ŚWIAT PRZYRODY

Ze światem przyrody 

jestem zespolony

poprzez słońce, powietrze, ziemię,

góry, wzgórza, doliny,

wiatr, deszcz, polny kwiat,

mgłę, rosę, sad, burzę,

zmęczenie, oddech,

doznania duszy,

witalność ciała,

dzień po nocnej ciszy,

wędrówkę beskidzkimi szlakami,

kąpiel w górskiej rzece

pod ognistym wodospadem

spacer po ukwieconych polanach

niczym po Eden o którym śnię

 

zachwycam się nim przez dotknięcie

jest dla mnie

czymś więcej niż przyjemnością

jest uniesieniem piękna i potęgi

 

Kazimierz Surzyn

 

 

Czytaj wiersz
  579 odsłon

CAŁYM SOBĄ

Chłonę całym sobą przyrodę,

całym swoim człowieczeństwem.

Pnę się z plecakiem

po górskich stokach Naroża,

Babiej Góry, Chełmu, Leskowca,

to one pierwsze słyszały moje

miłosne do Ciebie wyznania.

Podziwiam las, skały, źródełko, trawę,

jakbym szedł prosto do nieba

z tymi cudownościami.

W spiekocie słońca strużki potu

płyną mi po całym ciele,

wchłaniam słoneczne promienie całym sobą,

piję spragniony zimną wodę z potoku,

dotykam zielone ściany nieskończone,

głęboko wdycham powietrze pachnące łąką,

w śpiewie ptaków rajskich zasłuchany,

jem chleb zniewalający zapachami zbóż.

 

Odpoczywam, przytulam się do zieleni.

Podziwiam pięknie wtopione 

w leśne wzgórza zamki

i ogrody z owocowymi sadami

przy wiejskich zagrodach.

 

Patrzę w niebo przybrane gwiazdami,

w modlitwie się zatapiam.

 

Biorę babiogórską przyrodę w ramiona,

zalotnie mrugam powiekami,

całuję całym swoim sercem,

chowam w duszy i nie wypuszczę,

jej wspaniałości, urokliwości

i chłonę ją całym sobą

bez końca.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

  

 

Czytaj wiersz
  990 odsłon

RĘCE OJCA

Twoje pracowite ręce

wskazywały prostą drogę,

czystą, bez nałogów.

 

Twoje pracowite ręce

stanowiły podporę 

dla potrzebujących pomocy,

w porę przygarniały,

mocno trzymały w ramionach.

I wtedy znikało niebezpieczeństwo,

nie było bojaźni, ani lęku.

 

Twoje pracowite ręce 

wykuwały chleb

dla naszej rodziny.

 

Biorę za przykład

Twe ojcowskie ręce,

pracowite, pokorne,

niczym nie splamione.

 

I idę w świat daleki,

mając moje ręce

szeroko otwarte

dla wszystkich ludzi.

 

                          Pamięci taty

 

Kazimierz Surzyn

 

Czytaj wiersz
  1598 odsłon

KOCHANA MAMO

Twoje matczyne serce

sprawiło, że żyję

jestem, byłem kochany.

 

Twoje matczyne piersi

dały pożywienie

po to, bym rósł, mężniał.

 

Twoje matczyne ręce

osłaniały od złego,

odpędzały pokusy 

młodzieńczych lat.

 

Twoje matczyne oczy

zauważały moje kłopoty

zdawałoby się bez wyjścia.

Ty je zawsze rozwiewałaś 

jak nieznośny huragan

i było dobrze.

 

Twoje matczyne uszy

czujnie słuchały

co dzieje się wokół,

by Twój macierzyński instynkt

zdążył mnie obronić 

przed złem.

 

Twoja matczyna radość

dodawała otuchy, sił.

Twój matczyny śmiech 

trafiał prosto w serce.

 

W letniej sukience 

całej w kwiaty

jak wzorzysty maj

wyglądałaś tak uroczo.

 

Uwielbiałaś las, łąkę, góry,

śpiew strumyków, rzek,

pola zbóż pozłacanych,

cudowności przyrody

ubierałaś w słowa poezji,

z polnych latorośli 

układałaś kolorowe bukiety.

 

Dostrzegałaś we wszystkim 

Boga cudowne działanie.

 

Dałaś mi tyle miłości,

że nie pomieści nawet ocean,

z tej skarbnicy dobroci

czerpię do dziś.

 

Żyłaś pełnią uczuć,

romantycznie, barwnie,

by życie miało sens,

przy Tobie ani przez chwilę

nie czułem się samotny.

 

Zawsze zaradna, pracowita

wierzyłaś w ludzkie szczęście,

ufałaś,że będzie coraz jaśniej

na każdej drodze życia.

 

Za krótko Ciebie miałem

Najdroższa Mamo, za krótko,

ale przychodzisz do mnie

we śnie i rozmawiamy 

o wszystkim jak dawniej.

 

                                    Ukochanej mamie

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czytaj wiersz
  1068 odsłon

DO POLITYKÓW

Politycy wszystkich opcji

opamiętajcie się!

Dość już tego!

Surowe me pióro

bo Polskę kocham

i moich rodaków

 

Politycy! Wasze debaty  

nie są debatami

pełne jadu nienawiści

jeden na drugiego

ostrzycie zęby a z ust

wydobywacie pianę

złych emocji

byle zdeptać znieważyć

wbić w ziemię przeciwnika

wyssać z niego krew

słyszę kłamstwa obelgi

przerzucanie się ja zrobiłem

wszystko a ty nic

ja jestem ten lepszy 

a ty ten gorszy

to droga donikąd

 

Politycy!

Rozwiązujcie problemy ludzi

bo to oni wam zaufali

powierzyli misję

oddali los w wasze ręce

 

A może mniejsze podatki

Zwiększenie pomocy

dla niepełnosprawnych

Zmniejszenie kolejek 

do specjalistów

jednej Pani wystawiono 

termin do okulisty 11 miesięcy!

to brzmi jak wyrok

Zadbajcie o pielęgniarki

ciągle ich ubywa

kto będzie czuwał

przy łóżku cierpiącego

O emerytów bo ich

los jest marny

O nauczycieli co z pasją 

uczą życia a z niską pensją

By sędzia już nigdy 

nie powiedział tu nie ma 

sprawiedliwości tu jest sąd

 

Każdy doda jeszcze pewnie 

wiele spraw do załatwienia...

 

Politycy wszystkich opcji

Opamiętajcie się!

Zróbcie coś dobrego

ponad podziałami

 

dla siebie wzajemnie

dla wyborców i ich trosk

otwórzcie serca miłości

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

 

 

 

Czytaj wiersz
  681 odsłon