cmentarny wiatr
zagrał cichą rapsodię
na drżących liściach
które zanim opadną
wyzłacają jeszcze korony
niebotycznych drzew...
a potem zniżył lot
gdzie ludzka pamięć
rzeką świateł płynie
wmieszał się w tłum
w myśli się wplątał
i powiał echem
prawdy ostatecznej:
wszystko przeminie
przeminie
przeminie...
Autor: Don Adalberto