Dziękuję za mój kraj
mój dom
kościół mój
zdjęcia z mojego dzieciństwa
ulice moje
drzewa przy których rosłem
i cmentarz mój – taki nasz
Dziękuję za panią z cmentarza
co dzieci uczy historii
prosto i dotykalnie
po polsku, tak zwyczajnie
Tak, cieszą mnie dzieci
w Ojczyzny stulecie
bielą i czerwienią
pokryją tę ziemię
I choć mnie już nie będzie
wiersz ten ktoś dokończy...
Oczekiwany długo
zaklinany
przemodlony
uparcie spóźniony
już tańczy
już swoją gra muzykę
Trzeba wyciszyć serce
i otworzyć uszy
by usłyszeć
deszcz...
niech gra im
melodię swoją
jedyną
zapisaną miłośnie
w symfonii odwiecznej
A drzewa i zioła
kwiaty wonne
na chwilę wonność tłumią
by swój Magnificat
wyśpiewać.
W podróży różnie:
róż wiele
burznie – i co dnia
i w świątek, w niedzielę
Życie podróżą jest:
pod różą upływa
co kwitnie i strzeże:
mych wdzięków
nie zrywaj!
I choć pokłujesz
od róży serce nieraz
tym życiem przekłuty
wybieraj, wybieraj....róże
Róże – bo najpiękniejsze
choć palce i serce bolą...
to tylko - dzisiaj i teraz...
dziś boli, kole człowieczość
a jutro....?
czy już wieczność?
I choć prawdy nikt ci nie powie
ty ufaj!
gdy prosisz
o zdrowie.
Idziesz dąbrową
biegniesz mijając bażynne liście
dotyka cię mocny zapach czeremchy
kolące jałowce szarpią cię, chcąc zatrzymać
Chcą pogadać z tobą o nowych czasach
ponarzekać na wycieczkowiczów
że hałasują, spać nie dają
śmiecą słowem
że nigdy im nie dość
choć mają wszystko
Mijając więc tę zieloność
bądź i ty na chwilę - lasem
współczuj podeptanym liściom
pociętym konarom
zatrutym kroplom deszczu
strumykom błądzącym
A w końcu
schowaj się na chwilę
za wielkie drzewo...
tu nikt nie widzi, myślisz
nawet Anioł Stróż da ci chwilę spokoju
jesteś sam
Słyszysz?
czy to budzi się
duch jodły uśpiony
ze snu co sny zieloniaste przyniósł?
Czy po prostu serce kołacze
do drzwi Nieskończonego
jak co dzień?
Czekaj me serce, kiedyś otworzą....
Już dzień
jestem już w świetle
tym jedynym
za które się nie płaci
nie martwię się
że zgaśnie
że się wyczerpie
jak pomysły na muzykę
u starego pianisty
Sójka za oknem za czymś goni
może ludzi naśladuje
zabieganych
Zaśpieszone trzmiele
grają i śpiewają razem
na tym samym instrumencie -
cud boski!
I tak to świt znów świat nasz budzi
świt świat maluje
nie-światowymi kolorami,
takimi z Bożej baśni
Dobrze więc, że jesteś dniu nowy
ale nie martwię się o ciebie,
będziesz przecież - zawsze