Dwie dusze w jednym.
patrzę na świat
z buddyjskim stoicyzmem
spokój duszy to największe szczęście
podobno
nagle odzywają się żądze dzikie
wzrok
pieści zmysły
zgrabną piersią
lub nogą
i znów spokój
niebiański na mnie spływa
życzliwie przytulam sercem
każde stworzenie
wizja nirwany
w marzeniach odżywa
w ciekawej książce
znajduję natchnienie
lecz jakiś człowiek
złym słowem błyska
budzi się we mnie
samuraja zapalczywość
pokonałbym sam
Trojan trzystu
podobno lekarstwem
byłaby
gorąca miłość
Oskar Wizard
Komentarze 6
powracasz
jak w piosence Farnej
czasami
naprawiasz humor
z dwojga
lepiej oddac sie buddyzmowi
Właśnie się nad tym zastanawiam. Tylko oni mają zbyt często spotkania, 3 razy w tygodniu. Hi hi... Pozdrawiam. P.S. Klaudyna z ,,Granic wiersze"? To wrzucaj wiersze! ))
Rozważam twoje wiersze...
Pozdrawiam Ciebie i morze...
Ja również analizuję Twoje wiersze. Jest w nich wiele trafnych spostrzeżeń. Pozdrawiam...
Podobno, któż to wie?
Pewnie Ci co ją przeżyli lub przeżywają....
Ach ta gorąca miłość....
Byle tylko się nią nie sparzyć....
Pozdrawiam cieplutko
Cóż, różnie z tym bywało... Dziękuję i pozdrawiam.