Przez TheDiary44 dnia piątek, 22 listopad 2019
Kategoria: WIERSZ

Do Dziwaka

Dziwaku, stojący z boku

Kochaj swój indywidualizm

On dotrzyma Ci kroku

Gdy inni będą już stali

Powątpiewaj w co słyszysz

Zawsze szukaj prawdy

Niepewnym krokiem się kołyszesz

Świadomy wysiłek jest tego warty

Mnie też wytykano palcem

Bo szedłem własną drogą

Nie oddałem się walce

Chociaż patrzono na mnie wrogo

Dziwaku, zagubiony w szarości

Kochaj akt odnajdywania siebie

Świat użyczy Ci swej miłości

Nawet jeśli teraz traktuje gniewem

Powątpiewaj w jego wartości

Bo jest zagubiony jak my wszyscy

Wiedz, że w niepewności się kołysze

W tym chaosie sam sobie kładzie znicze

...

Czym jest rzekoma "normalność",

jeśli nie zgodą ludzi bez twarzy?

W świecie, gdzie kłamie nawet zwierciadło,

Jak wierzyć w prawdę, o której się marzy?

...

Mnie też wytykano palcem.

Nie klęczałem przed krzyżem

Nie zamknąłem się w klatce

Wygodnych dogmatów karmiących zbożem

Leave Comments