Spokoju życzę codziennego
jak szumiący potok albo lepiej
delikatny podmuch wiatru
niech opływa twarzy zarys
rozwieje falujące włosy
figlarnie czuprynę potarga
niech spokój dotknie
ciepłym promieniem światła serce
ogrzeje pragnienia rozterki
by nie można już było więcej
płakać że świat jest za wielki
spokój niech głaszcze ciało
masuje stare kontuzje
a kiedy będzie za mało
zagarnie umysłu iluzje
niech spokój w usta wleje
słowa dobre półsłodkie wino
gorycz zastąpi nadzieją
by dalej można płynąć
łodzią do duszy w wieczności
spokoju ducha więc życzę
gdy człowiek popatrzy z boku
i widzi życiową pluchę , co dopadła
to ratuje spokój
By accepting you will be accessing a service provided by a third-party external to https://www.poe.pl/