Pozytywnie...

Bo...
Mnie to już nawet pisać się nie chce,
a co dopiero...
Być...
Wena gdzieś poszła,
zniknęła jak mgła w południe...
Pewnie znów do mnie przyjdzie,
od tak znienacka jak tęcza na niebie...
Złe myśli wylądowały w koszu...
Chmury wiatr przegonił...
W uśmiech się ubiorę...
Odnajdę swe zagubione światło.
I pójdę,
bez tego całego zła,
które ciągnie mnie w mrok...
Otwierasz oczy,
żyjesz,
a to już jest szczęście...
Kolejny dzień,
Twój dzień,
aby przeżyć,
coś niezwykłego...

Autor: Blue Magiczna

zdj. z google

Bądźmy dla innych mili
Pełnia
 

Komentarze 8

Gość - Anna w sobota, 24 listopad 2018 14:15

Piękny!

Piękny!
Katarzyna Wysocka w niedziela, 25 listopad 2018 01:58

Dziękuję Anno

Dziękuję Anno ;)
marmur w sobota, 24 listopad 2018 20:35

Pozdrawiam serdecznie . To prawda najgorzej kiedy jak napisałaś człowiekowi już się nic nie chce . Bo nie ma punktu zaczepienia ,skąd brać siły do dalszego działania ? Zostaje nielubiana przestrzeń dookoła i duszące wspomnienia naszej trzymającej nas w szachu porażki . To oczywiście wszystko iluzja , nieprawda podsunięta przez nasz umysł żeby tylko się ze smutku nie wydostać bo co ze starymi stereotypami które się tym smutkiem karmiły . Jak w koło wszyscy narzekają to jest to takie naturalne ale kiedy ktoś zaczyna mówić że to życie jest ok że najlepsze jeszcze przed nami że trzeba podnieść tyłek i ruszyć z miejsca to jest dziwakiem . To nie takie proste ruszyć z miejsca kiedy przez wiele lat słyszeliśmy od ludzi i od siebie samego że na pewno się nie uda . Dlatego lepiej zrobić najpierw  dwa kroki w tył by zobaczyć perspektywę w jakiej się znaleźliśmy a (pogodzić się z rzeczywistością ) dopiero powoli zacząć budować solidny fundament pod nasze osobiste i należąca się nam szczęście . Nie od razu zbudujemy piękny i trwały dom ale to jest oczywiste i do pogodzenia . Ważny (najważniejszy) jest ten ów fundament . Dla jednych fundamentem są ludzie dla innych praca  albo wyciszenie . Każdy ma swój sposób budowania życia (domu) . Ja z doświadczenia wiem  (własnego oczywiście) że ani ludzie ani mistrzowie , psychologowie itp nie dadzą nam upragnionej wewnętrznej harmonii . Możemy dać ją sobie tylko my sami . tylko ja sam jestem w stanie uleczyć moją duszę (jaźni , byt, osobę , istotę) jak to zwał . Co odkryłem już parę lat temu że jeżeli czuję wewnętrzną obecność mnie samego to znak że ta dusza (czy jak ją zwał ) we mnie jest. A dusza itd itp to cząstka czegoś większego . Jesteśmy dziećmi gwiazd , zbudowani z tych samych atomów , pierwiastków , minerałów co wszystko wkoło . Nawet odległe galaktyki są zbudowana z tych minerałów co my . a skoro istnieje świat materialny to istnieje ożywczy świat duchowy . Duch istot żyjących czyli i nas . Co zasila nasze serce? Jak pisałem w jednym ze swoich wierszyków to niewidzialna iskra elektronowa kura łączy te dwa światy duchowy i materialny . Po co to wszystko piszę? Bo to co w koło nas to jedno, wychodzące z jednego Źródła (Boga , Buddy , wszechświata , Stwórcy ,wielkiego wybuchu) . Bo ile ludzi tyle nazw i wszystkie są właściwe . A więc czym jest nasza dusza? To cząstka Boga który jest miłością , dobrocią , nadzieją i wszystkim w co wierzymy . Ja nazywam to Źródłem wszystkiego co jest , a przede wszystkim Źródłem bezwarunkowej i zawsze dla ciebie dostępnej miłości . Człowiek zawsze może się w niej zanurzyć i odpocząć . Nie jest odtrącony , wzgardzony czy obwiniany . Jest zawsze mile widziany wręcz zapraszany aby w nim jak najdłużej pozostać . Dusza nasza nigdy nie oddziela się od Źródła(bo jest jej cząstką) . Możemy tylko o tym zapomnieć ale zawsze jesteśmy godni w nim być . To jest właśnie mój fundament . Reszta to iluzja . Chyba zakończę ale dodam raz jeszcze zawsze jesteśmy zanurzeni w miłości Źródła , trzeba to tylko odkryć    miłego wieczora..

https://www.youtube.com/watch?v=GoOABr3qRpY

Pozdrawiam serdecznie :) . To prawda najgorzej kiedy jak napisałaś człowiekowi już się nic nie chce . Bo nie ma punktu zaczepienia ,skąd brać siły do dalszego działania ? Zostaje nielubiana przestrzeń dookoła i duszące wspomnienia naszej trzymającej nas w szachu porażki . To oczywiście wszystko iluzja , nieprawda podsunięta przez nasz umysł żeby tylko się ze smutku nie wydostać bo co ze starymi stereotypami które się tym smutkiem karmiły . Jak w koło wszyscy narzekają to jest to takie naturalne ale kiedy ktoś zaczyna mówić że to życie jest ok że najlepsze jeszcze przed nami że trzeba podnieść tyłek i ruszyć z miejsca to jest dziwakiem . To nie takie proste ruszyć z miejsca kiedy przez wiele lat słyszeliśmy od ludzi i od siebie samego że na pewno się nie uda . Dlatego lepiej zrobić najpierw  dwa kroki w tył by zobaczyć perspektywę w jakiej się znaleźliśmy a (pogodzić się z rzeczywistością ) dopiero powoli zacząć budować solidny fundament pod nasze osobiste i należąca się nam szczęście . Nie od razu zbudujemy piękny i trwały dom ale to jest oczywiste i do pogodzenia . Ważny (najważniejszy) jest ten ów fundament . Dla jednych fundamentem są ludzie dla innych praca  albo wyciszenie . Każdy ma swój sposób budowania życia (domu) . Ja z doświadczenia wiem  (własnego oczywiście) że ani ludzie ani mistrzowie , psychologowie itp nie dadzą nam upragnionej wewnętrznej harmonii . Możemy dać ją sobie tylko my sami . tylko ja sam jestem w stanie uleczyć moją duszę (jaźni , byt, osobę , istotę) jak to zwał . Co odkryłem już parę lat temu że jeżeli czuję wewnętrzną obecność mnie samego to znak że ta dusza (czy jak ją zwał ) we mnie jest. A dusza itd itp to cząstka czegoś większego . Jesteśmy dziećmi gwiazd , zbudowani z tych samych atomów , pierwiastków , minerałów co wszystko wkoło . Nawet odległe galaktyki są zbudowana z tych minerałów co my . a skoro istnieje świat materialny to istnieje ożywczy świat duchowy . Duch istot żyjących czyli i nas . Co zasila nasze serce? Jak pisałem w jednym ze swoich wierszyków to niewidzialna iskra elektronowa kura łączy te dwa światy duchowy i materialny . Po co to wszystko piszę? Bo to co w koło nas to jedno, wychodzące z jednego Źródła (Boga , Buddy , wszechświata , Stwórcy ,wielkiego wybuchu) . Bo ile ludzi tyle nazw i wszystkie są właściwe . A więc czym jest nasza dusza? To cząstka Boga który jest miłością , dobrocią , nadzieją i wszystkim w co wierzymy . Ja nazywam to Źródłem wszystkiego co jest , a przede wszystkim Źródłem bezwarunkowej i zawsze dla ciebie dostępnej miłości . Człowiek zawsze może się w niej zanurzyć i odpocząć . Nie jest odtrącony , wzgardzony czy obwiniany . Jest zawsze mile widziany wręcz zapraszany aby w nim jak najdłużej pozostać . Dusza nasza nigdy nie oddziela się od Źródła(bo jest jej cząstką) . Możemy tylko o tym zapomnieć ale zawsze jesteśmy godni w nim być . To jest właśnie mój fundament . Reszta to iluzja . Chyba zakończę ale dodam raz jeszcze zawsze jesteśmy zanurzeni w miłości Źródła , trzeba to tylko odkryć  :)  miłego wieczora.. https://www.youtube.com/watch?v=GoOABr3qRpY
Katarzyna Wysocka w niedziela, 25 listopad 2018 02:12

Dziękuję za obszerny komentarz... Przeczytałam go z uwagą i piszesz ciekawie, mądrze.... Podobne mam myślenia choć nie wiem czy do końca takie same... To jest temat mi się wydaje na taką dłuższą dyskusję ... Pozdrawiam cieplutko

Dziękuję za obszerny komentarz... Przeczytałam go z uwagą i piszesz ciekawie, mądrze.... Podobne mam myślenia choć nie wiem czy do końca takie same... To jest temat mi się wydaje na taką dłuższą dyskusję ... Pozdrawiam cieplutko ;)
Oskar Wizard w niedziela, 25 listopad 2018 12:43

Mnie też się często nie chce pisać. Najczęściej wtedy, gdy Wena jest głodna doznań realnych. Bez doświadczania to nie jest to... Życzę odnalezienia zagubionego światła... Hmmm... A potem opisz jak je znalazłaś... Pozdrawiam serdecznie.))

Mnie też się często nie chce pisać. Najczęściej wtedy, gdy Wena jest głodna doznań realnych. Bez doświadczania to nie jest to... Życzę odnalezienia zagubionego światła... Hmmm... A potem opisz jak je znalazłaś... Pozdrawiam serdecznie.;)))
Katarzyna Wysocka w poniedziałek, 26 listopad 2018 00:57

Dziękuję i pozdrawiam
Kiedy odnajdę to pewnie piszę ale czy jak znalazłam... hmmm..., a to już zobaczę .....

Dziękuję i pozdrawiam ;) Kiedy odnajdę to pewnie piszę ale czy jak znalazłam... hmmm..., a to już zobaczę .....
Oskar Wizard w poniedziałek, 26 listopad 2018 16:38

Kto szuka, ten znajdzie. Nie zawsze to, co szukał. Czasem coś lepszego niż zamierzał znaleźć.

Kto szuka, ten znajdzie. Nie zawsze to, co szukał. Czasem coś lepszego niż zamierzał znaleźć.:)
Katarzyna Wysocka w środa, 28 listopad 2018 20:34

Dokładnie tak jak piszesz. Pozdrawiam... ?

Dokładnie tak jak piszesz. Pozdrawiam... ?
wtorek, 14 maj 2024

Zdjęcie captcha