Prawda w ogrodzie rzeczywistości

W ogrodzie rzeczywistości kryją się rosną i umierają przeróżne rzeczy
sny i kruche ogrody betonowe dżungle złudzenia tłumów marzenia dziewic
i grymasy umierających niemowląt
Kołyszą się u podstaw myśli Pana wszystkie prototypy uczuć, a młode mężatki
cofając się ku dzieciństwu odkrywają przygodny seks
I tak wszystko wraca w stare łożysko rozkoszy zabawy uciętych myśli
opalizujących strumieni

Jeże i chomiki są kruche, a owady płoną
Zarośla czesze wiatr, który upodabnia się do myśli
Kolce jeżozwierza wnikają w sen księżyca w oknie splądrowanej willi
Rąbek sukni Maryi i krew z kolców róży poniewierają się w starym przedpokoju
Zgiełk uliczny i szum deszczu dyskutują o drganiu strumienia
Strumień się mieni strumień wyśnił siebie i mnie i ją i dzieci na łące

Głód tam jest i ciepło i zapach macierzanki, stary chrabąszcz
I uraz i ręka odłamana posągu
Kurz, beton, wspomnienia, kolory, myśli, myśli równoczesne Nawet ta myśl
o swej samotności i usychaniu
Zgiełkliwe żądze, ponure oskarżenia, ale i nagłe zrywy imperatywy
nadchodzący koniec

Wiśnia i mówiący pies a także liczby..

Absurd - Ciało czuje ból, duch powinien czuć zachwyt

Żelazne ogrodzenia i wszy miażdżą ciało i ból przenika świadomość
Czucia „ja” każą uciekać i atakować i pragnąć
To ma sens – liczba określa stopień smutku „Realne jest to, co miażdży kości” –
praca czasu i wymykające się z karuzeli elektrony Nierealne są myśli
i to, co zasmuca, zadziwia, gdy patrzymy na odbicie księżyca w strumieniu
gdy wspominamy ból i płacz, myślimy o zaspokojeniach
To co się rozwieje pod dotknięciem dnia jest snem
a to, co się rozwieje pod dotknięciem lawy jest prawdziwe

Co dzielimy prawdziwe, co wyśnimy nasze?
  1257 odsłon

Nie tęsknię

JUŻ  NIE TĘSKNIĘ
co było minęło.
Pozostało wspomnienie,
z dawnych lat i ono się
przedawniło.
Nie warto sercu szeptać,
 bo ono się może obudzić.
Lepiej wyjść na spacer
i zagadnąć coś do obcych ludzi.
Może wśród nich znajdę,
cząstkę tego co było,
iskierkę odległego czasu,
i spróbuję z niego ulepić,
w nocy jasny dzień,
aby zasłonić tęsknoty cień.
  1019 odsłon

Droga

Przez ile zakrętów i dróg rozstajnych,
należy przejść, aby spotkać i zrozumieć
inną tego świata treść.
I nauczyć się brać z jej zawartości,
tego czego nie znajdziesz w żadnej opowieści.
Bo każda z nich inną grą się bawi, zachwyca
i zachowuje, zależy od przestrzeni i czasów
w jakich się znajduje i obraca,
w jakie barwy się ubiera, to odpływa od brzegu,
to się do niej zbliża, wraca - szuka swej przestrzeni,
aby zatrzymać się, nie w świecie cieni,
ale po to, aby pobrać odpowiednią miarę,
stanąć na twardym podłożu
PIEDESTALE i nie dać się zrzucić, pomimo
wiatrów z różnych stron wiejących, wierzb szumiących
 i płaczących
TY  WIESZ  O  TYM i stoisz jak ten z monolitu głaz - nieugięty
bo poznałeś " tolerancji smak "
TAK  i  NIE , NIE  i TAK < no to właściwie jak " NIJAK "
Jakie to słowo ma smak ?
Czy to sygnał ?  A może podnieta.
Czy ono cię nie przeraża  ?
Cicho, słyszę trąbkę gawędziarza.
RÓWNE  PRAWA -  WSPÓLNA  SPRAWA "
Co to jest- czy to jest zabawa kotka z myszką
czy modliszki z modliszką ?
Czego to hasło dotyczy ? Jakiej tajemnicy ?
No przecież nie napiszę ci tego na ulicznej tablicy !
 sam się domyśl, zważ te słowa !
Może rzeczywiście w nich tkwi ODNOWA.
Prawa -lewa strona, czy to jest nica ?
A może rękawica ?
Nie wiem, mnie to nie zachwyca.
  939 odsłon

Tęsknota

"Kocham i tęsknię" - pięknie brzmią te słowa,
lecz po co miłości tęsknota, ona ją zniszczyć gotowa.

Tęsknota wcale nie wzmacnia miłości,
ona miłość osłabia i wzbudza wątpliwości.

Z zazdrością się dogaduje, kiedy wątpliwość  zasieje,
by pomogła jej zniszczyć miłość i rozwiać wszelkie nadzieje.

Chociaż o sobie myślimy i ciągle się kochamy,
tęsknota niestety sprawia,że od siebie się oddalamy.
  824 odsłon

Ogrodnik

Zasadził dziadek konopi krzaczek.
Bardzo się przy tym trudził biedaczek.
Sadzonki kiedyś przywiózł wnuk Zdzichu.
- Zasadź to dziadku, tylko po cichu
I żeby nigdzie nie było znaku.
To opłacalne bardziej od maku.
Będziemy żyli sielsko, anielsko,
Kiedy się sprzeda to całe zielsko.
Dziadek zasadził, pielił, nawoził,
Ogrzewał, aby mróz nie zamroził.
A to-to rosło jak ciasto w dzieży,
Bo miało wszystko co się należy.
Wkrótce nadeszła pora na żniwo.
Przyjechał wnuczek, postawił piwo,
I wtedy dziadek zapytał Zdzicha.
Co z tego będzie? Dziadku, Marycha.
A dziadek, że miał pojęcie słabe
Rzekł „Bogu dzięki. W końcu masz babę”.
  1406 odsłon

Cisi Święci

"Babcia Zosia - zwyczajna, lecz tak wyjątkowa,
żona, matka, babcia, prababcia, teściowa,
żyła zawsze dla innych, każdemu pomóc gotowa".


Trochę czasu musiało upłynąć,
bym mogła pisać o Tobie,
bardzo trudno jest pozbierać myśli,
gdy serce tkwi głęboko w żałobie.

Nie wiem jak mam to napisać,
bo jak można prostymi słowami,
wyrazić podziw i zachwyt dla kogoś,
kogo już nie ma z nami.

Wciąż żyjesz w naszych myślach,
choć nie ma Cię już wśród nas,
w naszych sercach zostaniesz na zawsze,
z naszej pamięci nie usunie Cię czas.

Zawsze będziesz dla nas wzorem,
przykładem jak należy żyć,
wiedzieć co jest w życiu ważne
i jakim człowiekiem trzeba być.

Twoje serce miłością przepełnione,
nie tylko dla Ciebie biło,
ono biło zawsze dla wszystkich,
i miłością się z wszystkimi dzieliło.

Potrafiłaś mówić o miłości,
nie tylko ją okazywać,
to od Ciebie się nauczyłam,
że swych uczuć nie można ukrywać.

Rozdawałaś uśmiechy wszystkim,
dobroć rozsiewałaś dokoła,
chociaż Twoje serce smutek przepełniał,
ukrywałaś to i byłaś wesoła.

Nigdy nie oceniałaś innych,
zrozumieć się wszystkich starałaś,
do nikogo nie miałaś żalu,
bo wszystkim wybaczałaś.

Nie pouczałaś nas nigdy,
choć wiele dobrych rad miałaś,
Ty żyjąc tak jak żyłaś,
swoim życiem nam przykład dawałaś.

Miałam ogromne szczęście,
że Ciebie w swym życiu spotkałam,
że jak córkę mnie pokochałaś,
i swoje miejsce w Twoim sercu miałam.

Chociaż Los Cię tak bardzo doświadczył,
wiele złego się w Twym życiu zdarzyło,
i cierpienie nie było Ci obce,
w Twoim sercu goryczy nie było.

Twój mąż i synowie odeszli przed Tobą,
i chociaż dusza Twoja cierpiała,
starałaś się zrozumieć,
że Opatrzność jakiś cel w tym miała.

Czasem byłaś już życiem zmęczona,
do swych bliskich iść już chciałaś,
lecz starałaś się być jeszcze z nami,
bo bardzo nas kochałaś.

Kiedy stoję nad kamienną płytą,
i przywołuję Cię myślami,
o naszym życiu nie muszę Ci mówić,
bo Ty jesteś tu nadal z nami.

Napewno jesteś teraz tam,
gdzie "Cisi Święci" swój zakątek mają,
i chociaż od nas już odeszli,
wciąż są z nami i nam pomagają.



  1579 odsłon

W krainie w której nie ma cienia

Byłam w krainie, w której nie ma cienia.
Światło przedziwne przestrzeń tam wypełnia,
Jest wszędzie, więc pory dnia nie zmienia.
Wspomnienie tej chwili tęsknotą napełnia.

Pod pięknym drzewem siedzi ma Rodzina,
Przy stole serdecznie ze mną obraduje.
Wtem czasoprzestrzeń nagle się zagina,
W szpitalnym łóżku, w bólu się znajduję.

Chcę wracać, lecz tego uczynić nie mogę,
Proszę Cię Mamo, taki ból jest w ciele!
„Zadanie masz kontynuować drogę,
Energetycznych długów zaciągnęłaś wiele.”

Boże, daj siłę wypełnić Rady ustalenia,
By kiedy wrócę w przestrzenie nieznane,
W krainę, w której nikt nie rzuca cienia,
To móc rzec: Ojcze mój, zadanie wykonane.
 
Przez jeden krótki moment w życiu,
Byłam w krainie, w której nie ma cienia,
Gdzie miłość, pokój zawsze są w użyciu,
Gdzie nikt nie sądzi i nikt cię nie ocenia.
  1314 odsłon

Uwaga !

Uwaga !

Wszyscy co pisać chcą o miłości,
muszą zaczekać, bo teraz w "Szufladzie" Polityka gości !
  1200 odsłon

Żal mi tej Polski

Żal mi tej Polski, w której się rodziłem
w czasach odległych niedługo po wojnie.
Żal mi tej Polski, w której się uczyłem,
że teraz będę wolny żył spokojnie.
Żal mi tej Polski, w której mnie uczono
jak uczyć przyszłe młode pokolenia.
Żal mi tej Polski, o której mówiono,
że więcej blasku będzie w niej niż cienia.
Żal mi tej Polski, na której sztandarach
sławiono „Honor, Boga i Ojczyznę”.
Żal mi tej Polski, w której sławo „iara”
noszono dumnie jak na piersi bliznę.
Żal mi tej Polski, która gdzieś przepadła
w śmierdzącym szambie brudnych polityków.
Żal mi tej Polski, której sława zbladła
pod rządem gminnych, głupawych kacyków.
Żal mi tej Polski, gdzie źle jest widziana
marna biedacza i sieroca dola.
Żal mi tej Polski, która rajem pana
jest oraz miejscem nędzy dla „robola”.
Żal mi cię kraju, któryś niegdyś dumny
był z mocy władców i mądrości ludu.
Żal mi narodu, co niegdyś rozumny
„walczył o sprawę” nie czekając cudu.
Żal mi tej babci w berecie z mohera,
na której rentę czyha chytry klecha.
Żal mi cię Polsko, w której żyję teraz,
gdzie coraz rzadziej człowiek się uśmiecha.
I gdy tak co dzień wyliczam swe żale,
gdy tak codziennie swą bezsilność czuję,
gdy się ze złości i ze wstydu palę,
to wtedy myślę – ŻAL MI, ŻE ŻAŁUJĘ.
  1197 odsłon

Wyciszenia czas

Tempo życia na rytm wiersza się przekłada,
Regularność, tak jak życie, ma swoje zachwiania.
A gdy wyciszenia przyszedł czas i inspiracji nie dostarcza życie,
Jedynie pokora daje mi nadzieję, że niejeden wiersz napiszę.

*                            *                            *

Brak inspiracji, a przecież tak dużo się dzieje;
jednak, aby wszystko jeszcze raz spokojnie przemyśleć,
świadomie na czas pewien usuwam się w cień.
Chciałbym, aby mój głos stał się bardziej słyszalny,
a nie zamienił się jedynie w modlitewny szept.

Chciałbym być bardziej radykalny.
I warunek w zasadzie jest jeden,
powinienem zacząć najpierw od siebie.

  1756 odsłon