Niepokój serca
Czekając na wschód słońca wybrała się
na plaże.
Słony wiatr drobinami piasku sypnął w oczy.
Krople zgaszone chłodem.
zaiskrzyły w świetle budzącego się poranka.
Ciężko opadają na piasek.
Noc już pobladła.
Fale załamywały się i rozbijały o brzeg.
Znudzone mewy na falochronach trzepocząc skrzydłami,
czekały na dokarmianie.
Na deptaku wiatrowi bezwolnie posłuszne papierki
przewalały się to w jedna, to w druga stronę.
Zamyśliła się.
Wszechobecna słoność i dźwięk portowej
syreny kazały wrócić
...do rzeczywistości
Komentarze 1
Piękny!