Wiatr z gałęzi strącił nadzieję.
obrusem przykrył góry
i chichocze zadowolony.
Małe śnieżyczki w marcowym słońcu
wychylają się nieśmiało,
oślepione
milionami kryształów zmarzniętego
śniegu.
Kokietują uśmiechem,
wbrew - jakby przepraszając.
...zakwitły,
w moim sercu i w moim ogrodzie.
Komentarze