Otchłań jest Ciemnością
panującą w milczeniu
okrytą niezwykle piękną czarnością
Niedługo ujrzy światło dzienne
Zniszczy to co istnieje
Zapanują rządy bezimienne
Niszczące nasze dzieje
Kto dobry niech rodzinę strzeże
Wkrótce ulegnie obcej wierze.
Krollord , Gdynia 2001
Nie potrafię pisać wierszy na papierze
Przeżywam ból natchnienia
Utraciłem wiarę
Serce boli , jest nieposłuszne
Utraciłem samego siebie
Nie będę w niebie
Dręczą mnie głębokie katusze
Utraciłem Średniowiecza Duszę.
Krollord , Gdynia 2007
Siedzi w środku zamku
Rycerz politowania i współczucia
Postać młoda i ambitna
Mętne uczucia,
Być może zagubiona,
Z zewnątrz w szaty dumy ozdobiona
Tęskni za radością
Próżnie bawił się wolnością
Gardząc życiem pod skrzydła Azraela
Tego któremu Bóg pomaga
Wpadł na terenie dawnego Izraela.
Plamisty Krzyż Czerwieni
Na szacie białej wyryty został
Sztandar biało-czarny z groza poległ
Miecz w ziemi pustyni się ostał
Tak papieski upadł człowiek
Teraz siedzi w środku zamku
Rycerz politowania i współczucia
Palcem wskazując prosektoria
Głosząc napis
Templum Militia Victoria...
Chciałabym zniknąć
Zaszyć się
Tam gdzie nikt nie znalazłby mnie
Źle mi w ciszy
Źle mi wśród ludzi
Nawet z tobą
Czasem
Mam ochotę zniknąć
Zapaść się
by nie czuć bólu
I samotności
Nie chce żyć w ten sposób
Nie będąc częścią
Do końca
Nie chce tylko chwil
Chce znaleźć się w czymś do końca...
W ręku sztylet
Na rękach krew
Chwała królowi!!!
W duszy gniew
W oczach wspomnienie
Za nią las
Przed nią mrok
W ręku sztylet
Na ciele krew
W niej tkwi zło
Chwała królowi
Kroczy drogą
Wokół tańczy
Cisza
Wokół czai sie śmierć
Oczekując kolejnych dusz.
Zamknę oczy
Może znów będzie dobrze
Zamknę oczy
Może znów nadejdzie dzień
Nie chce tych chwil
Które
Oplatają mnie mrokiem
Z każdej ze stron
Nie chce błądzić
Szukając właściwej z dróg
Cierpienie może zniknie
Jak znów odnajdę się.
Zaklęta klęczę
Otoczona mgłą
Pośród dusz
Słowa spływają
Z mych ust
Me myśli błąkają się
Pośród mych uczuć
Które zżerają
Mnie...
Zaklęta klęczę pośród
Tych co kłamali
Co zdradzili
Co pogardę dla świata i ludzi pokazali..
Zaklęta
Czekam aż ktoś ugasi
Ten ogień
Który spala mnie.
Dziś znów słyszę Twój szept?
Tak delikatnie przechodzi mnie dreszcz?
Tak słodko rozpływam się w śnie.
Tak, tak bardzo chcę wciąż słyszeć Cię?
Nie, nie pozwól mi obudzić się?
Wciąż chcę słyszeć ten dźwięk!!!
A jeśli to wszystko będzie tylko złudzeniem?
To nic, będę żyła pięknym wspomnieniem.
Choć przez chwilę będę miała Ciebie.
Cicho? znów słyszę jego głos?
Ten ciepły, jedwabny ton?
Kiedy tylko zrobi przed siebie krok?
Już wiem, że to On?
Dotykać mnie nawet nie musi?
W powietrzu czuję jego zapach?
Tak, on znowu mnie kusi?
Jak cień wciąż obecny?
Lecz tak niewidzialny, niedostrzegalny?
Jak sen, nocą tylko osiągalny?
Jedyny niepowtarzalny
Idealny?
Niestety nie mój?!!!
Kiedyś znikniesz TY i nas już nie będzie.
Już jutro inaczej patrzeć na mnie będziesz?
Już dziś nie ważne stają się chwile?
Już teraz , coś przede mną kryjesz.
Ta miłość która dziś nas złączyła?
Nie długo, nieważną się będzie nazywać.
A słowa które dziś pieszczą jak skrzydła motylka
Niebawem ranić będą, ostre jak zęby wilka.
Nic na to nie poradzimy, że z czasem się zmienimy.
Lecz chrońmy naszą miłość od bezwzględnej rutyny.
Szanujmy swe uczucia i brońmy od zepsucia.
To dla nich warto, cierpieć, to dla nich serce puka.