Nie o tym

...chciałem napisać całkiem na inny temat ale spłynęło to na mnie niespodziewanie przy klawiaturze więc napiszę właśnie o tym co zakradło się do zakamarków mojej duszy . Zatrzymałem się na chwile na krótkim uspokojeniu emocji i pomyślałem o wdzięczności . Nie o podziękowaniu za wspaniałe i pełne uniesień chwile lecz wręcz przeciwnie . Podziękowaniu za te złe momenty życia które wbiły się w moje serce jak sople zamarzniętego lodu . Dobre momenty mojego życia to zaledwie życia pół a nikt nie żyje do połowy . Jak można oddzielić od siebie i przefiltrować krople wody . Woda w naturze nigdy nie jest czysta . Nawet potok górski choć wydaje się krystalicznie czysty to po napiciu się można dostać sraczki i uwierzcie takiej że papieru brakuje ( człowiek zawsze sobie poradzi, są jeszcze ze ściółki liście przyroda nie zastawi na pastwę losu) . Ale nie o tym . Życie jest wodą mętną i nawet kiedy człowiek przefiltruje ją przez duchowe praktyki to trafi się skażona kropla która powoli zmąci jej czystość . Wydawało mi się nie raz że moja odporność jest wystarczająca na zanieczyszczenia z zewnątrz . I ile razy tak myślałem mętna kropla właśnie wpadała do szklanki i niszczyła mój ład ("duchową ciężką pracę ") . Pytałem dlaczego do jasnej cholery przychodzą doświadczenia którym nie jestem w stanie się przeciwstawić . A uderzały boleśnie i celnie, poniżej tak zwanego pasa aż tchu brakowało . Zamiast wylać mętną wodę próbowałem ją ciągle oczyszczać , filtrować , energetyzować . Następowała ulga lecz zagłuszanie tego co złe , było jak śnieżna kula . Staczała się z góry będąc coraz większa . Pieprznięcie zwalało z nóg . Ciężkie przeżycie , ledwo podnosiłem się po raz kolejny . Aż w końcu postanowiłem nie wstawać. Leżałem w kałuży żalu olewając wszystko dookoła . Moja duchowość zaczęła mnie męczyć więc olałem i ją . W złości "bezradności" postanowiłem utopić smutek . Wróciły stare nałogi i ... zrobiło się jeszcze gorzej . Ale ja wyznaję pewnie błędną teorię że do puki nie dotkniesz dna to się nie odbijesz . Destrukcja jest taka łatwa i przyjemna . Nie potrzeba się o nic martwić , starać , zabiegać , pracować nad sobą . Ona po prostu jest i w niej się trwa . Długo jednak człowiek wstaje . Bywa z łzami w oczach i pyta i co teraz . Dlaczego żyć , starać i budować następny dzień ?
Zatrzymanie w takiej sytuacji jest raczej najlepszym lekarstwem . Przeczekanie .
I zrozumiałem że złe emocje to też i ja . Ja też jestem i zły i złego doświadczam .
Wdzięczność za złe doświadczenia wydaje się dziwna ale inaczej się nie da . Bo zawsze będzie wiał wiatr mocniejszy , słabszy . Pogodą jest również deszcz .Zmoczy do slipek i zmrozi na kość więc trzeba się hartować . Zażywać witaminę
C i zdrowo odżywiać . Ale czy pączek to grzech .
Wdzięczny zaczynam być za to co dostaje bo innego życia nie mam szkoda czasu na czekanie że leprze zstąpi z nieba .
Bo moje życie jest właśnie takie a bez wdzięczności za nie nie ma wybaczenia złemu . Woda nigdy nie jest czysta po to , żeby sraczka przeczyściła jelita .
Ktoś napisał śmierć i sranie tam gdzie zastanie . Miałem napisać o postrzeganiu śmierci a wyszło o przeczyszczeniu a może bardziej oczyszczeniu . We wdzięczności tego co dostaję zaczynam odczuwać równowagę . Inaczej nie potrafię chyba.Wdzięczny więc jestem za wszystkie chwile mojego życia bo one je tworzą .

 

https://www.youtube.com/watch?v=CnQ8N1KacJc&list=RDFNKPYhXmzoE&index=3

Moja wiara
ROZKOSZ
 

Komentarze 9

Wiesława Waliszewska w sobota, 28 marzec 2020 13:50

Podobnie czasem myślę i uważam, że to co napisałeś jest bardzo prawdziwe. Życzę ci w tych trudnych czasach dużo zdrowia i sił. Pozdrawiam serdecznie

Podobnie czasem myślę i uważam, że to co napisałeś jest bardzo prawdziwe. Życzę ci w tych trudnych czasach dużo zdrowia i sił. Pozdrawiam serdecznie
kazimierzsurzyn@gmail.com w niedziela, 29 marzec 2020 08:47

Pozdrawiam marmurze serdecznie.

Pozdrawiam marmurze serdecznie.
Wiesława Waliszewska w niedziela, 29 marzec 2020 13:16

Ponownie tu wróciłam marmurze by życzyć ci dużo sił i zdrowia w tych trudnych czasach. Pozdrawiam serdecznie

Ponownie tu wróciłam marmurze by życzyć ci dużo sił i zdrowia w tych trudnych czasach. Pozdrawiam serdecznie
Helena w niedziela, 05 kwiecień 2020 16:45

Starałam się jak mogłam zrozumieć tę treść prozy i chociaż różnie się może myśleć o tej grozie jak była w twym życiu i o twej wdzięczności do niego, to masz rację a to zależy od tego jakie były tego wyniki i różne wtyki, a ja powiem po prostu nie skacząc z mostu słowami piosenki" Każ nam dać wina gospodarzu miły, aby się troski od nas odczepiły, siadajcie wszyscy wokoło tu z nami kurdesz, kurdesz nad kurdeszami" Pomyślności.

Starałam się jak mogłam zrozumieć tę treść prozy i chociaż różnie się może myśleć o tej grozie jak była w twym życiu i o twej wdzięczności do niego, to masz rację a to zależy od tego jakie były tego wyniki i różne wtyki, a ja powiem po prostu nie skacząc z mostu słowami piosenki" Każ nam dać wina gospodarzu miły, aby się troski od nas odczepiły, siadajcie wszyscy wokoło tu z nami kurdesz, kurdesz nad kurdeszami" Pomyślności.
piątek, 26 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha