Nieważne, jakie rany zostawiła miłość
Bo tylko miłość wyleczy z miłości
Nieważne, jak życie z Ciebie drwiło
Skoro dziś nie potrzebujesz litości
Nieważne, jak się czujesz we własnym domu
Bo zaraz po wejściu i tak chcesz go opuścić
Nieważne, czy szczęście zdobyłeś za pomocą łomu
Skoro i tak ciężko je w siebie wpuścić
Jednostka „ja” indywidualista
Marzeń i celów pełna lista
Na jej szczycie drugi człowiek
On zdejmuje nam oczy z powiek
Dobro materialne zdobyte w stresie
Pozwala zapłakać w mercedesie
Bezcenne przed ceną się zawsze obroni
Ile zapłacisz, by otulić się w cudzej dłoni?
Nieważne, jakie rany zostawiła miłość
Bo każda rana się jednak zagoi
Nieważne, jak życie z Ciebie drwiło
Skoro to ono dziś się gubi w pogoni
Nieważne, czy zamek wspomnień wita z uśmiechem
Bo zaraz po wejściu i tak chcesz go opuścić
Nieważne, że gniew przychodzi z ciężkim wdechem
Skoro i tak ciężko go w siebie wpuścić