Koniec z pożegnaniem

Przełykam krew.
Cierpka jest
ta moja krew.
A więc tak wyglądają końce...
Brakuje nam pożegnania.
Mi go brakuje.
Na szczycie rozpaczy
chce powiedzieć:
do zobaczenia
dziewczyno.

Spotkamy się
pośród zielonych traw.
I wtedy wyciągnę z nich
zgubione dziś
nadzieje.

Pobłogosławię nam
lśniącym
otwierając dłonie
i łapiąc w nie
słońce zachodzące.
A na tamtym wzgórzu
już nigdy nie będzie
nas.

Czytaj wiersz
  2159 odsłon