Cynamonowe cienie

 

W swoim malutkim raju 
odliczała minuty na szczęście.
W głębi duszy wciąż była
małą dziewczynką
biegającą boso po łące.

Tak wiele cierpkich chwil 
(w zanadrzu)
miało dla niej życie.

Pękła cisza. 

Radość zgasła jak zdmuchnięty 
płomień,
a miała wtedy tylko dziesięć lat.
Już nie usłyszy słowa córciu,
nie położy głowy na kolanach ojca. 

W złą godzinę wyszedł,
wrześniowy wiatr płakał.

Czas stanął - przewoźnik już czekał.

Gdy w słońcu poranek nastanie...
Cały Świat
 

Komentarze 2

Gość - Anna w sobota, 27 styczeń 2018 11:05

Wspaniale Kroplo47. Jestem pod wielkim urokiem Twoich wierszy. Mam wrażenie, że co w sercu, to i na papierze. Talent!

Wspaniale Kroplo47. Jestem pod wielkim urokiem Twoich wierszy. Mam wrażenie, że co w sercu, to i na papierze. Talent!
Gość - Kropla47 w sobota, 27 styczeń 2018 13:55

Dziękuję Aniu, cieszę się z tego ze zaglądasz do mnie i czytasz, mało tego podobają się...
Miłego weekendu życzę

Dziękuję Aniu, cieszę się z tego ze zaglądasz do mnie i czytasz, mało tego podobają się... Miłego weekendu życzę;)
środa, 01 maj 2024

Zdjęcie captcha