Ubogiej rodzinie spłonął dom
a obok rozłożysta willa stoi
tam siecze wizja biedy srogiej
tu wizerunek bogactwem poi
Córka umarła w biednej rodzinie
biały aniołek z niebieskim okiem
daje nam z niebios zaproszenie
tam każdy człowiek jest człowiekiem
Na wiosnę w zieleni zmarła matka
kiedyś ruchliwa pełna pasji życia
dzisiaj chłonie jej uschnięte ciało
nasza ziemia przyrody rodzicielka
Płacze ojciec nad nieszczęściem
sam jeden na Bożym świecie
wnet porwany zawieruchy pędem
tam gdzie córka żona radość
Teraz wiodą cudne rajskie życie
nie ma nieszczęść łez goryczy
przeszły ziemskich dni zamiecie
O tych co na ziemi bez serca byli
i będącym w potrzebie nie pomogli
tutaj w wieczności nikt nie słyszał
oni tylko na ziemi funkcjonowali
zagubili szczęście bezpowrotnie
nie ma po nich śladu gdzie zaginęli
Kazimierz Surzyn