TWARZ SAMOTNOŚCI
W samotności mojej
słyszę szmer kamieni,
płacz kwiatów łąki,
nie czuję zapachu,
wspomnienia przed oczami,
miłość, radość, łzy,
źrenice bez błysku światła,
gardło ściśnięte mrokiem,
język w martwocie,
ciało betonem spięte
w dreszczach kajdan,
puste miasto, mieszkanie,
wysycham jak krzew
wbity w wydmy pustyni,
tortury przenikają do kości,
serce nie chce żyć
tęskni, patrzę w górę,
na dystans między
ziemią a niebem,
proszę byś stanął
jako anioł obok mnie,
bym nie był sam.
Kazimierz Surzyn
Komentarze 6
Ujmujące przedstawienie samotności. Pozdrawiam i chcę powiedzieć, że nie jesteś sam.
Bardziej chodziło mi o zjawisko samotności. Osobiście jestem
szczęśliwy w rodzinie. Ciepło pozdrawiam.
Przepraszam najmocniej, ale jeśli w pierwszym wersecie był użyty zaimek dzierżawczy, to wskazywało na samotność podmiotu lirycznego (w tym przypadku na autora). Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam.
Naprawdę nie ma za co. Wiersze przecież odbieramy na różne
sposoby i chyba to jest najpiękniejsze w poezji. Jeśli mamy wokół
siebie ludzi samotnych trzeba im pomóc. Serdecznie pozdrawiam.
Pięknie
Anno gorąco pozdrawiam.