dwie sąsiad(t)ki ?
Sąsiadki na dole ...
dalej niedosłyszałem
ja chromolę
Żona dzwoniła tylko
telefon mam słaby
o co im chodzi
nie znam tej sprawy
Schodzę więc na dół
w głowie układam równanie
rower źle postawiłem
a może ze spółdzielni wezwanie....
....żeby porządek zachować
w korytarzu piwnicy
tam nic nie ma tylko farba , drabina
trochę płytek , części auta
coś od chłodnicy
i jeszcze parę szpargałów
jakie wie to licho
pukam do pierwszych drzwi
tam cicho
Robię obrót na pięcie
dzwonie tym razem wizawi
dzień dobry sąsiedzie jest żona
-zara bedzie
A o co chodzi bom ciekaw tego
jaką masz sprawę do mojej żony
kolego
Ja nic to pana żona chciała
nie znam szczegółów bo
rozmowa telefoniczna
się urwała
Telefoniczna o czym sąsiad rzecze
jak wróci do domu jej się nie upiecze
nic wspólnego nie ma między nami
chciałem wytłumaczyć on
wziął trzasnął drzwiami
Głupa z siebie zrobiłem i wkurzony
dzwonie do żony
Co te sąsiadki chciały
co to za historia
co ja mam do zrobienia
słyszę wyraźne westchnienie
w samochodzie są dwie siatki
na górę do wniesienia
Komentarze 6
No to się uśmiałam... Podoba mi się bardzo, nie sądziłam, że o tej porze coś mnie tak rozbawi... Pozdrawiam
No to miałeś promocję. Bo ja zazwyczaj muszę robić kilka kursów dom-auto. Wiadomo, zakupy))). Swoją drogą przypomina mi się autentyczna historia sprzed kilku miesięcy. Z jednej z piwnic zaczęła lać się woda. Nie mogliśmy dojść, kto jest właścicielem. I chodziliśmy od mieszkania do mieszkania na klatce pytając. Stopniowo powiększał się nasz pochód ludzi o przeróżnych zawodach (nauczyciel, informatyk, bez zawodu, ochroniarz, psycholog itp.). Na końcu okazało się, że woda poszła z sąsiedniej klatki jakimś kanałem. Te chwile, gdy mieszkańcy klatki byli razem były czymś niesamowicie budującym. W czasie, gdy ludzie komunikują się coraz częściej ze sobą za pomocą elektroniki. Pozdrawiam
Niepodziewane rzeczy lubią nas mile zaskakiwać W jedności jest Moc
Autor rozbawił mnie o poranku
Miły początek dnia
Sam się z niego śmiałem jak go napisałem