Gdzie spotykam Boga ?
myślałem że w wielkich salach
pełnych przepychu majestatycznych
budowlach tak wielkich jak On
pachnących starością
zbutwiałego drewna i gorzkiej historii
wypłakanej na marmurze
wiekowego kamienia
Gdzie spotykam Boga ?
myślałem że w błękicie nieba
po którym chmury skradają się
białe koty na wierzchołki gór wskakują
by napić się śnieżnego mleka
Gdzie spotykam Boga ?
myślałem że na zielono żółtej łące
usypanej miodowymi mleczami
w motylowej pijanej wędrówce
targanej niestabilnością pogody
Gdzie spotykam Boga ?
myślałem że w rozbłysku jasnym
który swoją mocą i potęgą
rozdziela horyzont
na dwie nierówne połowy
Gdzie spotykam Boga ?
myślałem że w drugim człowieku
w ciepłych dłoniach w dobrym słowie
w uczuciu nietrwałym ulotnym
Boga spotkałem w samym sobie
w spokoju bijącego serca
kiedy w ciszy mówi do mnie
JA zawsze jestem w tobie