanie się zadość
Wspaniały dzień
dla nas
już wróżę
Bo dzięki Tobie
jest szczęście i radość
Oskar Wizard
W świecie
wypełnionym doskonałością...
Tam, gdzie wszystko jest
jak z mydlanej opery...
Nie ucieszysz się
prawdziwą przyjaźnią, miłością...
Bo też obraz
tego świata
jest całkiem nieszczery.
Cóż znaczy przyjaźń,
bez wsparcia
w godzinie próby?
Jaka to miłość
pozbawiona tęsknoty?
Świat idealny,
to miraż zgubny!
Na niego
wcale nie mam ochoty.
Wypada wprawdzie mówić
doskonałe komplementy...
Przyjaźń też
na wspaniałych słowach
się wspiera.
Lecz nikt z nas
naprawdę nie jest święty...
Niech będzie to historia
piękna
lecz szczera.
Oskar Wizard
O to, że mój pies
od trzech lat
ciągnie na luminalu...
Losie przewrotny!...
Nie mam do ciebie żalu.
I o to,
że królik
ma zaburzenia błędnika...
Trudno! Niech sobie w poprzek fika!
Może w końcu
uda mu się
wyjść z choroby?
Jako Królik Wielkanocny,
będzie służył
dla Świąt ozdoby!
Mógłbym jeszcze długo
rozwijać listę moich trosk...
Lecz wolę śmiało
śmiać się losowi
prosto w nos!
I wtedy milknie
złośliwiec zawstydzony!
Pod stołem chrapie pies
z życia zadowolony.
Królik, tuląc się,
słucha bicia mojego serca...
A mnie dusza
na szczęście
się otwiera!
Oskar Wizard
*- Królik po miesiącu leczenia
coraz częściej przyjmuje normalną postawę.
**- Ależ oczywiście, że łatwiej kupić nowego.
Ale czy nie lepiej jest ratować życie
niż wymieniać na nowszy model?
Bezbrzeżny ocean
fotografii i słów...
Na nim laptopy
płyną jak dumne żaglowce.
Na wirtualnym niebie
stada cyfrowych aniołów.
W głębinach demony
budzące emocje.
Rodzą się uczucia
wśród wysp wirtualnych.
Niejedna syrenka
odnajdzie tu
swojego satyra.
Pełno tu historii
wielkich lub banalnych...
Serwerami mkniemy,
ty i ja...
Chcesz coś mi powiedzieć,
słyszę klawiatury szelest.
Może uszczypnąć
lub napisać coś miłego?
Jakie to dziwne,
nie ma tu życia
a jednak jest!
Jesteśmy blisko
raju elektronicznego?
Oskar Wizard
Już niepotrzebny
słoik lubczyku tobie.
W pracy nie musisz
udawać Tarzana.
Dziurawa pamięć
sumienia nie skrobie.
Nie zdradzi cię też
stara ukochana.
Małą masz rentę,
dlatego jesz wszystko
z zachwytem.
Nie pijesz kawy,
gdyż masz słabe serce.
Nie wyślą cię na wojnę
z karabinem!
Więc raduj się wielce!
Przeżyłeś rówieśników,
więc znowu wygrałeś!
Twoją przyszłość stworzy
stado rumianych księży.
Cieszysz się jak dziecko,
że z łóżka
dziś żywy wstałeś!
Wybaczą ci wszelkie potknięcia,
nie jesteś na rozumu uwięzi!
Oskar Wizard