Przepraszam

przepraszam myślałem że byłem
ceniłem każdą chwilę

przepraszam że nie spełniłem oczekiwań
choć przez chwilę

przepraszam za to że jestem
takim jakim jestem

przepraszam że przepraszam
zostały same popioły

więzy spalone nic nie zostało
z popiołów powstaje nowe ciało

jak feniks wyciągam ramiona
silny siłą z matki ziemi łona

mocny stalą najczystszej jakości
z rozżarzonego pieca mojej upadłości

potęga mocy sięga poza horyzont
nie mam już za co przepraszać

stwardniały moje ramiona
tej siły już żadna boleść nie pokona

pełną piersią czuję
że nowe życie we mnie wstępuje

wszystko zaczynam od nowa
to ja – teraz inna osoba


***
Dział: Myśli nieokiełzane
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  1053 odsłon

Patrząc na niebo

Patrząc na niebo usiane gwiazdami
pytam czy my jesteśmy sami
w lodowatym próżni bezmiarze

na jednej planecie samotni
jak dawni odważni żeglarze
płyniemy ku życia wyroczni

szukając z nadzieją lądu
niepewni co niesie jutro
naszego własnego losu

***
Dział: Rozważania
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  840 odsłon

Pasja

gwałtowność uczuć
wyzwala ciebie
działasz bo musisz
wykrzyczeć siebie

nic mylniejszego
niż twoje spojrzenie
gdy coś zaiskrzy
jesteś na scenie

rusza do boju
twoja energia
jak nawałnica
po wszystko sięga

gdy ktoś próbuje
cię uspokoić
ty jeszcze większe
zniszczenie robisz

gdy już przeminie
twój pasji poryw
jesteś jak zwykle
dobry wesoły

***
Dział: Proza życia
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  953 odsłon

Ta twarz

zobacz
w tłumie znajoma twarz
ten sam uśmieszek
podjudza jak umie

na starej fotografii
w niemieckim mundurze
nad ciałami rozstrzelanych
ta sama twarz w triumfu chmurze

na obrazach Goi
w krwawych momentach
ta sama twarz
w tle się pęta

podczas rewolucji szedł
w trzecim szeregu
i strzelał do tych
co ustawali w śmiertelnym biegu

tę twarz zobaczyć można
podczas masakr i krwawych zamieszek
ten sam uśmieszek
i zawsze z tyłu stoi

czasem możesz go spotkać
tam gdzie się nie spodziewasz
jak podjudza ludzi do sprzeczek
i do wzajemnych mordów zagrzewa

to jest jego godzina
panowanie dobiega końca
walka z Bogiem go nie minie
więc niszczy życie do końca


***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  1003 odsłon

Twoje wybory

Stoisz na skrzyżowaniu
szlaków ludzkiego istnienia
myśląc o swoich wyborach
i tym co masz do stracenia

życie nie stoi w miejscu
nie lubi próżni kosmosu
jeśli nie umiesz wybrać
poczekaj na kaprys losu

nie ma za dużo czasu
jak to bywa w podróży
ruszaj bo zastój
nikomu nie służy

***
Dział: Rozważania
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  857 odsłon