Muśnięciem warg rozbudził
zmysły
tliły się pożądaniem
z czułością rysował dłonią
delikatnie krągłości bioder
magią był każdy dotyk
zaklęty w szeptach wieczór
pachniał pocałunkami
mijał czas kiełkowały emocje
ona i on
w zwykłości - niezwykli
otulone muzyką myśli
były nagie... nie tylko
Zmierzch zapala latarnie.
Patrzyła w uśpione niebo...ołowiem
wypełnione chmury.
Ciemno, gdzieniegdzie tylko
w przetarciach
błyszczą rozsypane cekiny.
Obróciła się na pięcie... niestety,
gwiazd niewiele,
na małym wozie by się zmieściły.
Zawiedziona wróciła do domu,
a tak chciała zobaczyć złodzieja,
który co miesiąc kradnie sen
i pozbawia ją sennych marzeń.
Teraźniejszość niczym choroba sieroca,
uwiera.
Okno z widokiem na deszcz, drażni wilgocią.
Pełzające cienie...tańcza
Wylękniona nadzieja robi miny... niecnota.
Kazimiera Duraj
Foto z Pinteresta
Przez uchylone
drzwi
widzę
skrawek ogrodu
i maki które ktoś
posiał
nieostrożną ręką
delikatne płatki
kurczą się
spragnione miłości
drżą
uszyta z maków
czekam
w kolejce
-
Kropla47
Boi się pamiętać...
po zbyt lekko rzuconym słowie - skostniała.
Ukarałeś ją miesiącem milczenia.
Ciche dni,
w których serce zachrypło od krzyku.
Musi pójść do pracy,
zatuszowała ślady na szyi.
Na palcach mija śpiących na wersalce
kompanów libacji.
Traciła butelkę...soczyste przekleństwo
skwitowało hałas.
Dobrze że dzieci nie ma w domu,
(syn jeszcze w szpitalu, córka u siostry)
Instynkt samozachowawczy podpowiada ODEJDŹ
a sumienie...
-
Kropla 47
Foto z Pinteresta
*Kradzione
-
Smutne etiudy gra wiatr.
twoje ślady wdeptał w noc
i zasypał.
Niewysłane listy krzyczały;
to ja, twój wyrzut sumienia.
ta miłość miała smak
jabłek zerwanych u sąsiada.
Milczenie rani
- budzi demony.
Jak mówią eksperci
z dziedziny fizjoterapii
niewłaściwa postawa ciała
jest przyczyna bólu pleców.
A niewłaściwa postawa serca...
No właśnie.
-
Kropla47
Foto z Pinteresta