Przy księdza Jana starych kolanach
Można się zawsze
zasiedzieć,
Uszy otworzyć na to, co tworzył
sercem i słowem powiedział
A w jego myśli
zamkniętej w czystych
kartach nadziei,
może się znaleźć każdy pasażer
pośpiesznej ziemskiej kolei.
Wspomnę go dzisiaj
i Zdrowaś powiem za duszę tego,
co szybko odszedł,
bo śpieszył kochać
i słuchać Serca Bożego
Liryku Boży, skromny kapłanie
pisz dalej wiersze w niebieskim domu
– choć na kolanie
Czasem, jesienią
przyślij dwa słowa
liściem klonowym
Sproszę przyjaciół,
przy twoich rymach
znów zasiądziemy
Bóg zasłuchany
łzę znów uroni
na polską ziemię