Bez Ciebie.
Zaginęła mi kostka internetowa... co za pech.. pech...
nie dla mnie dzisiaj sieciowy grzech... grzech...
już moja dusza zatapia się w mroku...
nie mogę zrobić jednego kroku...
co za pech... pech...
gdzie znaleźć kilobajt sieci...
minuta za minutą posępnie leci...
trafia mnie ognisty szlag...
marzenia cudowne idą w piach...
co za pech... pech...
pot perlisty wystąpił na zmarszczone czoło...
bez netu czuję się strasznie goło...
jest to z pewnością okrutne i straszne uzależnienie...
cierpienie to najlepsze dla pisania wierszy natchnienie...
mimo wszystko to pech... pech...
;))
Oskar Wizard
Komentarze 2
Znam już powód Twojej nieobecności na Poe... :-)
Powód był inny... Ten wiersz powstał, gdy kiedyś utraciłem dostęp do internetu, a wydawało mi się, że muszę coś w nim ważnego zrobić. Potem się z tego śmiałem. Natomiast moja nieobecność związana była z rocznicą śmierci Mojej Muzy, wiernej Przyjaciółki i Powierniczki moich sekretów- Joli z Warszawy. Bo przeszłość należy czasem zamykać i już nie wracać. Po to, aby żyć w czasie teraźniejszym. Pozdrawiam serdecznie.