BI

Uśmiechu polar chowa niekontrolowany bipolar
Bo mimo iż szkiełko mędrca chwale
To wciąż jednak za sercem ganie
Godzina młoda  zamienia czyny w słowa


Pęka mi głowa, chyba mam uraz
Złamane serce, bolesny tatuaż
Jestem głupcem przekonany o swojej mądrości
Jestem mędrcem w swojej głupocie świadomości


Zdecydowanie niezdecydowany
Chcę spokoju i cudzego dotyku
Piekło tworzę przez własne rany
A niebo mam na miłości odwyku


Nogi mnie niosą niekontrolowanie
A przecież jestem swego losu panem
Po jasny cel idę, nieważne obcych zdanie
Mimo to błądzę, nie to było w mym planie


Uparcie niepewny - planuję bolesne błędy
Bogaty a wciąż biedny - Zero owiec, ogrom wełny
Anty - A taki jak inni
Martwy - A żywy jak kwiat lilii


Jestem BI, prowadzi mnie vis-a vis
Oryginalny jak kopia
Zapłakany chaos w pokoju
Biała flaga - idę do boju


[Boję się tylko mnie i siebie !]

 

Miłość nieśmiertelna umarła
Zamroził ogień swe dzieci
Posprząta to wszystko Karma
Nogi na ziemi, umysł w przestrzeni leci


Mawiam iż cierpliwość popłaca
Po czym w pośpiechu zawracam
Zatruty oddech  ręce zaznacza
Wyleczyć chce powietrza katar


Biegnę, stoję, biegnę, stoję
Nic pomiędzy, bolesne te boje
Chcę ciszy, spokoju, piękna natury
Spaceruję między maszynami raz wtóry


Proszę, nie strzelaj
Nie trafisz w moją głowę
Ja sam też tego nie zrobię
Plony czynów zbieraj


Dobro żyje we mnie
Sprawia że wokół panuje na ustach uśmiech
Zło też żyje we mnie
Telepatycznie czujesz niepokój zanim uśniesz


Jestem BI, prowadzi mnie vis-a vis
Oryginalny jak kopia
Zapłakany chaos w pokoju
Biała flaga - idę do boju
Boję się tylko mnie i siebie !

 

 

//Razem z niektórymi opublikowanymi tutaj wierszami jest to kolejny utwór z cyklu " Anty "

 

Czytaj wiersz
  1589 odsłon

Ogród Moich Snów

W zaciszu ogrodu
Widzę duchy które nie znalazły swojego domu
Idę do przodu
Wędruje przez sny które nostalgią napędzają mnie znowu

 

Ogród moich snów
Tęsknota za dniem wczorajszym wprawia mnie w głód
Niekontrolowanie wczoraj byliśmy tam, a dziś jesteśmy tu

 

W łazience spojrzałem na lustro
Odbicie zdawało się mieć przeżyć mnóstwo
Wczorajszy chłopczyk na zawsze już przepadł

Ogród moich snów
Tęsknota za dniem wczorajszym wprawia mnie w głód
Niekontrolowanie wczoraj byliśmy tam a dziś jesteśmy tu
Tak szybko ucieka nam życia cud

Spacerując dostrzegam
że więcej widzę i więcej wiem
Przetrwałem wiele, nastąpiły nieodwracalne zmiany
Jestem w ogrodzie, a moje życie jest jak mój sen

Dlatego tak często miałem koszmary...

Czytaj wiersz
  1053 odsłon

W moim ciele (AGniew)

Poprawną ścieżką w niepoprawny sposób
Kroczę słuchając serca głosu
Do celu nie prowadzi mnie droga
Usypana róży płatkami
Oh co ja bym zrobił bez tej pięknej kobiety, z tymi śmiesznymi kotkami...

 

I chodź w moim ciele
Dzieje się tak wiele
Boleśnie upadłem sto razy, bo biegłem
Odnowa sprawi, że powstane sto jeden

 

Odnajduję wciąz głębiny umysłu
Moja czaszka jutro będzie zdrowa
Nie będę słyszeć nienawiści gwizdów
Miłości we mnie jak stąd do Rzeszowa

 

I chodź w moim ciele
Dzieje się tak wiele
Boleśnie upadłem sto razy, bo biegłem
Odnowa sprawi, że powstanę sto jeden

Czytaj wiersz
  856 odsłon

Piszę wiersz by wyrzucić to z siebie - Gniew

Chcę krzyczeć, zagłuszyć wszystkich, a jednak Cię słyszeć!

Milczenie oznacza zgodę, rozpoczętą nową przygodę

Spala się moja ikona, zamykam oczy, upadam i konam!

Na pomoc Cię wołam:

- Halo, czy jeszcze mnie słyszysz?

W ciszy szumi mi głowa, a wiatr się w niepokoju kołyszy

Mam się za doktora - chodź, wyleczę te Twoje zatrute serce

I pomoc nie wołaj, bo niepotrzebnie Ci dziurę wykręcę!

 

GODZINY

NISZCZĄ

ICH

ETERNALNĄ

WSPANIAŁOŚĆ

 

ZABIJĘ

JEŚLI NIE CIEBIE, TO SIEBIE

KRZYCZĘ W POTRZEBIE BO KREW SIĘ POLEJE

ZNISZCZĘ NADZIEJE, UŚMIECHNĘ SIĘ W GNIEWIE

A ZMYSŁY ZADZIEJE

DAM CI PUSTKĘ JAKO WIECZNĄ PRZEPUSTKĘ

ZAKRWAWIĘ TWĄ BLUZKĘ I RZUCĘ W TĘ BUŹKĘ

SWÓJ JAD, ZNOW BLUŹNIE

NA BOGA, NA DIABŁA POZA SKALĄ

ALKOMAT, SIŁA NAGŁA ROZPIERA

JESTEM W ROLI WERTERA, A UCZUCIE UMIERA

 

proszę bądź... BO CIEBIE TU NIE MA

proszę chodź... WCIĄŻ CIEBIE WYBIERAM

 

GWIAZDY

NIECH

ITERACYJNIE

EKSPLODUJĄ

...Wasze

 

Znów płaczę jak dziecko

Znów oddycham ciężko

Myśli się w głowie nie mieszczą

Diabły na spacer mnie wezmą

ZNÓW--ZNÓW

KROCZĘ TĄ ŚCIEŻKĄ

JESTEM GRANATEM - TY JESTEŚ ZAWLECZKĄ

MYŚLI ZA TĘSKNOTĄ BIEGNĄ

ANIOŁY OZNACZYŁY MNIE KRESKĄ

 

ja cierpię

                ja tutaj cierpię

                                               GNIEW

Czytaj wiersz
  2178 odsłon

Pożera Mnie Pustka

Nie możesz mi pomóc
Moje usta kłamią
Moje myśli to natłok
One szybko mnie łamią
Zaczyna się niewinnie
Małe zadręczenie drobnostką
Lecz moja całość przez to
Staje się tylko cząstką

 

Urazy i ból przez cudze grzechy
Zatrzymuje przed szczęściem strefy
Puste są moje kolejne wdechy
Żyje autopilotem, opanowały mnie mechy

 

Dni mijają w pustce
Puste obietnice, puste spojrzenia
Noce spędzam w bójce
Uderz potylice, w niej kolejne roszczenia
Ile wiosen jeszcze wytrzymam?

 

Nie chcesz mi pomóc
Twoje usta kłamią
Cudze czyny to natłok
Moje życie plamią
Zaczęło się niewinnie
Wiara w miłość i zjednoczenie
Może to jak wiara w mity?
Żadna z moich połówek nie istnieje...

 

Urazy i ból przez cudzą nieczystość
Zasłaniają w mej wierze przejrzystość
Pusta jest moja pełna bliskość
Mimo, że cechuje ją szczerość i czystość

 

Dni mijają w pustce
Puste obietnice, puste spojrzenia
Noce spędzam w bójce
Uderz potylice, w niej kolejne roszczenia
Ile wiosen jeszcze wytrzymam?

 

Gubię się w labiryncie życia
Gubię się we własnych przemyśleniach
Gubię się w cudzie codzinnego bycia
Gubię się we własnych życzeniach
Pożera mnie pustka, do widzenia...
Pożera mnie pustka, do widzenia...

Czytaj wiersz
  1284 odsłon