Przez Helena dnia czwartek, 24 styczeń 2019
Kategoria: WIERSZ

Nie jeden rodak

Nie jeden rodak, żyjąc w teraźniejszym świecie,nie mógł się do nowego przyzwyczaić domu,

 pełnego dostatku i nowych nieznanych progów.

              Próbował różnych sposobów, wchodzić i wychodzić innymi schodami,

 lecz jak ten cień znaczyła się bruzdami przeszłość, co tkwiła w piersi jego

          i jego oku, budowała lukę w twórczej myśli jego i zamgloną powłoką

straszyła jego, bo świat rzeczywisty okazał się jastrzębiem z olbrzymimi, 

         nie tylko pazurami, ale zwierzęcymi kłami, które raniły za każdym razem, 

lecz nikt nie dawał wiary temu, jak bardzo zraniona dusza się męczy i dyszy, a rozpalony żar

w sercu nie gaśnie wcale, bo umysłu fale zarażone obłudną scenerią nie potrafiły powrócić

        na dawne salonów pokoje, pełne chwały zaszczepionej  latach świetności wokale.

I tylko spokój i cisza może stłumić, ten nalot rosy na twarzy i ciele.----Pytam się?

kto poniesie winę za stracone złudzenia, marzenia, tych co swą postawą  i wiarą dali przykład 

      w tych czasach i odeszli za sprawę.  Lecz po nich są ślady i pozostaną strofy pieśni,

  które się kodować będą nie w pleśni, lecz pamięci przyszłego pokolenia i będą nośnikiem

odmiennego pojęcia i zagadnienia. Przeszłość się zawsze będzie wlokła za nimi, lecz od ścian w kolorach ciemnych,

 jak piłkę od bramki swojej  do przeciwnej odbijać trzeba, aby te łzy rozlały się, nie na naszej polskiej ziemi, 

 takiej PEWNOSCI  siebie nam właśnie potrzeba.---- Mowę NIENAWISCI  należy zostawić  za drzwiami,

niechaj tam siedzi i tam sobie dojrzewa, jak ta burza z piorunami, co ostrzega naturę przed nawałnicami.

A  PODZIAŁY są niepotrzebne, to narzędzie zwodnicze--- ubierzcie zatem rękawice, bo rodzina zostanie z niczym,

         a ten swąd, co zatoczył NIENAWISCI  krąg, trzeba wysłać na lodowców ląd.

Leave Comments