Poszatkowane wspomnienia
tamtego letniego świtu
i dotkliwe poczucie winy
torturowały wyrafinowanie
czas ponurych kroków
miał się nie kończyć
a pętla różańca opasała
nie tylko dłonie
ale ciepła uległość znikała
za każdym paciorkiem
odratowane życie
pięknem rozkwitło.
Komentarze 1
Piękny!