Dała parę groszy
na ulicy stał nieruchomo
niczym posąg
cały złoty
sztukę tworzył
strugi deszczu zmyły złoto
popłynęło do rynsztoku
jutro znowu tam stanie artysta
srebrny dla odmiany
a dalej na ławce siedzi drugi
usiądę obok niego
może i mnie trochę przypadnie
gdy znów deszcz spadnie.