Przez Kropla47 dnia środa, 20 czerwiec 2018
Kategoria: WIERSZ

Sympatycznym atramentem

 

Ona była seledynowa,
choć mundurek w granacie
obowiązkowy - z tarczą 

On przychodził pod szkołę 
nosił skrzypce. Zbyszek...

dotykiem wiosny karmili motyle,
(nie)winni.

Wstydem rumiane spotkania,
dotyk dłoni,
skradziony pocałunek.
Czas zatarł, spopielił.

Może nie do końca, 
bo szukała na Facebooku. 
Niby jest...

/A wiosny ni ma. Zawsze grudzień./*

* Czesław Miłosz.

Leave Comments