Zamknięta
Miałam kiedyś skrzydła -
choć trudno w to uwierzyć,
ktoś doszczętnie je połamał -
mimo prób - nie odrosły.
Latałam ponad horyzont -
byłam wolna jak wiatr.
Ktoś złapał mnie w klatkę
i zamknął na dobre.
Już ich więcej nie rozwinę,
bo cierpienie jest zbyt duże.
Miałam kiedyś skrzydła,
ktoś doszczętnie je połamał.
Komentarze 4
Smutny wiersz ale słyszałem że skrzydła odrastają trzeba je tylko podlać nadzieją na lepsze . Jedno małe ziarenko nadziei podlewane po trochu codziennie wyda owoc w postaci silnego pięknego drzewa . Pozdrawiam serdecznie Blue (nawet błękit nieba jest po twojej stronie) .
https://www.youtube.com/watch?v=GfCNRmCv2f4
Może masz rację marmurze - chociaż ciężko w sobie znaleźć tą nadzieję...
Ja w Ciebie wierzę . Jesteś i to jest najważniejsze . Najważniejsze żeby być dobrym da siebie samego i się nie obwiniać , a przesyłam kilka linków . Miłej nocki życzę .
https://ewelinastepnicka.pl/
https://www.facebook.com/oceanswiadomosci/
https://www.facebook.com/BeataPawlikowska/
https://www.youtube.com/watch?v=4NHUtIBpCQU
Marmur dziękuję Ci za dobre słowo i oczywiście za linki - napewno się przydadzą.
Pięknego dnia