PAMIĘCI BABUNI
Pewnej nocy nagle,
okryta białą szatą,
nieproszona przez nikogo,
przyszła do naszej
rodziny śmierć.
bez pytania,
bez jednego słowa,
zabrała nam naszą
ukochaną babunię.
Moje źrenice płaczą,
gardło gorycz wypełnia,
serce pęka z bólu,
żal przenika myśli.
Słyszę słowa pocieszenia
z ust bliskich i znajomych
" Przez całe życie,
służyła Bogu i ludziom,
Słynęła z pobożności,
w całej okolicy,
i choć nie będziemy
jej już widzieć,
zapamiętamy naszą Marię,
taką jaka była,
zawsze uśmiechniętą
i rozmodloną."
" Rośnij zdrowo" - mawiała
do mnie." Bądź dobry, a dobro
do ciebie wróci pomnożone" -
i tak jest w moim życiu.
Leć, babuniu, leć
ze świata ziemskiego
niesiona na skrzydłach aniołów
do Raju Boskiego,
do niebiańskiej światłości,
na spotkanie z Panem,
z Matką Bożą,
ze wszystkimi Świętymi,
z mężem Janem,
i z synem Józefem.
Leć, babuniu, leć.
Kazimierz Surzyn
Komentarze 2
Mnie Babia wychowała i dlatego mam ogromny szacunek i zrozumienia dla starszych osób . Niestety , bliscy nasi odchodzą . Taka jest kolej rzeczy .
Wzruszający wiersz . Pozdrawiam .
Wiem, ponieważ przeżywałem i nadal przeżywam śmierć babci, mamy,
cioci oraz taty ... są cały czas w moim sercu, wspominam ich, oglądam
zdjęcia, to trochę pomaga... ale na to nic nie poradzimy taka kolej rzeczy...
żyć trzeba dalej. Pozdrawiam.