Rozkosze pracy (satyra)

 

Jeszcze nie wymyśliłem

jak bandytą zostać?

Nie jestem

przez żadnego polityka

sponsorowany...

Nadal przeraża mnie

szefa postać...

Co zarobię,

w miesiąc

z rodziną

wydamy.

 

Jak już wspomniałem

bogactwo mi

nie grozi.

Muszę więc pilnie

do pracy chodzić.

Czekać

do rachitycznej emerytury

wytrwale.

Lub skończyć

na rencie

po serca

zawale.

 

Lecz praca

ma także

wspaniałe

podniety.

Ewoluuję jak wirus

przez ciągłe

wyzwania.

Młodnieję,

gdy zatrudni się

jakaś

młoda łania...

Najczęściej

z wyższej kasty,

niestety.

 

 

;(

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. z Google)

Dotyk fantazji
Będziesz mi słońcem
 

Komentarze 1

Oskar Wizard w czwartek, 31 styczeń 2019 11:42

Tak sobie pożartowałem... Przed chwilą znowu dostałem nowe zlecenie od szefa. A miałem mieć wolne, cóż... Warto być dobrym w tym, co się robi.

Tak sobie pożartowałem... Przed chwilą znowu dostałem nowe zlecenie od szefa. A miałem mieć wolne, cóż... Warto być dobrym w tym, co się robi.;)
poniedziałek, 13 maj 2024

Zdjęcie captcha