W kałużach przeglądają się gwiazdy
bliżej rzeki z lekkością muślinu
- mgła.
Pragnę chwycić, okruch światła,
nikły promyk księżycowego odbicia.
Przez moment błysnął
w krainie mroku tajemnicą.
Boję się
coraz ciemniejszego nieba,
i smutku który jest we mnie.