Rusz w końcu dups..ko
Bo nie o słowa chodzi
co pchają się na moje usta
potrzeba przypomnienia
życie to nie jest pustka
Wiec kim jestem naprawdę
bywa szczęście toczy się kołem
lecz czemu zapomniałem o tym że
jestem wielkim i pięknym Aniołem
Moja moc , którą teraz poniewieram
aż serce zaczyna się psuć
krok po kroku łyżeczką małą dodam
by zacząć znowu ją czuć
Zacznę czuć od nowa
nie chcę nauczać i strofować
tyle lat narzekania więc
przestaję lamentować
To życie moje przecież
mistrzem jestem tego
co wokół sam stworzyłem
nie ucieknę od niego
Zapomniałem o sobie niestety
lęki te same w nich się spalam
trzymają mnie w ryzach
a ja im na to pozwalam
Mistrz który o sobie zapomniał
Usiąść pod drzewem w głuszy
wykopać spod ziem odkurzyć
diamenty uśpionej duszy
Drzwi zatrzymują z napisem wyjście
mocować będę się z następnymi
lecz krok do przodu zrobić muszę
by życia nie spędzić przed pierwszymi
Na planetę przyszedłem
los nie zawsze sprzyja
lecz po to tu jestem
bo tylko zmiana rozwija
Jeśli nie umiesz czegoś zmienić
zadawaj sobie ciągle pytanie
jak ?
tak długo aż przyjdzie
w z prawdy rozwiązanie
Przyjaciółka wszystkie powiedział te słowa
"rusz w końcu dupsko
przestań już lamentować
bo wspieram cię bardzo chłopie"
Komentarze 6
dokładnie i dosadnie
ale nawet bardzo ładnie
tylko popraw przedostatni wers na ,, przestań..
Pozdrawiam Macieju . Znany jestem z literówek i byków ale już poprawiłem dzięki . Kupiłem dzisiaj okulary i morze będzie lepiej . Ostrość teraz jest ok
"Drzwi zatrzymują z napisem wyjście" - i to jest właśnie ten moment decydujący...
Właśnie tak Masławie . Trzeba zrobić ten krok do przodu mimo wszystko . Pozdrawiam serdecznie i miło Cię widzieć .
Bardzo mi się podoba ten wiersz. Myślę, że każdy w nim może odnaleźć siebie
To chyba właśnie wyróżnia prawdziwą poezję
Pozdrawiam TheDiary .